Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Elu, poczęstowałabym tymi borówkami...ale cóż kompa nie wymarzę nimi- hi hi
Dziewuszko- Joasiu, wiatr działa na mnie destrukcyjnie podobnie jak deszcz, a tu jak na złość leje i leje, lipa- placze i rzuca kuleczkami,
Nechbet, miło mi grzeczna panienko...
Jaro, witaj pod lipą- chociaż nie Czarnoleską ale równie piękną i płodną w pomysły...
Michaelu, - za przysłowiową złotówkę lub wdowi grosz, wybór nalezy do kupującego,cena do uzgodnienia, mnie wsio rawno, aby się pozbyć- he he
Pozdrawiam promykiemnadziei, słonecznie

Opublikowano

eh, bardzo mi się podoba, i bym go zjadła i kupiła...ta lipa nieszczęsna ,to mi się kojarzy bardzo, ale to na gg ci powiem;) eh...targować,targowac...nie mam siły na konstruktywność, przepraszam:) zaraz może jeszce raz i coś...
pozdrawiam jak to przystało- deszczykowo ale miło:)

Opublikowano

Taki sklepik/stragan czasem by się przydał zamienił by człowiek to i owo na dobry humor a tak tylko zostaje sięganie po ten wiersz :-) tak więc oczywiście zabieram go ze sobą, gdyby kiedyś humor nie dopisał :-)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Johnie, szkoda że się ochłodziły- stosunki międzyludzkie? he he, ale za to gorąco pozdrawiam.
Fagocie, miło że zajrzałeś i fajnie że humor ci dopisuje nie musisz nic wymieniać ani sprzedawać- he he pozdrawiam ciepło
  • 1 rok później...
Opublikowano

w dobrym stanie sprzedam
melancholię w ramach promocji
z kotem w worku odwiążę się dokładając
do wspaniałej deprechy - neurotyzm

możliwość wymiany na zawsze dobry humor
cena do uzgodnienia na miejscu
adres do zapamiętania:w czwartej stronie świata
mały domek pod wiekową lipą
ociosany własnoręcznie z przypadłości

siebie oddam z lekkim przebiegiem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka może być i biała americano, bylebyś zaśpiewała :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No i właśnie tak chcę żeby był czytany. Dziękuję. I Tobie też :)
    • Krystyna Giżowska & Bogusław Mec - W drodze do Fontainebleau   ;)
    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...