Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Autor tego tekstu, został wyrzucony z poezja.org i zażądał usunięcia swoich utworów. Komentarze jego, pozostają jako dowód w sprawie

[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 12-01-2004 11:10.[/sub]
Opublikowano

no fakt, czyli wszystko co jest około wierszową.
tak można o wszystkim napisać- znaczy się tego
typu krytykę ze standaryzacji.. a czy Ci się podoba
czy nie, wyobraź sobie że niema to dla mnie żadnego
znaczenia - grunt że mi się podoba Tobie nie musi.
prawdziwi twórcy niekoniecznie się liczą z tym
co komuś się podoba lub nie podoba- do takich
właśnie się zaliczam...

[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 18:44.[/sub]

Opublikowano

to nie jest kwestia tłumaczenia, tylko stwierdzenia co do Twego- nie
podoba się, poezja niema żadnych standardów jeżeli mowa jest o sztuce
tzw. ambitnej, owszem krytyka może mieć standardy chociażby
powierzchowności (lub choćby wiedzy, własnego doświadczenia, oczytania
itd.) to właśnie w twojej krytyce czytam. tak napisałeś że niby
coś jest w tych słowach użytych przez Ciebie, ale po przyjrzeniu się
głębszym pusto słów graniasty wynika czyli coś jak 'zobaczysz co zechcesz'
oszczędność słów co za banialuki- bo zawsze myślałem że twórca
sam dobiera, dowolnością się kierując form lub wyższą koniecznością
zarówno co do treści, wersyfikacji czy składni podziału na wersy i ich
długość z zastosowaniem środków i akcentu dowolnych.
ogólnie pojmowana standaryzacja nijak się ma do sztuki lub umysłów z braku
innego określenia nazywanych wybitnymi, które one stanowią,
co ja będę powielał? i dawał wiarę, tym wątpliwym standardom- sam
zadecyduję.
skoro jako twórca stanowię specyficzne świadectwo które wymyka się
stwierdzeniom -podoba się, nie podoba się-
że będę malował to wszystko co jest czasem ulotne. to oczywistość
bo maluję też i pisząc dopełniam. uważam rzecz za wybitną, a wiersz
za ciekawy znacznie wykraczający ponad te przyciasne ubranko w które
chciałbyś mnie ubrać. pomyłka jest następująca- ja mam nazwisko Burda
frazeologicznie znaczy to, że mam pasek przy dresie sztuk jeden
i ogoloną mam na łyso głowę tak na ewentualność kitajców;)
poezja no cóż to nie to samo co wiersz, z tysiąca wierszy
poezji bywa zaledwie kilka sztuk. nie mierzę aż tak wysoko
co zresztą prostą arytmetyką możesz sobie obliczyć że jeżeli coś
napisałeś- to poezji było w tym niewiele a wiersze owszem
idea poezji a wiersz to tylko próba dążności zbliżenia się do ideału
syntezy, i tyle.

Opublikowano

Dziwnym trafem rozumiem kontekst wiersza, który jest (jak mi sie wydaje) rodzajem wspomnienia, co miesza się z liryczną rwącą serce podmiotu nostalgią . Niestety, nie mogę powiedzieć, że tekst mnie urzeka. I nawet nie o standardy tu chodzi lecz o takie nuty, które mogą zabrzmieć, a nie zabrzmiały , bo... zagmatwano je w strumienie słów.

Opublikowano

Nie zgadzam sie z przedmówcą w kwestii zasad, które rzekomo rzadzą poezją. To skostniały pogląd , którego podzilać nie sposób. Niech sobie autor dzieli na wersy, które miarą emocji są, jak tam chce, czy też - jak tam mu wypada, ale nich "patrzy końca..." :)

Opublikowano

Joanna_W.:
no bo rozumiesz a raczej nie rozumiesz skoro pozdrawiając tylko
żartujesz;). wiersz nie opiera się na doskonałości poszczególnych
wersów, bo taką metodyką prawdę mówiąc można rozbić każdy
wiersz w pył lub potłuc tylko o kant dupy - uwierz że można,
raczej bym się sugerował logiką no cóż odczucie gdy braknie tchu
od piękna małych zwykłych rzeczy gdy np. ganiałoby się na bosaka
to rzecz nieprzekładalna. a przecież nie sens wiersza jest w wyliczaniu
tych rzeczy po kolei jak lecą w nostalgicznym przywołaniu bo piszę wyżej
że 'mógłbym pośród wielu' sens jest ciut głębszy niż proste
wyliczanie. to jakby nie było wiersz religijny ciut,
a któż naprawdę biegał boso po łące- skoro my wszyscy urodzeni
na wózkach inwalidzkich dobrego wychowania. strzelam do stracha na
wróble do panów w czerni co połknęli kij od szczotki.
to jest o prawdziwej religii i fałszywych religiach,
o arce Noego ;)

pozdr.

