Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

moja nowa dziewczyna


Rekomendowane odpowiedzi

jest afrodytą i lubi smażyć placki ziemniaczane
ser żółty posypuje curry czasami wychodzi
na piechotę dogania archanioły – senne strzygi
chodnikowi łacinnicy wołają na nią lalunia

ma dwa kucyki spięte czarną frotką
lubi waniliowe z polewą karmel zawijane spiralnie
czasami mnie kocha mówiąc bym ją drapał po plecach
manifestuje swoją drugą naturę – mała panterka

moja nowa dziewczyna zgubiona
wczoraj widziałem ją w deszczu biegła
zielona sukienka mrugnęła do mnie

w samochodzie spędziliśmy noc poślubną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no na Twoim poziomie,nie da się ukryć:) jeśli mialabym cos zmieniac:

czasami mnie kocha mówiąc bym ją podrapał po plecach

tu napisałabym troszke inaczej,np:

czasami mnie kocha- głównie mowiąc /gdy mówi
bym ją podrapał po plecach (moze byc tez "zwłaszcza" albo inne takie) no nie wiem,ale wiem jedno:

podoba się,zwłaszcza to drapanko,uuuuwielbiam,wiec sentyment:) a poza tym ładnie:P cmok/martyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo sie ciesze za mile komentarze:)))

ale czy nic Was nie zaskakuje w tym wierszu?? zakonczenie jest bardzo odmienne od
reszty, zwroccie uwage na ostatni wers ;)

czy tak naprawde chodzi tu o dziewczyne? czy moze o cos innego a moze to imaginacja?
moze po prostu nie wyszlo mi to co chcialem przekazac!?:(

tak czy inaczej dziekuje:)

poprawki naniose ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ludzie w każdym mieście umierają tak samo. Wieczorem, gdy dzień milknie, albo przed ósmą rano.   Gasną jak świecy ogarek lub jak w kominku płomienie, I zostawiają po sobie długie, nieme wspomnienie.   Za bramą stają się ciszą co w każdym mieście tak samo chłodem wita i pustką. I nie wypuszcza z ramion.   Ludzie w każdym mieście odchodzą w bezmiar tak samo. Kochani czy niekochani, żegnają się za bramą.   A brama cicho skrzypi Z każdym ostatnim westchnieniem, I potem już tylko cisza okryta łzą i milczeniem.   Ludzie w każdym mieście Umierają tak samo, Mgłą się kładą przy ziemi Za zimną, stalową bramą.
    • @klaks zatkało Cię, że nie odpowiadasz?   
    • Podpowiem:  pali kot - z wykształcenia filozof    
    • Ulubione kwiaty twe Rosną wiesz zapewne gdzie. Ulubione kwiaty twe Znów przypominają cię. Ten ich kolor i ta woń Twoje oczy, twoja dłoń. Wszystko to w pamięci mej Ciągle żyje, ciągle jest. Tak jak kiedyś rosną sobie I nie myślą , co kto powie O ich wdzięku, czy zapachu, O dziewczynie i chłopaku. Ulubione kwiaty twe rosną wiesz zapewne gdzie, ulubione kwiaty twe znów przypominają cię. Tak bym chciał powrócić tam, Kiedy wiosna, kiedy maj. Chociaż jesień na mej głowie, Tęsknię bardzo dziś po tobie. Chociaż pora już nie taka, by rozmyślać o tych kwiatach, Piotr woła do nieba bram, Przecież.... ja już byłem tam... Ulubione kwiaty twe.....  
    • przestrzeń zamknięta w słowie "kiedyś" przecież jakaś istnieje, mimochodem zastygła w osobliwej dwuwymiarowości pokój luster, nie przeczę, dziwny   wejście smoka w niebezpieczne miraże fragmenty szkła odbijają nieistniejące twarze widać kurz - tańczy w drgających promieniach walczy o przetrwanie, o moment uwagi   jak usta jeszcze chwilę nad lustrem wody wzrok łapie oddech, czepia się złocistej nici i widzę, prawda to? czy projekcja? synaptyczne połączenia rwą się i zrastają   tworzą nowe mapy dawno odkrytych lądów widać, archiwista mieli codzienność tkając istotne obrazy z nieistotnych zdarzeń to tylko złudzenie pamięci, fatamorgana czasu   półprzepuszczalne membrany wspomnień filtrują obrazy i dźwięki dawno przebrzmiałe zostawiając osad niedopowiedzeń na dnie szklanki z wczorajszą herbatą  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...