Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mgliste odbicie siadło naprzeciwko
nic nie mówiło posiwiałe alter ego
potem rozmowa
jakże podobnych do siebie istot
nabrała tempa bez niepotrzebnych obaw
wypowiadanych barwnych kwestii przeplot
nie zaskakiwał był jakby z sumieniem
potyczką
której wartki przebieg
świat obserwował z boku milcząc

czas niegdyś niezauważalny czynnik
strumień refleksji dokłada do życia
zna mój oponent źródło smętnych myśli
szczerość w rozmowie drażni i pobudza
grymasy na ustach

w jesiennych wybarwionych liściach
echa zieleni zostawiły ślady
w lustrzanej wizji ledwo je dostrzegam

gubią złudzenia rozłożyste drzewa
brakuje blasku w zapatrzeniu martwym

Opublikowano

zaprompnowałbym "martwym zapatrzeniu" na koniec jednak...

Ciekawe przerzutnie i umiejscowienie orzeczeń....

Temat też ciekawie rozwiązany, czy można przegadać samego siebie? Chyba, że w ten właśnie sposób, miła aura, pomimo niewątpliwego dramatu postaci....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witku podziwiam Twoje rozdwojenie jaźni: z jednej strony jesteś propagatorem fizycznego rozumienia zjawisk, z drugiej masz zdolności metaforycznego pojmowania rzeczywistości. Jednak nie jest to pierwszy przypadek, gdy mimo tego, że jakieś określenie ma różne znaczenie odbierasz mu prawo do wieloznaczności. Spojrzenie przez pryzmat różnych zjawisk jest chyba dość popularnym zwrotem skoro zawiera je 532 tys stron internetowych. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witku podziwiam Twoje rozdwojenie jaźni: z jednej strony jesteś propagatorem fizycznego rozumienia zjawisk, z drugiej masz zdolności metaforycznego pojmowania rzeczywistości. Jednak nie jest to pierwszy przypadek, gdy mimo tego, że jakieś określenie ma różne znaczenie odbierasz mu prawo do wieloznaczności. Spojrzenie przez pryzmat różnych zjawisk jest chyba dość popularnym zwrotem skoro zawiera je 532 tys stron internetowych. Pozdrawiam Leszek :)

masz mnie za chorego? rozdwojenie jaźni to podobno symptom jakiejś choroby?
no to Ci dokuczę, jak ktoś patrzy tylko z jednej strony, to musi mieć krótkie klapki na oczach,

po co to nam? jesteśmy dorośli, stąd pisząc wiersz (to tylko sugestia) sprawdź wymiary, aspekty, i na coś tam wyższego od nas (może i boha!) pisz o czymś a o niczym!!!!! masz styl, brakuje Ci punktu odniesienia
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witku nie miałem nic złego na myśli. :) Popatrz jednak, że tylko w ostatnim miesiącu dyskutowaliśmy na tematy zjawisk czy pojęć fizycznych takich jak: kolar - barwa; ciepło -bliskość - energia; półmrok - półcień, pryzmat. Te nasze polemiki nie świadczą o chorobie któregokolwiek z nas, a wg mnie o zbyt dosłownym i jednoznaczeniowym odbieraniu niektórych moich zwrotów. Bardzo często sprawdzam znaczenie słów których używam i jeśli nie pasują kontekstem znaczeniowym, to je usuwam lub zamieniam na inne. Czy piszę o niczym? Czy refleksje którymi się często posługuję są nic nie znaczące, jeśli są pokłosiem moich przemysleń lub obserwacji? Wszystko można zdyskredytować, albo przyjąć, że jesteśmy inni i innymi kryteriami się posługujemy w ocenie i doborze. Bez złośliwości pozdrawiam Leszek. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wyciąłem parę słów i całkiem zgrabne haiku wyszło :) (gdyby tak jeszcze zamienić metaforyczne "echa" na "resztki" lub coś podobnego?) Zieleń jako młodość... nostalgiczny, ale zagubiony w gąszu pozostałych słów powiew minionego czasu. Ale może tak miało być, może po to właśnie, żeby Czytelnik sam sobie tą perełkę wyłuskał?

Pozdrawiam


.

Sokratexie czytając Twoje wypowiedzi widzę, że ciągle jestem na początku drogi, ale cieszy mnie to bo jakże wiele jeszcze przede mną. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli taki jest początek drogi to jaki będzie jej koniec? Więcej optymizmu, więcej wiary w siebie :)

Pozdrawiam.

Nie dostrzegasz, że to jest napisane z optymizmem i niekłamaną przyjemnością poznawczą? Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i jeszcze ten kogucik
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. kolorowe jarmarki

Masz wiele racji, ale i ja mam fundując Leszkowi cukrową watę. Czy tak samo nie kupuje się jej dziecku, trochę na wyrost, nie wiedząc co z niego wyrośnie? :) Jednak ta wyłuskana przeze mnie perełka zasługuje na watę, jest... jak patyk na którym trzyma się reszta wiersza.


