Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale z pana żartowniś.
Oto wynik z googla:
Nie kochaj poety - Krzysztof Korczak,
Wydawnictwo:WiS, Styczeń 1997
ISBN:83-87346-25-X
Liczba stron:117
Wymiary:wysokość - 200 mm


Zastanawiam się, czy to aby na pewno pan? Bo "Korczak Krzysztof" przeczy regułom języka polskiego i jest do pana bardziej podobne. Z tego wszystkiego najpiękniej brzmi rozmiar. Niestety, tytuł jest już niedostępny w "merlinie".
Sprawdziłem więc wydawnictwo WiS; tam teraz reklamują coś innego:
Władimir Megre, Anastazja. Tom 1
Anastazja. Tom 2. Dzwoniące cedry
Anastazja. Tom 3. Przestrzeń miłości
Anastazja. Tom 4. Stworzenie
Jak widać, to bardzo ambitna oficyna, nastawiona na długofalowe pisanie.
Czy z tego wniosek, że niebawem doczekamy się "Nie kochaj poety" BIS?!

O Boże!!!
pzdr. b
PS. W Jedności siła?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale z pana żartowniś.
Oto wynik z googla:
Nie kochaj poety - Krzysztof Korczak,
Wydawnictwo:WiS, Styczeń 1997
ISBN:83-87346-25-X
Liczba stron:117
Wymiary:wysokość - 200 mm


Zastanawiam się, czy to aby na pewno pan? Bo "Korczak Krzysztof" przeczy regułom języka polskiego i jest do pana bardziej podobne. Z tego wszystkiego najpiękniej brzmi rozmiar. Niestety, tytuł jest już niedostępny w "merlinie".
Sprawdziłem więc wydawnictwo WiS; tam teraz reklamują coś innego:
Władimir Megre, Anastazja. Tom 1
Anastazja. Tom 2. Dzwoniące cedry
Anastazja. Tom 3. Przestrzeń miłości
Anastazja. Tom 4. Stworzenie
Jak widać, to bardzo ambitna oficyna, nastawiona na długofalowe pisanie.
Czy z tego wniosek, że niebawem doczekamy się "Nie kochaj poety" BIS?!

O Boże!!!
pzdr. b
PS. W Jedności siła?

te wydawnictwo chyba cma coś wspólnego z czarowaniem albo okrągłym stołem albo rycerzami Artura króla, uważaj Bezeciku, boć wszedłeś na progi, ech
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak chce się ktoś wydac publicznie, moge to dla niego zrobic za 500 pln - ale nie zrobie :)
Tak czytam tą dyskusje - i pisze po raz kolejny - jeżeli uznaje nas pan za durni, idiotów, imbecyli, kretynów, analfabetów, matołów, papiszczaków, grafomanów, debili itd. TO CO PAN TUTAJ ROBI AUTORZE ARCYDZIEŁ ???
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pisałam o mojej mamusi. Cóż to za krytycy, którzy wstydzą się swoich opinii??? Wydać tomik potrafi każdy, nie swiadczy to wcale o jakości twórczości.
A więc póki co mamy:
1. Dwóch tajemniczych i okropnie wstydzących sie swoich opinii krytyków
2. Dwa tomiki wydane przez lekko półśmieszne wydawnictwo, zapewne na Pański koszt
3.Zero kontragumentów na stawiane zarzuty.
Strasznie watłe są podstawy Pańskiego samozadowolenia. I dlatego to Pan jest śmieszny ze swoim samozachwytem i brakiem merytorycznej dyskusji. Zna Pan to słowo: ME-RY-TO-RYCZ-NY? Trudne, ale warto się nauczyć.
Pzdr., j.
Opublikowano

Poeta homofoniczny zakłada, że jedna jedyna świadomośc jest ponad bytem - oczywiście to jego świadomośc. Czyli jest on tym, który posiadł jedną i jedyną prawde. To daje mu prawo do pouczania innych - bo kto posiadł prawde, może to robic. Czyli jego idea jest ponad wszystkie inne świadomości.

Polifonista za to zaklada, że idea jest intersubiektywna i interindywidualna, zatem zaprasza do dialogu inne świadomości na równych sobie prawach. Homofonista też zna idee - ale jego idea jest dominująca.

