Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rany, gdzie wy się tego wszystkiego uczycie?!!!
Chyba nie... w szkole? :|
ale się porobiło, to ja już nic nie wiem ;)
dyg

info w ramach obowiązkowych wykładów;)
Opublikowano

ja za długo nie będę się rozwodzila, sie nie znam,
ale tego "boga" to z duzej poproszę, bo on od przykazań i jeśli już musisz mieć w ustach ten smak, a on sobie pija ten sok, to choć Ten na górze będzie nietknięty

(za dużo tego soczku - też nie dobrze i nie o smak mi chodzi- to tak z chemicznego...)

no i może jeszcze nie podoba mi się, że tak gładko, niemal na jednym wydechu te "pierdol się", smaki i Boga wymieniasz...
dla mnie to jest wulgarne

pozdrawiam
eva

Opublikowano

jednej rzeczy nie rozumiem, pisząc taki wiersz , chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że czytelnika możesz urazić? bo tu nie chodzi o tą pointę, która swoją drogą nie jest zła, ale w połączeniu z całą resztą wiersz staje się niesmaczny, wylgarny (a do tego kilka osób z całą pewnością będzie miało Ci za złe szarpanie Bogiem), a Ty piszesz, że tak miało być.

Po przeczytaniu tego wiersza mam wrażenie, że na siłe starasz się być kontrowersyjna. Dobra poezja na tym raczej nie powstanie i tylko dlatego, że nie liczysz się ze zdaniem ewentualnego czytelnika.
Może jednak się mylę i ludzię lubią wplecionego Boga w smak penisa...

pozdrawiam
eva

Opublikowano

nie muszę chceieć być kontrowersyjna - po prostu jestem kiedy mam ochotę
bóg napisany z małej właśnie z szacunku dla Boga, żeby nie stałl obok penisa i spermy
w końcu, skąd wiesz o jakiego boga chodzi peelece?
ktoś już wspominał, że może o szatana, może o greckiego boga miłości?
no fakt, potem wymieniam chrześcijańskie przykazania i to może wskazywać na to, że to Ten Bóg
w każdym razie to nie On i dlatego występuje jako bóg

a nawet, jeśli ktoś będzie miła mi za złe - tzn że nie zbyt dosłownie bierze każdy wiersz i wcale nie musi czytać ani tym bardziej być ochniętym czy achniętym
może być zniesmaczony - to też jakaś reakcja - cel większości z nas (wzbudzanie emocji, nieważne jakich) osiągnięty

gdybym musiała martwić się o gusta wszystkich "moich ewentualnych czytelników", to myślę, że nie napisałabym niczego

serdecznie pozdrawiam/olena

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i prosze nie odnosić wiersza bezpośrednio do mnie, bo tak ja mogę uznać, że czuję sie urazona

(chociaż się nie czuję:P)

na przyszłość jednak pamiętaj: peelke ma w ustach ten smak, a on sobie pije ten sok...
i basta!
Opublikowano

Ech Olka,widzisz,wystarczy napisać wprost i faceci już och i ach, prostaki:))))a jak zawoalisz to feeee,z resztą,jak ktoś się lubu p... to nie ma rady na takiego,,,tudzież taką:) buziaczki

ps.wiersz ok,ale to jeszcze nie to co nas czeka..wyobrażasz sobie już to oburzenie?ten ban?cmok!

Opublikowano

Olesiu, to co pisałam było bardzo subiektywnym zdaniem - nie lubie wulgaryzmów w poezji, ale z drugiej strony... wczoraj zobaczyłem kilka rzeczy, które troche zmieniły moje podejście (i tu zdziwienie, że mogę zmienić zdanie - nie krową na pastwisku jeszcze jestem).
Bo to co napisałaś, w porównaniu do codzienności - nie jest wulgarne... niestety. Ja trochę się pozbieram, a ty pisz Olesiu, może tylko wiecej piękna wplataj... bo czasem tego potrzebujemy (a przynajmniej ja).

pozdrawiam
eva

Opublikowano

Ewo, wulgaryzmy w moich wierszach nie są sobie dla samych wulgaryzmów...
i mam nadzieję, że już zauważyłaś to
teraz taki czas, że piszę tak a nie inaczej, ale mam też wierszydła pełne ciepełka i słodkości - zobacz, zapraszam:)

Opublikowano

Ja w poezji do świętoszków nie należę, często używam wulgaryzmów i też miałem spikerkę z resztką porannej spermy na ustach w jednym wierszu, ale moim zdaniem, Olesiu, w tym utworze z nimi przedobrzyłaś. Jesteś zła i w tym wierszu to czuć, a emocje są w poezji - oczywiście moim zdaniem - złym doradcą. Calm down.