ps. następny będzie porno, mój pierwszy internetowy :)


[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 20:39.[/sub]

Opublikowano

Autorowi "Kłamstwa ostatniego" pięknie dziękuję za podpowiedź, jak czytać...
Mam jedno tylko pytanie, dotyczące losów przyszłych tego zlepka zwerbalizowanych westchnień dziecięcia, co ocaliło swój skarb( niby w opowieści Twardowskiego, tytułu nie pomnę...): kto i w jakim kontekscie może osadzić ujęte w wiersz słowa? Czy Autor nie dostrzega, że tak napisana rzecz jest nieczytelna ?
Porównanie czystości pierwszego badania świata do arki Noego bardzo mi sie podoba. Fakt: możemy ocalać w świecie tylko to, co czujemy i uważamy za sacrum.

Już teraz ciekawa jestem obiecywanego porno w wydaniu obrońcy świeżości i nieskalanego źródła poznania:)

Opublikowano

to był wiersz pisany pod konto badającego mnie,
napisałem jakby w obronie własnej osoby gdy
nasłuchałem się różnych niewybrednych sformułowań
pod swoim adresem w komentarzu, słów typu Kłamca itd.
do całkiem innego wiersza... cóż rzecz to tylko
z siedemnaście lub z pięć minut pisania bez dalszej
obróbki. czytać można jak się żywnie podoba,
co do czytelności czy braku jej powiem pokrótce
tylko to- że ilu odbiorców tyle zdań, dla jednych
będzie rzecz czytelna dla innych nie, to naturalne.
a na marginesie powiem że nie jest czytelne co namaluję
na podstawkach pod piwo dla wielu, to nie znaczy
że takie w istocie jest. na stan rzeczy wiele
czynników się składa...
pierwszy wiersz raczej nie zachwyci ;)
są słowa typu blog jak bulgot Władysława Hasiora
tzw. głowy polityków wylane ze szkła z wodą w środku
po podłączeniu bulgoczą - a blog ma nadać takiego znaczenia
że niższe są to dźwięki. cóż każde dźwięki są ciekawe,
nie wierzę w podział, nie wszystkie dźwięki złe, tylko te złe
łatwiej jest posłyszeć. ;-)


[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 21:17.[/sub]

Opublikowano

Sledziłem wcześniejszą wymianę zdań dotycząca zasad , ja bym powiedział konwencji .
Coś takiego musi istnieć czy ktoś tego chce czy nie , ponieważ odejście od kanonów - przynajmniej dobrego smaku - doprowadziło nas do tego , że nazywamy artystą Michała Anioła i np. panią Nieznalską .
Ten wiersz jest jak muszla klozetowa wstawiona do galeri w celu podziwiania jej jako dzieła sztuki .
Tylko co to ma wspólnego z poezzją .....???????

Opublikowano

dla to z pewnością muszla klozetowa
jest tzw. doświadczeniem traumatycznym z dzieciństwa.
(wiersz jest o dzieciństwie, nie o muszli- następny będzie)
a co za różnica czy Michała Anioła pederasta
czy pani skandalista Nieznalska- sztuka jest
sztuką łącznie z eksperymentami Marcela Duchampa
z pisuarem jako Fontanna.
To jest wiersz i jako tako do poezzji należy,
bo ja tak chce. z wiatrakiem ma się podobnie
mieli on mąkę na piernik i tyle... ;)
podobnie czyni ten wiersz.

[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 13:21.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:31.[/sub]

Opublikowano
nic o osobie
nie mówiłem to też nieładnie z muszlą klozetową mylić mi wiersza...
ja nazywam to wierszem mam prawo a wysokie mniemanie proszę
własne schować, bo to nic nie zmieni :)
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:37.[/sub]
Opublikowano

ktoś nie napisał o muszli klozetowej- tylko o moim wierszu.

>Ten wiersz jest jak muszla klozetowa...

aha nie jest to obrażające- tylko moja opinia
w odpowiedzi na opinię jest obrażająca, to ciekawe :)
w takim razie proszę do moderatora pisać.
mnie obraża porównanie mego wiersza do muszli.
pan sobie robi opinie a la żart- tylko bez akronimów
a to świadczy nie koniecznie że pan żartuję.
nie będę przytaczał argumentów- pańskie argumenty też są
dalece niewystarczające robi pan za fiszkę chyba tu,
a przecież inni też umieją czytać. sami sobie
wyrobią zdanie, na pewno co mądrzejsi nie
ze względu na argumenty pańskie czy moje.
ponadto miał pan już nie pisać zdaję się w tym wątku,
coś ubodło że dyżurując się pisze.
to pewnie dla tego że pewność wziąłem w wątpliwość;)


ps. w cytacie jest akronim taki ;)
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 13:46.[/sub]

