Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myslę że selektywne sprzątanie pokoju odmieni życie
te wszystkie sceny. głuche obietnice
mojej onomatopeicznej mordy

cardiff czy jakiekolwiek inne zadupie łączy ten sam ruch ulicy
after every party i die. urzeka mnie historia gwiezdnych wojen
planeta śmierci i międzygalaktyczny przemyt koki

byleby tylko gadać z nieznajomymi

nie marzę o tobie. chce cię mieć tak po prostu od zaraz
zamienić na to wszystko czym cuchnę każdego dnia
oduczyć się przedmieści

Opublikowano

Tak mi się to odczytało. Ale może to przez moje dzisiejsze bojowe nastawienie do całego świata ;P
Tak czy owak, podoba się. A jeśli zrozumiałam inaczej niż powinnam, to też dobrze, bo znaczy, że znalazłam coś dla siebie.
pozdr

Opublikowano

i pierwszy wers ostatniej chcę.

proszę wybaczyć tzw. lizodupstwo -
świetne. ostatnia strofa zdecydowanie słabsza,
ale chęć oduczenia się przedmieści - mniam.
fajnie, że ktoś jeszcze pisze wiersze na tym forum. dziękuję.
pozdr.

Opublikowano

nie wiem co Ci się uroiło z tą twarzą :) chyba naprawdę trzeba Cię zlać po pysku, wtedy będziesz wyglądał jak trzeba :P w ogóle to skaczesz tu z tematu na temat, możnaby zrobić z tego co najmniej dwa teksty i też by wyszło.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jasne, ani jedno ani drugie nie jest prawdą. tego się nie da oduczyć. można porzucić, ale to nie to samo.

pozdr. a
Opublikowano

nie skacze z tematu na temat, tylko przy pomocy jakis innych obrazów, wyobrażeń. a wcale ze racji nie masz w tym ostatnim zdaniu bo 'oduczenie' nie ejst takim sillnym słowem

Opublikowano

Droga Alter Net, napisze krótko: Twoje komentarze są dla mnie obecnie naistotniejsze bo widze, że ty nei tylko czytasz. Nie piszesz 'podoba mi sie, pozdrawiam'. Cieszy bardzo że cos tu widzisz, tym bardziej, że różnimy się wiekiem, pewnie zainteresowaniami, 'klimatem', osobowością i wrażliwością. Co znaczy ze wcale nei jest to hermetyczne aż tak bardzo.
A z tego co piszesz widze, że nawet odbior to nie tylko jakas tam interpretacja, chyba rzeczywiscie poznajesz to co sie dzieje wyżej.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm...a co byloby w tym kontekście mocnym słowem? wiesz, akurat użyte przez Ciebie, wydalo mi się dość sugestywne, na tyle, że aż niedowierzam, że chcialbyś :) ja tam nie chcę. (jakbys nie zauwazyl)
Opublikowano

Tero, lubię Ciebie czytać, bo każdy wiersz, to nie tylko
sklejone słowa, ale jakiś opis konkretnej sytuacji,
przeżyć.
pierwsza zwrotka bardzo wymowna podoba
mi się najbardziej, środeczek odrobinę mniej, co nie
znaczy, że zły. zakończenie z punetą adekwatną do
treści.
oduczyć się przedmieści - muszę to zapamiętać
kojarzy mi się z takim zapominaniem o rzeczach
niekonkretnych, zapomnianych

P.S. nie zgadzam się z powyższym komentarzem, dla mnie
wszystkie zwrotki są połączone - samotnością peela

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...