Pozdrawiam

.

zacz i na wszystkim blizna
gdyć przejdzie przez taki pryzmat

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeśli uwierzę, ktoś z poprzedników może mnie nazwać głupcem, ale czyż nie jest nam potrzebna odrobina wiary, aby widzieć sens dalszego pisania. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Wiersz bardzo mi się podoba, jest świetnie napisany i ja bym niczego w nim nie zmieniała. Może tylko trochę za smutny, zbyt nostalgiczny... Ale to dobrze, że takie wiersze też tu są - jako przeciwwaga dla zbyt (moim zdaniem) radośnie opiewających młodość, która wcale aż tak przepiękna nie jest... Każdy wiek ma swoje zady i walety.
No, ale to tylko moje poglądy na życie, nie dotyczące bezpośrednio wierszy, o których wspomniałam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena czy ja juz kiedyś przypadkiem nie wspominałam, że przestanę czytac Twoje wiersze, jesli nie przestaną mi przeszywać wnętrza i doprowadzać do łez? Naprawdę jesteś mistrzem w chwytaniu za serce tą niezwykle liryczną i romantyczną poezją (z resztą nie tylko tą). Mam wrażenie, że jesteś dyrygentem - dyrygujesz słowami a emocje grają i tańczą w takt.    Przepięknie !           
    • W świetle lampy się huśta trup Turp z kokardką przy szyi Spoglądam na niego On spogląda na mnie Mijam go idąc chodnikiem   Zaciska sine spierzchnięte wargi A wyłupiasto-pustymi oczyma Podąża, za każdym mym ruchem I czegoś weń szuka-może sensu?   Kto by to wiedział, poza nim Ja zaś spoglądam jak on Poddany pod rządzę wiatru Się rzuca na wszystkie strony Wcale ciekawy przypadek   Jaki miał cel tak sie wieszać Sam czyn - ja rozumiem Ale że tak publicznie? Co on artysta, turpista, Szokować przechodniów pragnie Czyż mu nikt nie powiedział Że to tak niezbyt ładnie   Z tej katatonii myśli wyrywa mnie Coraz to widok dziwniejszy Może spazmami, może celowo Macha mi artysta nieboszczyk A twarz mu uśmiech rozjaśnia   Wlepiam weń wzrok i szukam Co go w ten stan wprowadziło Toż tak szczęśliwego człowieka Mi chyba nie było widzieć dane Zazdrość, aż człowieka chwyta No w ten ponury poranek Tak byś szczęśliwym - wręcz zbrodnia   Z czego sie cieszyć? Po jego twarzy Nie widzę nic, lecz lina mu sie Rozrywa i spada niezgrabnie Lądując w kałuży, po czym znika   Ja zmieniam kierunek podróży Podchodzę gdzie on się rozpłynął I po raz pierwszy od dawna zdziwiony Kwestionuje czy umysł mam zdrowy   Ostatnio dość ciężko mi było o sen A tym bardziej o spokój, Może przez pogodę, może zmęczenie Moje podsuwa pijackie paranoje?   Nie wiem, to chyba szaleństwo By widzieć szczęśliwego trupa Niepokój mnie chwyta za duszę   Ale bardziej niż zdrowie Przeraża pytanie - czy kiedykolwiek Będę tak wolny, wolny i szczeliwy jak on w tej kałuży?
    • Tao De Dcing / 道德經 dział trzeci   nie mądrz , ludu nie skłucaj nie przeceniaj zdobytego dobra, ludu nie wymuś grabieży. nie okazuj żądzy, serca nie trwoż. jest mądry przywódcą, otwiera serca, spełnia ciała łagodzi ducha, umacnia postawę stałym sprawia lud bez wiedzy bez żądzy. sprawia wiedzących nieśmiałym czynem też czyni bezczynnie, więc braknie dowodzenia .      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
    • Diament czy węgiel? Diament, oczywiście: Na cóż brudny węgiel, Gdy w lecie szumią liście?   Diament czy węgiel? Węgiel, oczywiście: Docenia się węgiel, Gdy mróz chwyci siarczyście.   I Christina (wyjątkowo - jak na nią - zwięźle. Ciekawe, czy napisała to latem, czy zimą...): A diamond or a coal? A diamond, if you please: Who cares about a clumsy coal Beneath the summer trees?   A diamond or a coal? A coal, sir, if you please: One comes to care about the coal What time the waters freeze.
    • @Sekrett To bardzo wdzięczny i mądry wiersz , w którym ciekawość świata bilansowaną jest przez ironię wobec wszelkich duchowych autorytetów. Mamy zatem tekst inteligentny, autoironiczny i życzliwie sceptyczny wobec świata.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...