Opublikowano

Zostałem źle zrozumiany .
Pisząc swój komentarz miałem na myśli tylko i wyłącznie tyle że jeśli ktoś zechce wstawić muszle klozetową do galeri i uznać to za dzieło sztuki po czym wmyślać jakie to głebokie , etc.etc. , jakaż przemyślana forma itp. itd. to jest to sprawa owego "artysty", bo dla mnie jest to po prostu żałosne .
Ale może bardziej obrazowy będzie inny przykład , jesli umieścimy obok siebie fresk Michała Anioła i grafiti ze ściany na dworcu PKP a ktoś zechce twierdzić że oba te przypadki to malarstwo to pozostaje jedynie ubolewać .
Natomias z reakcji na mój komentarz wnioskuję lekką megalomanię ale to niestety nie zastąpi kunsztu .

a'props
Michał Anioł być może i był chomosiem ale to co stworzył było jest i będzie wielką sztuką , a Nieznalskiej nic nie pomoże nawet jeśli zostanie lesbijka .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie mam czasu na przekręcanie kota ogonem,
nigdzie nie napisałem osobowo że Jacek Magnat
jest prymitywem, per debilem etc. kłopoty no to już,
nie taki strach straszny jak go przeciw nie stawiają.
pamiętaj mam proce niejednego (buraka - goliata) ustrzeliłem nią ;)
nie chce mi się dyskutować z tobą więc EOT. jak nie wiesz
co to znaczy, to poszukaj na googlach.
nie chcesz wejść na drzewo czereśniowe- odnośnie
mojego wiersza, to śmiało usiądź sobie na wózku inwalidzkim
pseudo dobrego wychowania i przekręcania kota ogonem.
nic nie powiedziałeś oprócz słów ogólnych i nic nie udowodniłeś
oprócz słów uogólniających..
bo na głębszą analizę to jesteś za cieni bolek.
same ogólniki tzw. czysty pusto słów- ta pańska krytyka.
zapraszam do mojej galerii z genialnymi moimi pracami;)

tak dla rozluźnienia nastroju- wpisy do księgi gości jak najbardziej
mile widziane zwłaszcza stronnicze i wulgarne.
(zalecił mi ostatnio takie rzeczy mój psychiatra
tak bym podniósł mniemanie o sobie i zobaczył to, co do pięt nie dorasta.)

a teraz EOT bo już nie zamierzam wymieniać w tym wątku
z panem myśli :-)

pozdr


[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:30.[/sub]
Opublikowano

Jacek_Magnat :

sztuka jest sztuką - nie musisz jej rozumieć,
nie musi ci się podobać. a jeżeli tobie się nie podoba
to więcej pokory życzę bo to właśnie megalomania
prawdziwa powiedzieć skoro mi się nie podoba,
to rzecz jest pusta... ale to już nie na temat :)

Opublikowano

Taaaaaaak..., a "Słowacki wielkim poetą był ..."

Wielce się zdumiałam, sledząc dyskusję panów, że czas płynie.
Nieprawomyślne teorie są tu linczowane , tylko kto stanowi owe prawo?
I czy kometarze bardziej dotyczą wiersza czy pseudonimów, którymi panowie się posługują?

Tak czy inaczej , chciałoby się wypaśc z tego bocianiego gniazda...ech...potem odmęty zycia (dyskusji?)
Pozdrawiam i życzę kół ratunkowych na wyciągnięcie ręki.

