Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zagubiony


Klaus Kalarus

Rekomendowane odpowiedzi

Niebiesko-Biały kuter już wypłynął z portu
Na szumiące morze, kołysany przez fale.
Trzeba się trzymać mocno- by, jeszcze bez startu
Nie wypaść w wir odmętów żywiołu- ospale.

Spalony a krwawiący płynie mój powiernik.
Nie ugasi pragnienia, ni ran nie obmyje
W słonej wodzie- morza łez- ciągle jęczy silnik.
Widać mały pas lądu, co we mgle się kryje.

Łódź stoi na łowisku- i każdy ma szansę
Złapania swej zdobyczy, której nie wypuści.
Lecz łowić jest nie łatwo z głębokiej czeluści.
Trzeba walczyć i może uznać konwenanse...

A ja nie złowiłem cię, mimo wszelkich starań,
Ale wybaczyłem - - - dzieli nas najgęstsza darń.

2004r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jakich poetów? to już nie współczesnych?, hi
ok - sorka, że ... ale ta wprawość może by
spowodowała stworzenie wlewości albo
wylewości - wylewu, wlewu, jajć, Klausie
a nie można by było tak

wypłynęłiśmy biało - niebiesko
siadała ziemia w fal bujne krzesło
a człek w lowisku jak na terenie
gdzie każdy choćby okryty cieniem
drąży, w przekątnej rufy, zdobyczy
lecz żadna prawda na haku niczym
jak ta nadzieja na powrót i piosnki
o wilku morza - w głębinę poslij
ją wraz ze skrzynią śledzi - niewielu
w starości buja się na fotelu

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...