Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moja szafa na pluszaki jest mniejsza od twojej
to uczucie zrujnuje mi dzieciństwo
będę mógł rozwalić łby klasowym kujonom

tymczasem Zenek na dachu pali ostatnią uncję trawy
rzucając w przechodnich asfaltem
nie pomogły niedzielne audycje
kick rasism out of football
a może po prostu cień palmy odbił mu się na lewej stronie

Felicja głupia zdzirka użyła
mojego tamponu nie odkładając na miejsce
wyrwę jej wszystkie sztuczne paznokcie i wbije w odbyt
po kolei

w tym momencie mama wchodzi do domu
z torbą pełną McDonald'a
cała szczęśliwa gromadka czeka już przy stole

Opublikowano

A któż ich nie miał? Pokażcież mi tego szczęśliwca!
Wiersz ma wymowę bardzo na czasie: dziecięca zawiść, drapieżność, sztuczność (te paznokcie + syntetyczne żarcie), brak czegoś prawdziwego i głębokiego w życiu, zarówno dzieci, jak i dorosłych (a jeszcze jest tu przedwczesne "dorastanie" dzieci: zdzirowatość, doklejanie paznokci + szafa jeszcze pełna pluszaczków). To wszystko bardzo współczesne zjawiska.
Niezłe.
Pozdrawiam.

Opublikowano

A to co?
O czym wogóle jest ten wiersz? Amerykańska propaganda sukcesu? Nie podoba mi się. Bełkoliwy zlepek jakichś stwierdzeń.

"z torbą pełną McDonald'a ". Nie wiedziałam, że Pan Mc Donald zmieści się mamie do torby. Jak już to McDomald'sa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...