(fejnie żem to sobie wykoncypował, hehehehe)

Opublikowano

Nie chodzi o to ze krytycy sie wstydza swoich ocen.Poprostu byloby niesmaczne gdybym ich nazwiska wciagal w dyskusje w ktorej byc moze nie chcieliby uczestniczyc.Wyrazili swoj poglad na pismie ,podpisali sie imieniem i nazwiskiem.Mozna przeczytac na okladce tomiku
o ktorym wspomnialem wczesniej.Poziom tej dyskusji i krytyki tutaj jest bardzo niski a czsem ociera sie o grubianstwo.To nie przystoi Poetom.Nie uwazam sie za Wielkiego poete.Tego nie napisalem.Poprostu jest pewne srodowisko ktore lubi ten rodzaj poezji jakia uprawiam.Ale moze rzeczywiscie ten portal skupia w wiekszosci osoby ktore lubia inna poezje.
Zamieszcze jeszcze kilka wierszy i jesli nie znajdzie sie chocby jedna osoba ktorej sie spodobaja to moze uznam ze nie ma sensu robic tego tutaj.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



org jest specyficzny, ale jeśli wszystkie Twoje wiersze są takie jak ten tu, to broń Cię zamieszczać, to tylko sugestia, a krytycy? czasem zarabiają na przytakiwaniu a czasem na kręceniu, tu nie masz krytyki a prawdę jaka jest to jest, ostra - nie ma naciągania
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. przestań się puszyć kolego
Opublikowano

Okazuje sie ze oskarzasz Nagietko kogos o nieuczciwosc i branie pieniedzy za pozytywna krytyke.Tak rozumiem zarabianie na krytyce.To juz nie tylko jest niesmaczne to pomowienie.Nie radze posowac sie dalej w takich domniemaniach.Nie wiem jak zareagowalyby te osoby .
Wyglada na to ze tylko wasza grupka ludzi zna sie na poezji.Hm

