Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z drzewa przed szkołą spadły liście.
początek mojego lata wygląda inaczej,
mam ręce pokaleczone od nadmiaru emocji
zupełnie jak mój młodszy brat -
spalamy wtedy uśmiechy na twarzy matki

dziś uderzyłem przyjaciela. z nosa pociekła krew -
odwrócił się i odszedł.
największa strata w moim krótkim życiu,
tak bardzo nie żałowałem nawet zapachu ojca -
on wyjechał najwcześniej.
nadal pamiętam jego oczy. pełne współczucia
żalu, że musi trwać przy nas i musi zapomnieć.
mój ojciec przepełniony sprzecznościami i
moje uczucie - tylko do niego.

powtarzam sobie codziennie że jesteśmy wyjątkowi,
że życie zgaśnie, a my wciąż będziemy.
białe kraty mogą określać stan naszego zużycia
a otoczenie z żalem będzie poklepywać po plecach.

taką już ma duszę - mówią
a ja po prostu kocham latać tam - za oknem, za kratami.
widzieć nowe twarze. w ich odbiciach szczęście wygląda piękniej niż tu.

Opublikowano

________powtórzę się Misiu ;)
swoista introdukcja dobrego pisania, nareszcie ucieczka od abstrakcjonizmu - jakże Ci leżącego - teraz jest prawie idealnie. cały cykl zapisz jako kawałek prozy - tak dla eksperymentu i np. rozwiń takie fragmenty jak tutaj druga część, resztę napisałem na JL i w zasadzie to nie ma już co poprawiać, widzę jakieś zmiany w zapisie?...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



panie kant, jak pan nie ma nic do powiedzenia, proszę się nie odzywać.
tak się składa, że komentarze napisane w odwecie mam głęboko w poważaniu. a ich autorów jeszcze głębiej.

zdrowia, p.
Opublikowano

Wiersz mi się podoba, jest pisany prostym językiem, co lubię.
Nie znam wszystkich Twoich wierszy, ale sądząc po komentarzu Pana Ktotam jest to jakiś cykl. Współczesne wiersze przypominają prozę, ale myślę że gdyby chcieć zapisać ten wiersz jak prozę, straciłby na urodzie i może nie byłby czytelny. Pocięcie na wersy prowokuje do szukania znaczeń i myśli od siebie oddzielonych, które autor zawarł w tekście.

Ps. Przyznaję, że zajrzałam aby sprawdzić kto pisze komentarze nie czytając wierszy i w dodatku krytyczne osobom, których nie zna, a pozytywne tym które zna. :))
Jestem zaskoczona. No cóż poeci to skomplikowane osobowości :))

Opublikowano

???
Szanowna Pani.
przydałoby się trochę samokrytyki.
Pani utwór nie jest dziełem sztuki.
tekst, który skomentowałam jest prosty i nie wymagający zbyt dużo myślenia, co Pani sugeruje.
przeliczyłam sylaby - faktycznie, zgadza się. wcześniej tego nie robiłam, przeczytałam na głos, coś nie grało z zestrojami akentowymi, ale Pani odpowiedź na mój komentarz sprawiła, że przeczytałam utwór raz jeszcze. wcześniej nie grała mi druga strofa. wydawało mi się, że właśnie padła sylabizacja, po kolejnym przeczytaniu zwracam honor i potwierdzam, że liczba sylab się zgadza. rytmika została zachowana. jednak nadal twierdzę, że treść jest błaha, prosta, wtórna. pragnę też zaznaczyć, że poezja rymowana (sylabiki, sylabotoniki nawet toniki) jest najbardziej wymagająca dla autora - bo wymaga najwięcej inwencji, pomysłu. nietrudno jest napisać utwór taki jak powyższy. zastosowała Pani chwyty, które są aż nadto widoczne w poezji rymowanej (i nie tylko). proponuję zapoznać się z twórczością messalina nagietki. zrozumie Pani o co mi chodzi.
proszę, nie znając mnie, nie zaliczać do osób, które swoje frustracje i problemy wyładowują nękając biedne duszyczki zamieszczające na tym portalu.

pozdrawiam serdecznie, p.


P.S. dziękuję Pani bardzo za odwiedziny. miło mi, że mój tekst się Pani podoba. faktycznie - stworzyłam pewnego rodzaju serię, jednak kolejny tekst zamieszczę za jakiś czas, mam nadzieję, że również się spodoba.
P.S2. (będę chyba edytować do nieskończoności ;)

[quote] Tak sobie pomyślałem, że wpadnę skoro ty wpadłaś do mnie.
I muszę pochwalić język - bo prosty i zrozumiały, ale treści nie kupuję...
będę czekał na następne..
Pozdrawiam Jimmy Jordan



a czemu, jeśli można spytać, treść nie podchodzi?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...