Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ulicami miast idą mijając witryny
obojętnym spojrzeniem rzucają dokoła
wypełnieni próżnością niedosłyszą wołań
podążając potokiem ludzkich kroków bystrych

w nieustannej pogoni zatracają myśli
nienawiścią skażeni wiedzą kiedy kopać
aby cel swój osiągnąć nie żałują słowa
wyśpiewując peany albo ganiąc wszystkich

nie rozumiem dlaczego perzem rośnie zawiść
zagłuszając najmniejszy odruch życzliwości
z przyjemnością niezwykłą potrafimy ranić

gdzie jest ufność gdzie wiara czemu milczy słowik
co się stało z pełnymi czułości gestami
czyżby złota kreator zapomnieniem spowił

15/16.11.06r.

Opublikowano

Dobre!
Pierwsze dwie zwortki przypominają mi nieco słowa piosenki W. Bellona "Bez słów (chodzą ulicami ludzie)".
Szczerze mówiąc nie bardzo mi tutaj jednak pasuje ostatnia zwrotka. Rozumiem, że jest potrzebna - to puenta. Ale bez niej też byłoby dobrze. A ona mi burzy klimat całego wiersza. Jest - moim zdaniem - inna, niż cały utwór. I niekoniecznie niezbędna, bo bez niej wymowa wiersza pozostanie taka sama.

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

A ja skoro już przeczytałem muszę powiedzieć szczerze co myślę, ucieczką z postu się salwował nie będę.
Dla mnie ma to bardziej charakter osobistych przemyśleń, ładnych, mądrych aczkolwiek mało poetyckich. Amandaleo czekam na powrót do świetności...
pozdrawiam ymy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam podobne spostrzeżenie. Wiersz w zasadzie jest dobrze napisany, forma sonetu z asonansami Ok, ale zmieniłabym wers 3 zwrotki, Słowo "rozumiem " powoduje, że to co powinno być refleksją, staje się osobistym, trochę mało obiektywnym, odczuciem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlaczego ta refleksja (w wierszu) powinna być obiektywna? Poezja z założenia jest wyrazem najbardziej subiektywnych i osobistych odczuć. Zresztą żadna literatura nie jest obiektywna, bo nie może być. A już poezja - wręcz nie powinna.
Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rhianonie dziękuję za Twoje odwiedziny i komentarz :)...dwie ostatnie tercyny, tak jak wymaga tego sonet są refleksyjne dlatego są ciut inne niż początk wiersza :).
Pozdrawiam serdecznie :)
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jaro Sławie widać mimo wieku nadal pewne rzeczy...sprawy dziwią mnie w sposób naiwny...dziecięcy....nadal nie potrafię czasem zrozumiec ludzi, ich zachowania...postępowania.
Dziękuję za wizytę i komentarz .
Pozdrawiam
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj Jimmy...trochę mnie dziwi Twoja opinia ale cóż...każdy mój wiersz, to są moje przemyślenia...refleksje...odczucia...oczywiście,że jedne przekazane w sposób bardziej "doskonały" inne mniej ale tak ma chyba każdy??
Pozdrawiam serdecznie, dziękując za wizytę i opinię ;)
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam podobne spostrzeżenie. Wiersz w zasadzie jest dobrze napisany, forma sonetu z asonansami Ok, ale zmieniłabym wers 3 zwrotki, Słowo "rozumiem " powoduje, że to co powinno być refleksją, staje się osobistym, trochę mało obiektywnym, odczuciem.

Zapytam Soroko tak...gdzie jest napisane, że refleksja nie może być osobista, a powinna być "ogólnoludzka"?Prosiłabym o wskazanie źródła, tak bym mogła się zapoznać z prawidłową definicją i nie popełniać wytkniętego mi błędu.
Dziękuję za wizytę.
Pozdrawiam
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlaczego ta refleksja (w wierszu) powinna być obiektywna? Poezja z założenia jest wyrazem najbardziej subiektywnych i osobistych odczuć. Zresztą żadna literatura nie jest obiektywna, bo nie może być. A już poezja - wręcz nie powinna.
Pozdrawiam serdecznie.