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiesz, oskarż mnie, zrób to, pliiiiiiiiiiiiiiiiis, ja TWA, hihihihi, mowa jest o wierszu, który osobiście kwalifikuję do niczego, Krzysiu - zawsze pisałem, to może i o inne rzeczy mnie oskarżysz?
Alboć Ty się z nami bawisz, albo ostatni liść opadł i takie bzdury piszesz, ech
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zamierzam kupować Pana tomiku tylko po to, by przeczytać recenzjew krytyków, na które się Pan powołuje. I w dodatku: jeśli siePan na coś powołuje, to proszę to zacytować z podaniem imienia i nazwiska autora wypowiedzi. Jeśli nie jest Pan w stanie tego zacytować, proszę się na to nie powoływać. Jeśli ktoś pisze recenzję i publikuje ją musi liczyć sie z tym, ze będzie cytowany w róznych dyskusjach i jego życzenie lub nie nie ma tu nic do rzeczy. Takie są zasady funkcjonowania krytyki literackiej.
Poziom dyskusji wyznacza Pan - nie odpowiada Pan na argumenty, obraza krytyków, nie używa Pan żadnych konkretnych argumentów na obronę swoich też, podpiera sie Pan raczej śmiesznymi argumentami typu "bo są tacy, którym się podoba". Zawsze sie znajdą tacy, ale nie świadczy to o jakości dzieła. Kolejna sprawa - obraża się Pan, zamiast się uczyć. To znaczy tylko tyle, że uważa się Pan za doskonałego, co na odmianę jest dowodem na to, że daleko Panu do doskonałości. Moze należy słuchać innych i to głównie tych, którzy krytykują, a nie chwalą. Na pochwałach trudno się czegoś nauczyć.
Pozdrawiam, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nachodzą koszmary jeden przelecieć chciał mnie ja mu nie dałem przenika wnikliwie co napisałem łapy precz i krąży wokoło zjawia się znika kosz mar pełen i zegar tyka wskazówka ani drgnie przeleciał - to po mnie i do śmietnika brrrr ja ani drżę  
    • @Corleone 11 Nie brak tu jednakże nadziei, reinkarnacja wobec takiej karnacji to pigment na sklepienie. Końcówka! Panie magistrze! Po latach od podjęcia... PS nie wiem co się dzieje, ciemnieje mi, gdy widzę te tytuły naukowe :)
    • ... mam za sobą pewną drogę rozwoju duchowego, a tym samym energetycznej refleksji - celowo nie napisałem "teologicznej" - refleksji, którą jednak rozpocząłem przy pomocy osób, związanych życiowo i strukturalnie z tak zwanym Kościołem Rzymskokatolickim - i z którym to rozwojem wiąże się napisana przeze mnie powieść "Inne spojrzenie" oraz niektóre z opowiadań, dlatego pozwalam sobie na większą otwartość i szczerość. Na które, rzecz jasna, w wiekach tak zwanych średnich - a przynajmniej w Europie - pozwolić sobie nie mógłbym bez ryzyka, nazwijmy sprawę po imieniu, torturowobolesnych, a potem bolesnych ogniście - konsekwencji. Dzięki pośrednictwu instytucji, której  nazwę - znów celowo, pozostawiając domysł Tobie, mój Czytelniku - znów pominę. Wiem: trochę dużo zaimka względnego w różnych przypadkach.     Jako taż właśnie osoba czytam obecnie powieść, w którą (i znów ten zaimek) powinienem zagłębić się już dawno: napisane przez Colleen McCullough "Ptaki ciernistych krzewów", a opublikowane przez "Książkę i Wiedzę" w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesięsiątym pierwszym roku. Powiedzieć, że trudno wyjaśnić, dlaczego zabrałem się za nią dopiero teraz, jest całkowicie awystarczającym tłumaczeniem, z czego w pełni zdaję sobie sprawę. Tak się złożyło. Tak się stało. Były inne książki i inne sprawy - to wszystko prawda. Podobnie jak prawdą jest, że przypadek nie istnieje. Tak potoczyła się moja czytelnicza przeszłość pomimo, iż odeszła już do innego wymiaru moja tażwcieleniowa mama polecała mi zarówno samą powieść, jak i nakręcony na jej podstawie film z Sydney Penny, Rachel Ward i Richard'em Chamberlain'em w rolach głównych.     Znajduje się w "Ptakach" wiele zdań, samych sobie wartych uwagi - azależnie od faktu, że całe one są warte uwagi, stanowiąc jedną z książek, które przeczytać  powinien każdy - względnie zapoznać się z jej treścią za pośrednictwem audiobook'a. I to bynajmniej nie z powodu kontrowersyjności przedstawienia prawdy, że ludziom tak zwanego Kościoła - będącymi niestety często duchownymi tylko z nazwy, azależnie od tego, czy są szeregowymi księżmi, biskupami lub nawet kardynałami czy też zakonnikami bądź mnichami -  zdarzały się, zdarzają i prawdopodobnie zdarzać będą - czasy albo okresy słabości i zwątpień, które w końcu są zupełnie naturalne. Jeżeli bowiem ktoś nie wątpi, oznacza to tym samym, iż nie myśli, a każdy silny może trafić na kogoś ode siebie silniejszego albo znaleźć się w sytuacji, gdy z kimś ode siebie silniejszym zmierzyc się będzie musiał. Ze zrozumiałego dla Ciebie, Czytelniku, powodu - a właściwie zrozumiałych powodów- przytoczę żadne z tych zdań, chociaż oczywiście znalazłoby się dla nich miejsce w tymże opowiadaniu.     Czytam "Ptaki ciernistych krzewów" i jako magister teologii przeglądam się w nich. Zestawiam ją ze sobą zastanawiając się, co zrobiłbym będąc na miejscu księdza, a potem biskupa i kardynała Ralfa. Jako mężczyzna, przyznaję, że o wiele mniej zastanawiam się nad tym, co będąc kobietą zrobiłbym na miejscu Meghan. Być może głębiej zastanowię się nad tym później; możliwe też, że uczynię to dopiero w kolejnym wcieleniu, jeśli "moja" dusza zdecyduje się inkarnować w kobiecy organizm, w co jednak osobiście wątpię. Azależnie jednak od mojej osobistej przyszłości, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że czytającej "Ptaki" kobiecie dużo łatwiej - oczywiście przy odpowiednio wysokiej własnej wrażliwości oraz zaangażowaniach czytelniczym, psychicznym i uczuciowym - byłoby utożsamić się z Meggie, a tym samym ją zrozumieć.     Czytam i myślę. Zatrzymuję się przy wspomnianych zdaniach i wracam do przeszłości. Wspominam siebie z czasu studiów i osoby, z którymi tamten czas mnie zetknął: studiujących na tym samym uniwersytetecie kleryków oraz księży wykładowców, prowadzących zajęcia dla wszystkich studentów. Tu pozwolę sobie wspomnieć księdza profesora Marka Starowieyskiego, u którego zacząłem pisać swoją pracę magisterską z zakresu patrologii (teologii tak zwanych Ojców Kościoła) oraz jego ucznia i asystenta księdza doktora Józefa Naumowicza, pod którego kierunkiem tę pracę dokończyłem i obroniłem. Wspominam też - atakując i potępiając nikogo - dwukrotny  udział w pielgrzymkach na tak zwaną Jasną Górę, podczas których - naturalnie przecież - działy się wydarzenia ze sfery słabości z udziałem osób ściślej z tak zwanym Kościołem związanych. Wspominam i...     Trafem przyszedł czas, abym książkę tę przeczytał będąc właśnie podróżując po Peru i po Boliwii - na południu, chociaż daleko od Australii. Lata po podjęciu wspomnianych studiów i po ich zakończeniu...       La Paz, 30. Września 2025 
    • @wierszyki Bo bohaterów dziś nie ma.... mógł zaśpiewać Niemen, dzięki :) etymologia zżarło podaje o tym że - jedzenie, zwierzę, silnik, rdzę i o, uczucia, i o komarach które mi fundujesz, mam teraz w głowie luz i komarów blues Pozdrawiam. :)
    • @P.MgiełPoeci tak ładnie tęsknią...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...