Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

list immanuela kanta do pana X [epistmologia pana X] - wersja testowa


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

panie X

rzecz sama w sobie
godna uwagi lecz
zbyt długim kładzie się cieniem

z pańskiego listu panie X wynika
że chce pan przejść od strefy
poznania zmysłowego
do formy inteligibilnej
to poważny krok panie X proszę to przemyśleć
kobiety wszak cenią wszelką zmysłowość
dobrze jest czuć panie X proszę mi zaufać
dobrze jest czuć
(to nawet mniej istotne co)

panie X pan zapewne liczy na to
że wyrwanie się z więzów czasu i przestrzeni
odsłoni przed panem istotę rzeczy
błąd panie X

intelekt dociera do zasłony bytu
lecz odchylić jej nie może
zdarza się natomiast panie X
że nieoczekiwanie zmysły
(pamięta pan zapach liści?)
odsłaniają rzecz samą w sobie

wszelkie zmiany są ciągłe panie X
(czytał pan o tym u Leibniza)
rzecz w tym by być o krok przed nimi

załączam serdeczne pozdrowienia
i niebo gwieździste we mnie

Opublikowano

pyszne! szalenie bawią mnie podobne teksty;
rozkoszuję się ich rytmem, logiką i słownictwem;
jest pan mistrzem, panie Sceptic formy dyskursywnej,
i nie mam wątpliwości, po której stronie w epistemologicznym poznaniu pan się znajduje;
i że nie jest to moja strona; może dlatego, że nasza fizyczność tak bardzo tę epistemologię
determinuje, a we mnie jest sprzeciw - bo nasza zmysłowość to jest rodzaj niewoli;
podobne dylematy roztrząsał Herbert w "Panu Cogicie", który czego jak czego - wyrzec się zmysłowości nie chciał; ja z tym nie walczę, ale czuję ciężar jej wymagań - a ciężar to ciężar;
nie wiem, czy znany jest panu "Racjonalizm stosowany" Bachelarda Gastona; ten współczesny filozof francuski, zmarły w 1962, uprawiający z powodzeniem poezję /!/; na terenie epistemologii
postawił nienaruszalny paradygmat, iż - owszem, myśl racjonalna i wysiłki idące w kierunku jej sy-
stematyzacji poprzedzają kontakt z doświadczeniem, lecz dopiero doświadczenie czyni nasze systematyzacje racjonalne zrozumiałymi. Proszę zwrócić uwagę na pierwszy człon poprzedniego zdania: refleksja poprzedza kontakt z doświadczeniem, już na nie nas przygotowuje. Współczesna nauka także godzi się z podziałem na typy poznania: racjonalistycznego, intelektualistycznego i idealistycznego. Przy czym Bachelard zajmując się twórczością poetycką, odkrył w wolnej grze wyobraźni jednostek twórczych głęboko ukryte struktury wyobrażeń, związane z samą naturą psychiki i będące zarazem źródłem autentycznej poezji. U nas niewiele było tłumaczonych jego rzeczy, a z fragmentów znam "Psychoanalizę ognia", "Wodę i marzenie", "Powietrze i senne mary"
"Ziemia i marzenia woli", no i najciekawszą "Poetykę przestrzeni". Zatem - niekoniecznie zmysły,
ale one też.
Piękny wiersz! gratuluję! J.S.

Opublikowano

Powtórne odkrycie "fenomenologii"...... a to juz było.....

Za mało Kanta w Kancie......


A niestety, bo ja też lubię takie zabawy w wyimaginowane dyskursy....

Ale - wymaga to mistrzostwa....

(P.S. Dlatego dałem sobie spokój i nie wprowadzam filozofii do poezji, lepiej napisać jakiś traktacik czy artykuł na konferencję, po prostu).....

Opublikowano

panie X

rzecz sama w sobie godna uwagi lecz
zbyt długim kładzie się cieniem
z pańskiego listu panie X wynika że chce pan
przejść od strefy poznania zmysłowego

do formy inteligibilnej to poważny krok panie X
proszę to przemyśleć kobiety wszak cenią
wszelką zmysłowość dobrze jest czuć ---- dobrze jest czuć.. czy to powtarzac?
panie X proszę mi zaufać dobrze jest czuć

(to nawet mniej istotne co) panie X pan
zapewne liczy na to że wyrwanie się z więzów
czasu i przestrzeni odsłoni przed panem
istotę rzeczy - błąd panie X

intelekt dociera do zasłony bytu lecz odchylić
jej nie może zdarza się natomiast panie X
że nieoczekiwanie zmysły (pamięta pan zapach liści?)
odsłaniają rzecz samą w sobie

wszelkie zmiany są ciągłe panie X (czytał pan u Leibniza)
rzecz w tym by być o krok przed nimi
załączam serdeczne pozdrowienia
i niebo gwieździste we mnie

Czy nie za często i za dużo panaX???

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym   amor fati.   centralny koncept w filozofii Fryderyka Nietzschego.   Twój los - nie masz wyboru.    
    • @Berenika97 bóg się cieszy z takich wierszy:)
    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...