Oxyvio dziękuję :)....i wg mnie właśnie poezja jest taka jak piszesz ;)....nawet rozprawki naukowe, to wiedza i doświadczenie danej osoby...jej osobista praca i przemyślenia tyle,że poparte nauką ;)...nie jesteśmy bezdusznymi maszynami..komputerami i w każdym wierszu jest cząstka nas samych choćbyśmy tego nie chcieli.
Pozdrawiam serdecznie
Lidia
Opublikowano

Sonecik napisac to sztuka, wiedza i wyczucie - i mam wrażenie, że te trzy warunki zostały spełnione (po prostu nie rozpisywałem i nie liczyłem). A temat - temat powinien byc własnie refleksyjny - i taki jest, nie ma namolnych powtórzeń słownych itp... I nie ma banału, co jest wrogiem każdego. Zatem jestem na tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Jak ja uwielbiam takie wiersze.
Amandaleo z wiersza na wiersz lubie Twoją poezję coraz bardziej.

W tym wierszu jest wszystko tak jak powinno być. Już dawno nie czytałam tak subtelnego,nierażacego dokładnymi rymami, przemysleniowego wiersza rymowanego.
Brak mi słów z zachwytu więc tak to zostawię..

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rhianonie dziękuję za Twoje odwiedziny i komentarz :)...dwie ostatnie tercyny, tak jak wymaga tego sonet są refleksyjne dlatego są ciut inne niż początk wiersza :).
Pozdrawiam serdecznie :)
Lidia
Moim zdaniem (choć może po prostu ja tego nie widzę) przedostatnia zwrotka ma taki sam klimat, jak reszta wiersza. Dopiero ostatnia go zmienia. Ale się już więcej nie czepiam, bo tak czy siak uważam wiersz za dobry. :)
Ja również serdecznie pozdrawiam,
Małgorzata
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlaczego ta refleksja (w wierszu) powinna być obiektywna? Poezja z założenia jest wyrazem najbardziej subiektywnych i osobistych odczuć. Zresztą żadna literatura nie jest obiektywna, bo nie może być. A już poezja - wręcz nie powinna.
Pozdrawiam serdecznie.


Oxyvio dziękuję :)....i wg mnie właśnie poezja jest taka jak piszesz ;)....nawet rozprawki naukowe, to wiedza i doświadczenie danej osoby...jej osobista praca i przemyślenia tyle,że poparte nauką ;)...nie jesteśmy bezdusznymi maszynami..komputerami i w każdym wierszu jest cząstka nas samych choćbyśmy tego nie chcieli.
Pozdrawiam serdecznie
Lidia

Oczywiście przyznaję rację. Wiersz to nasze odczucia, często bardzo subiektywne. Sam wiersz mi się podoba i przeczytałam go z przyjemnością, choć jest smutny w swojej wymowie.
Wydawało mi się tylko, że bez tego słowa "rozumiem" będzie lepiej. Jakoś inaczej można ten wers ułożyć bo już słowo "dlaczego" jest wystarczające aby wyrazić zdziwienie.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj Jimmy...trochę mnie dziwi Twoja opinia ale cóż...każdy mój wiersz, to są moje przemyślenia...refleksje...odczucia...oczywiście,że jedne przekazane w sposób bardziej "doskonały" inne mniej ale tak ma chyba każdy??
Pozdrawiam serdecznie, dziękując za wizytę i opinię ;)
Lidia

