Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na zapchlonym materacu
życie podobno udaje się zawsze

potwierdzone naukowo fakty
wchodzą mi w pięty
delikatnie łaskocząc

bez zahamowań kochamy się
skrzypiąc sąsiadom deskami

-że niby świat jest piękny?

czy tu i teraz
z przepaloną żarówką
wyznasz mi miłość

Opublikowano

skoro rokład dnia to sceneria chyba nie moze byc zbyt piekne, no chyba zem niedouczona. mama zawsze powtarzala: jak cos gnije (rozkalada sie) wygląda brzydko! a że połączone z miłością- bo taki nastrój. celem wstepu miało być wprowadzenie czytelnika w poczucie obrzydzenia. to tyle

pozdrawiam na nowo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Beni, oni zostawili ten zapchlony materac i kochają się na goło-ych deskach, aż trzeszczą sąsiadom i złoty pył opsypuje ich głowy-dlatego świat jest piękny na niby i do tego przepaliła się żarówka to łatwiej wyznać miłość- he he
to taka kradziona miłość nastolatów- brr,
pozdrawiam ciepło zielona
Opublikowano

"potwierdzone naukowo fakty
wchodzą mi w pięty
delikatnie łaskocząc"


Primo: nie ma "potwierdzonych naukowo faktów" to jest straszny kolokwializm, z którego wykształceni w naukach humanistycznych (głównie dziennikarze) nie zdają sobie sprawy, a ja sobie zdaję. Skoro to może ma być sarkazm, to trzeba go nieco wydobyć...

"na zapchlonym materacu
podobno udaje się zawsze"

taki to ma wydźwięk niestety, bo żyć na takim materacu nie daje się zbyt długo....

ten "zapchlony materac" świadczy o braku świadomości realiów, pchły to nic przyjemnego i raczej będą "trochę" przeszkadzać w amorach (nie mówiąc o życiu)..... to nie "mrówki"...

Chyba, że akcję umieścimy w getcie, w warunkach IIww, albo inaczej usprawiedliwisz ten materac, to "życie", może dotyczyć bezdomności, biedy, ale to trzeba jakoś wprowadzić w przestrzeń utwotu... może tytułem, może komentarzem, może dopiskiem miejsca i daty, słowem, zdaniem....nie wiem, możliwości jest dużo...

Generalnie wierszyk ma przejawy talentu, i sprawia wrażenie zgrabnego, pewnie dlatego przyciągnął komentarze.

Opublikowano

pierwej co do potwierdzanych naukowo faktow- calkowicie celowe zagranie...wpajano mi cale zycie, wiec pamietam. sadze, ze sarkazm ma to do siebie, ze jest ukryty, wiec wydobywac go nie chcialam za bardzo, sadzilam, ze odczuwalne, ale czesto sie myle

to ze na zapchlonym materacu nie daje sie dlugo zyc to wiem, tak byc mialo. ale nie uwazam, zeby akcja musiala sie odgrywac podczas wojen czy innych tego wypu wydarzen, w zyciu kazdego sa chyba momenty kiedy mysli sie o sobie jako o ofierze wielkiej bitwy...

a ze zgrabny to dobrze?

pozdrawiam zielono

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...