Opublikowano

Łaski się dopraszam szanownego majestatu
nie wiem czy przetrzymam kolejne argumenty , że bazgroł na ścianie ,zawodzenie pijanych grajków na weselu czy notatki nastolatki o zawodach miłosnych to przejaw artystycznego spojrzenia na świat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1  Kurczę, to pierwszy raz słyszę, czytam takie powiedzenie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        No fakt, błądek się wkradł. Dziękuję za zwrócenie mi na to uwagi.
    • Urąga swym sąsiadom stary Dzban miedziany: Ty, Rondlu, masz od roku rączkę ułamaną, Ty zaś, mój towarzyszu, polewany Garnku, Więcej plam masz sobie niż kram na jarmarku Miewa rys rozmaitych i plamek i dziurek. I ty, Miso, nie błyszczysz już niby marmurem, Lecz na obłym swym ciele kurzu trzymasz warstwę. A nawet ulubieniec niektórych Naparstek Coraz bardziej sczerniały latami się robi, A podarta Serweta stołu już nie zdobi. Posmutniały naczynia, zmarkotniały sprzęty, Wtem odezwał się Tłuczek, cóż, dyskutant wzięty. I stwierdził: Niech nam Dzbanek wyrzutów nie czyni, Nikt z nas tu nie jest winny, tylko – Gospodyni…
    • Jestem obcy. Obcym ciałem w obcej rasie. Podróżnikiem w czasie, który jak duch pojawia się w przypadkowych miejscach w czasie zimowych nocy. Pojawiam się przy tych, którzy zdecydowali. Są pewni i zdeterminowani. Dla tych, którym kości losu zawsze wyrzucają, jedynie dwa zera. Pojawiam się w rogach pokojów. Ciemnych, zaniedbanych i zapuszczonych. Tonących w latach, nieleczonych depresji. Czasami podam, wypolerowaną broń, innym razem wyrównam przygotowany sznur. Czasami, proszą mnie bym napisał list w ich imieniu, dla przyjaciół i rodzin. Najczęściej mam lub ojców.  Zanim wezmą tabletki i popiją krystalicznie zimną wodą.  Proszę ich tylko o podpis. Patrzę jak długopisy wypadają im z drżących rąk a łzy zraszają kartki. Wiem, że chociaż tyle mogłem zrobić. Być przy nich do końca. Bywa, że nazywają mnie aniołem stróżem. Dziwna to funkcja dla anioła śmierci. Nie ma tutaj miejsca na litość. Słabość. Sumienie. Na niespodzianki i uczucia. Nic co ziemskie nie może  trwać w tych sercach. Dalej wolne duszę. Idźcie za światłem gwiazd. Wyleje Was na cmentarne aleje poświata pełni. I będziecie mogli ucztować i bawić się aż do brzasku. Tylko życie ogranicza. Śmierć jest wyzwoleniem.     Nie bójcie się wilka, który chyłkiem sunie za wiktoriańskimi nagrobkami i grobowcami. On wie jaki dziś dzień. Najkrótsza noc w roku. Ghoule wyją cichutko, bawiąc się skrzypiącymi krzyżami  i drzwiczkami grobowców. Piękna, dostojna, wysoka postać w gotyckiej sukni jedwabnej o barwie kruczej, brodzi w chłodnej mgle do kostek po funeralnej trawie. Czasami poprawi kapelusz z koronką, która zakrywa jej szczelnie twarz. Innym razem pozbawi się niewygodnych pantofli i jak rusałka boso, bieży pomiędzy  świec ognikami. Zdarza się i tak, że pozdrowi przedziwnym ukłonem wilka, który wyskoczy przed jej oblicze nagle zza grobu. Ma w zębach róże, której nikomu nie odda. Niesie ją na jedną, zapomnianą wydawać by się mogło mogiłę. Tam czeka zawsze tej nocy co rok,  milczący jegomość. Szlachetnie widać urodzony i ubrany zgodnie  z najnowszą modą. Jego postać zawsze jest w półcieniu ukryta więc godności jego odgadnąć nie sposób. Odziany jest w schludny frak i woskowane spodnie. Ma skrojony melonik i laskę ze srebrną główką wilka. Wilk tylko jemu odda kwiat.  A przybysz ułoży go u wezgłowia grobu. Nie modli się ani nie kontempluje. Odchodzi wraz z wilczym towarzyszem w gęstniejącą mgłę. Ku bramie cmentarnej. Czasami jeśli ich drogi są sobie skrzyżne, pozdrowi gotycką piękność w sukni. On znika wraz z wilkiem za bramą. Ona najpewniej szuka schronienia  w swoim grobowcu. Róża na grobie, szybko zamienia się w kałuże ciemnej krwi. A może wina. Dziwny przybysz zawsze gdy się tylko zjawia to wychyla jeden kieliszek. Za spotkanie. Za dawne czasy. Za pamięć. Od przeszło stu lat. Rokrocznie. Kogo to grób spytacie? Poety, odpowiem. Samotnika i samobójcy. A w grobowcu nieopodal, szykujące się już do snu, po przechadzce.  Widmo jego miłości. Jego pragnienia. Jego szaleństwa. Jego wyśnionej kochanki.    
    • 2 uwagi: -powiedzenie: "gdie rabotajesz, nie jebiosz" sprawdza się wszędzie,   -karzesz - od karać, ale każesz od kazać. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Michale, rozpieszczasz mnie, choć dziś przyznaję, potrzebuję rozpieszczenia. Te nocki mnie wykańczają, ale kawa, ciastko i dobre słowo dają siłę na przeżycie... tej ostatniej w tym tygodniu. Pięknie Ci dziękuję, postaram się utrzymać... wróć... nadal pracować nad poziomem :)   Pozdrawiam :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...