Tu się zgadzam, a i tak by the way to muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z osobą, która napisała, że poezja ma być obiektywna, większej bzdury nie słyszałem po prostu, obiektywny może być nauczyciel.
pozdrawiam ymmy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar dziękuję Waldku za komentarz. "Czyste pisanie" odbieram jako duży komplement. bb
    • @Alicja_WysockaKochającemu mężczyźnie czasami kobieta cały świat przesłania...   Świat mu przesłania   Jadwiga bardzo tyła w Belgradzie dziś to wagowo dwie dawne Jadzie gdy mąż w słońcu leżał miło cielsko jej go przysłoniło czuła że na nim cieniem się kładzie   Pozdrowionka Alicjo. @wierszykiNiektóre panie z wagą miewają kłopoty; panowie zresztą też. Napisałem onegdaj na ten temat kilka limeryków:   Ponadwymiarowa Henia   gruba Henryka sprasza do Warki wielkich facetów nie na pogwarki dla niej rozmiar ma znaczenie więc gdy Zdzich wziął luźną Henię stwierdziła z żalem nie przebrał miarki   Maksymalistka   anorektyczka dąży w Pakości do osiągnięcia doskonałości gdy w bulimię wcześniej wpadła do sytości chciała jadła dzisiaj podobnie do syta pości   Pozdrowionka. @violettaDzięki za te "śliczne treści". Pozdrawiam serdecznie.
    • Towarzystwo Wzajemnej Adoracji*             Rafał Trzaskowski nie mógł wygrać wyborów prezydenckich, bo jego sztab zamiast z profesjonalistów był złożony z klakierów, lizusów i ignorantów.             Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy do wyborów prezydenckich byli już gotowi na początku zeszłego roku - dwa tysiące dwudziesty czwarty, choć grono pretendentów do najwyższego urzędu w państwie było szerokie - Prawo i Sprawiedliwość miało w głębokim poważaniu wewnątrzpartyjne prawybory, a z zamówionych badań (wzorowanych na tych, które w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej przeprowadzili republikanie) wynikało, że dla konserwatywnego wyborcy idealny kandydat powinien mieć około czterdzieści lat, wyższe wykształcenie, rodzinę, dobrą prezencję, charyzmę, siłę i doświadczenie w życiu publicznym, jednak: nie powinien być kojarzony zbyt mocno z Prawem i Sprawiedliwości i w ten sposób wymyślono tak zwanego kandydata obywatelskiego - Karola Nawrockiego, wytatuowanego stadionowego chuligana, byłego boksera i bywalca - siłowni.             Karol Nawrocki był idealny, bo choć jego związki z polityką były raczej luźne, to całą karierę zawdzięczał PiS, które ulokowało go najpierw na stołku dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, a potem prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Takiego figuranta wystarczyło dobrze opakować i sprzedać „ciemnemu ludowi”, co sztabowcom PiS udało się perfekcyjnie w zaledwie sześć miesięcy. Rafał Trzaskowski, który był naturalnym kandydatem obozu demokratycznego i murowanym faworytem do objęcia urzędu prezydenta, miał wszystko, by dobrze się przygotować do wyborczej bitwy: czas, pieniądze, zaplecze, a zwłaszcza doświadczenie zdobyte w kampanii wyborczej w 2020 r. i zaufanie społeczne na poziomie przekraczającym 45%. Pani Wioletta, dyrektorka z ratusza Szefową sztabu wyborczego, czyli mózgiem kampanii wyborczej, Trzaskowski mianował swoją zaufaną współpracowniczkę z warszawskiego ratusza i działaczkę PO Wiolettę Paprocką-Ślusarską. „Było to absurdalne posunięcie. Ona w ogóle nie ma pojęcia o prowadzeniu kampanii wyborczych, a przez większość kariery nosiła teczki za politykami. Poza tym prowadziła kampanię wyborczą w 2023 r., która przecież zakończyła się spektakularną porażką Koalicji Obywatelskiej (PiS zdobyło 35,38% głosów, a KO 