Bezet: sok ananasowy to ja wiem z biologii. I to z poziomu podstawowego!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawe, co - szanowny mój Czytelniku - pomyślałeś w pierwszej chwili po przeczytaniu znajdującego się powyżej tytułu. Może odebrałeś stanowiące go słowa poważnie i zacząłeś dobierać umysłem kolejne doń wyrazy? A może przyjąłeś je lekko i postanowiłeś żartobliwie spytać, kim jest ów "powinn"? Kto zacz, cóż za osobnik kryje się za określeniem, użytym - zdawać mogłoby się - w dopełniaczu liczby pojedynczej? Tak czy inaczej - pozwól mi kontynuować. I przyjąć postawę pierwszą z wymienionych.    Kultura powinna przede wszystkim być. Istnieć. I jako będąca czy też istniejąca być rozpowszechniana. Zresztą: czy można - da się w ogóle rozpowszechniać coś, czego nie ma? Innymi słowy: rozkrzewiać brak czegoś konkretnego? Kończąc ten wątek stwierdzę, że można szerzyć brak jako taki - przykładowo, wycinając drzewa w lesie. Który to brak, powodowany wycinką, stanowi, spojrzawszy z drugiej strony, wkraczanie w podrzewną sferę przestrzeni. Wracam do kultury.     Mamy ją. Jest. Istnieje. Co dalej?     Poziomy - kultura niższa i kultura wyższa. Podział stworzony - a jakże! - przez reprezentantów tej drugiej. Z, nie tylko teoretycznym, założeniem pewnego szacunku; żywionego i okazywanego przynajmniej do momentu, gdy jest go za co żywić i za co okazywać reprezentantom tej pierwszej. Dlaczego wymieniłem je w takiej kolejności? Bo czy nie jest tak, że kultura wyższa wyrasta z niższej? Ot, gdzieś - w odległej mniej albo bardziej przestrzeni od tu i kiedyś - w odległym mniej albo bardziej od teraz - egzystujący przedstawiciel tejże pomyślał i uznał: Czas na zmianę postawy. Na zaprzestanie pewnych zachowań. Od teraz to a to będę - będziemy - robić inaczej. Lepiej, czyli bardziej kulturalnie. Poczynając od staranności w mowie. I w piśmie, jeżeli wspomniany właśnie przedstawiciel kultury niższej piśmiennym był. Czy jednak fakt ten czyni kulturę niższą ważniejszą od wyższej? Bynajmniej.     Dzieje się także wpływ kultury wyższej na niższą, a dokładniej przedstawicieli - tu odwróciłem uprzednią kolejność - pierwszej na przedstawicieli drugiej. Wpływ rozwijający. Tym samym swoista ważniejszość  apostrzeżenie przenosi się do sfery osób wyższego poziomu. Przy okazji "słowne", dosłownie i nie - zwrócenie uwagi na fakt nieistnienia w polszczyźnie wysokokulturowego odpowiednika słowa "prostak".  Z wyrazem "cham" sytuacja jest przeciwstawna: tu na przysłowiową drugą szalę język polski położył swoim użytkownikom "pana". Który to wyraz oczywiście istotowo związany jest także ze majątkowym statusem obu przed chwilą przeciwstawionych.    Co jeszcze kultura powinna? Łączyć, co czyni tak zwany "międzykulturowy dialog" wskazanym, ba! pożądanym - z poziomu wzajemnych zrozumienia i szacunku. A przynajmniej z poziomu tolerancji, chociaż akceptacja byłaby jeszcze milej widzianą. Pytanie o rzeczywistą możliwość tegoż jest pytaniem o poziom - niższy bądź wyższy - osób do owego dialogu stających lub też osób ów dialog podejmujących. Pominę tu oczywistość konieczności reprezentowania wyższego przez obie te osoby.    A skoro podjąłem już temat stawianych - ogólnie pojętej kulturze - wymagań,  zaznaczę, że połączenia materialnych przejawów kultur konkretnych narodów mogą znajdować uznanie. A może nawet sprawiać interesujące wrażenie...       Kartuzy, 17. Listopada 2025

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Witaj - w domu w którym mieszkam jest strych gdzie żona zimową porą wiesza pościel - twój wiersz to prawda oczywista o tym miejscu -                                                                                       Pzdr. serdecznie.
    • Ile pan, Iga, wie, że i wagina Peli? Atoli pan, Iga, wie, że i ...
    • @Rafael Marius Przypuszczam, że Młodzi za bardzo chcą być fajni i jacyś, a to nie po drodze z carpe diem i afirmacją.
    • Witaj - słodko dziś u ciebie - lubię ciasta -                                                                            Pzdr.słodko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...