Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wymyślili go z nadmiernej obawy przed śmiercią, a ja
w piątkowe posty dwa razy mocniej przyprawiam kurczaka
i obsmażam go na złoto – i dwa razy lepiej mi smakuje
mówisz, że robię wszystko na przekór akcentując swoje
zachcianki i to, że uprawiam seks przed ślubem – nie tylko
z meżczyznami
– a ja trwam równolegle z jego męskim ego

feministka! – krzyczą bezmyślni posiadacze penisów
zakrapiając sobie jadem oczy w poszukiwaniu najmniejszych
ubytków w urodzie, żeby potwierdzić swoje suche opinie
że brzydka, a jeśli nie, to sprzedajna dziwka, bo lubi seks

w tym pokoju, gdzie spędzaliśmy pierwsze, wspólne noce
odgrodzeni jednocześnie wstydem i brakiem zahamowań
cmentarne sny są nadal słodkie, jak wata cukrowa między zębami

Opublikowano

dla mnie to znakomity wiersz! dopracowany od początku do końca moim skromnym zdaniem, lekko napisany, świetnie się czyta i pochłania do reszty, kunszt poezji naprawdę :) jestem pod wrażeniem, wędruje do ulubionych :) dziękuję za poranną przyjemność ;)

pozdrawiam serdecznie i dobrego dnia życzę :) :*

Opublikowano

A ja tak z innej beczki, jak w post obsmażasz kurczaka, dlatego, że post, i bardziej ci smakuje, to znaczy, że zrozumiałaś ideę postu.....

Religijność a istota religijności to dwie różne rzeczy.....

Od istoty trudniej się ucieka, o ile jest się inteligentnym...

;o)
(hi, hi).....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oj moja droga przez "religijność" to trudny temat, a teraz kiedy rozumiem, że piątkowe posty są słowem, które księżą anulują z racji swoich uridzin czy imienin, po prostu tracą dla mnie ważność. religijność nie zamyka się w ścianach kościołów, nakazó, na kartkach biblii - dla mnie. nie jestem jakąś szczególnie pobożną osobą. jestem poszukująca.
Opublikowano

Dodałem wiersz do ulubionych, to pierwszy wiersz.

Czytuje wiersze na tym forum od jakiegoś czasu, lecz właśnie ten wzbudził we mnie gwałtowne emocje i ciarki na plecach. Nie jestem fachowcem, aby rozpisywaćsię nad stroną techniczną owego utworu, ale stwierdzić muszę, że ekspresja tego wiersza powaliła mnie na kolana. Dziękuję i gratuluję :)

Opublikowano

"piątkowe posty są słowem, które księżą anulują z racji swoich urodzin"

część z wygody, część wie o co tu chodzi, poza tym są facetami i nawet jeśli inaczej mówią, to w gruncie rzeczy mają dystans do tego co robią...

Jeśli szukasz, to nie koncentruj się na pierdółkach.... ja też mam zawsze na podorędziu parę kazuistycznych wyjaśnień, bo pasjonuje mnie takie żydowskie obchodzenie micwahot w imię zdrowego rozsądku, ale i tak wiem, że to nic nie znaczy, a prawda i tak jest obok....

Oblubieniec jest z nami albo nie, a i tak trzeba dorosnąc do umiejętności wyciągania znaczeń ze słów i wydarzeń, znaczeń, ktore same w sobie nie są ani tymi znaczeniami ani tymi wydarzeniami....

Niektórzy nazywają to transcendencją znaczeń, ale to też konkretne znaczenie....

Poza tym nie ma nic świętego poza tym co święte, tylko przechodzimy od przysłowiowego glinianego bożka (amuletu) do oczywistości coraz bardziej oczywistych wysublimowanych znaczeń... (tak zasadniczozbudowana jest ewangelia, ale nikoniecznie, bo podobny mechanizm możemy odczytać i w mitologii germańskiej na przykład, choć poziom sublimacji jest tu nieco niższy, ale i do ewangelii dochodzono porzez dość dziwne z punktu widzenia współczesnego jako tako wykształconego europejczyka - wierzenia)

(oczywistość w tym przypadku to zgodność pomiędzy treścią a znaczeniem, choć to też w sumie jakieś znaczenie)

w tym przypadku świadomy kurczak staje się postem a bezmyślne opiekanie ryby - gestem bez znaczenia.... tylko nie ma co przesadzać, bo u podstaw znaczeń są konkretne sytuacje społeczne i nie ma co wydziwiać znaczeń na siłę....

;o)

Acha - i szanujmy ludziom te gliniane bożki, posty, micwachot, religijne obsesje, czy inne wyobrażenia, skoro nie są w stanie pojąć akuratnie innych sposobów porządkowania znaczeń i świata wokół siebie, jeśli jest tyko szansa, że będa odrobinę bardziej przez to uczciwi i wartościujący niż bez tego....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czasem, żeby znaleźć coś, czego się szuka, należy się skupić na owych pierdółkach, bo od nich się wszystko zaczyna. faktem jest też to, że zbytnie skupianie się na tych pierdółkach do niczego nie prowadzi.


ciekawe i mądre słowa, w odniesieniu do wiersza mogę zmienić znaczenie jego treści.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...