30,70% – przyp. A.S.). Tymczasem Donald Tusk z Rafałem Trzaskowskim wbrew faktom i zdrowemu rozsądkowi obwołali ją architektką zwycięstwa i nikt nawet nie zaprotestował”, mówi jeden z działaczy warszawskiej PO. CV szefowej sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego jest kalką typowego aparatczyka. Wioletta Paprocka-Ślusarska, rocznik 1983, pochodzi z Kraśnika. Z PO związała się, mając niewiele ponad 20 lat. Współpracowała z Grzegorzem Schetyną, była rzeczniczką Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w latach 2007-2009, a potem „doradczynią”, gdy wpływowy polityk PO sprawował funkcję marszałka Sejmu (2010-2011). W czym 27-latka nieobyta w świecie polityki mogła doradzać staremu wyjadaczowi, mistrzowi zakulisowych gier i potyczek, trudno pojąć, ale moi informatorzy utrzymują, że była po prostu jedną z kilku sekretarek czy asystentek Schetyny. Od 2010 r. Paprocka-Ślusarska jest radną PO w Sejmiku Województwa Mazowieckiego, a w 2013 r., za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz, partia ulokowała działaczkę w stołecznym ratuszu. Gdy Rafał Trzaskowski wygrał w stolicy wybory, Paprocka-Ślusarska została szefową jego gabinetu. Stołeczni działacze PO mówią złośliwie, że odpowiada za dostęp do ucha prezydenta Warszawy, kieruje pracami sekretariatu i pełni funkcję łączniczki między urzędem a partią, czyli Donaldem Tuskiem. Niezbyt ambitne zajęcie. Za pracę dla partii jest sowicie wynagradzana. Jak wynika z jej oświadczenia majątkowego, 42-latka posiada trzy mieszkania, działkę budowlaną oraz 70 tys. zł i prawie 2,4 tys. euro oszczędności. W 2024 r. z tytułu pensji w ratuszu zarobiła 320 tys. zł plus ponad 112 tys. zł za zasiadanie w radach nadzorczych spółek Tramwaje Warszawskie i Veolia Energia. O takich zarobkach wielu Polaków może tylko pomarzyć. Sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego składał się z ok. 40 osób – głównie polityków i działaczy partyjnych zaprzyjaźnionych z kandydatem. Byli to m.in. parlamentarzyści: Dorota Łoboda, Barbara Nowacka, Monika Rosa, Sławomir Nitras, Cezary Tomczyk, Monika Wielichowska, Aleksandra Gajewska, Paweł Olszewski, Małgorzata Niemczyk, Paweł Papke, Jagna Marczułajtis, oraz spin doktorzy: Michał Marcinkiewicz i Łukasz Pawłowski (nie mylić z Łukaszem Pawłowskim, szefem Ogólnopolskiej Grupy Badawczej). Pani Dorota ze żłobka Dorota Łoboda to polityczna nowicjuszka. Do polityki weszła na fali protestów przeciwko tzw. reformie edukacji firmowanej przez ministrę Annę Zalewską. Prowadziła wówczas ze wspólniczką żłobek i szkołę językową na warszawskim Żoliborzu. W 2018 r. została stołeczną radną, a w 2023 r. dostała się do Sejmu. Niewątpliwie zna się na szeroko pojętej edukacji, prawach kobiet, równouprawnieniu, ale prezydencka kampania wyborcza to brutalna walka polityczna, gdzie liczą się przemyślana i opracowana strategia, ale też nieszablonowe myślenie niezbędne.   Źródło: Przegląd  Autor: Andrzej Sikorski 
    • @DagnaMasz rację, bardziej to drugie.Pozdro. @Naram-sinSą rzeczy na Ziemi i niebie, o których się nawet "fizjologom" nie śniło. Tak przynajmniej twierdzi Ferdynand Kiepski. @Jacek_Suchowicz Rubens mistrz baroku   historyk sztuki ujrzał w Wisłoku tłuściutką Jolkę i to w rozkroku stwierdził że się biedna trzęsie i pomyślał o Rubensie doktorat pisał z nią o baroku   Pozdrowionka. @Rafael MariusOgólnie to ja też wolę bardziej przyziemne kobietki. @lena2_Ale czasem piszę kawałkiem ołówka...Pozdrawiam.
    • @kollektiv no brzmi dobrze, kwestia do przemyślenia. Dziękuję :) @andrew dziękuję i pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...