Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiosenne (nie)porządki w poezja.org


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Jak widać trochę się pozmieniało. Zanim zaczniecie pisać jak to stary układ był dobry dajcie nowemu trochę czasu i przeczytajcie o zmianach.

1. Limit
6 dni - to dużo. Ale wymaga od Was zastanowienia się, który spośród "ostatnio" napisanych przeze mnie trzydziestu wierszy nadaje się do publikacji. (przynajmniej ja w to wierzę).

Dla niecierpliwych jest: Warsztat i "Wiersze gotowe" gdzie nie ma limitu

2. Układ strony
Nowy układ pozwala na dodanie kilku nowych for jak palindromy (swoją drogą, bardzo ciekawa sprawa) czy tłumaczenia wierszy znanych.
Nie trzeba już dłuuugo przewijać scrollem strony, żeby dostać się chociażby do prozy.

3. Subskrypcja
Można już śledzić wiersze - jak pojawi się komentarz, forum wyśle do Was e-maila.

4. Oddzielenie Limeryków od piaskownicy.
Dawna piaskownica to dziś "Wiersze gotowe"

5. "Użytkownicy Online"
- nie zniknęło, ale musiałem dostosować je do całego serwisu.

6. Nie widać, kto ostatnio skomentował coś w danym dziale
To wielka wada tych zmian, ale może się to zmieni. Jeszcze powalczę z tym.

7. Zniknął na pasku "ostatni post na forum"
Za to jest 5 ostatnich na głównym forum, bardziej fair, z prostej przyczyny : ktoś dodał temat o kotkach, a ktoś za chwilę stworzył nowy o chomikach. Teraz nie będzie "zdejmowania tematu".

8. Limeryki
Zniknęły limeryki z karty użytkownika ponieważ przy tak dużym limicie, niektórzy zasypaliby ten dział. Jest jeszcze haiku, ale tam póki co nie jest źle.
ps. NIKT NIE KASOWAŁ LIMERYKÓW!! One są nadal, ale jedynie SPISU na karcie ("Twoje wiersze") nie ma.

a.

Opublikowano

Jak już mówiłem - mi te zmiany wyglądają pozytywnie. Zobaczymy jak się sprawdzą.

Faktycznie - to, że nie widać, kto ostatnio komentował w dziale, to wielki minus:(

Brawo za dział tłumaczenia - sykuję się do zamieszczania tam tego i owego... Natomiast palindromy, szczerze powiedziawszy, nie wiem po co komu do szczęścia... Ich liczba w jezyku polskim jest raczej skończona (zdaje mi się, że nawet widziałem gdzieś książkę zawierającą "prawie" wszystkie...)

Opublikowano

angello, ale mi chodziło o coś innego. Nie o to,żeby był wyświetlony tytuł ostatniego postu z forum, bo to nie jest potrzebne wogóle, bo kto będzie chciał wejść na forum nie musi być wabiony nowym tytułem z forum. Chodzi o to, że na pasku u góry nie ma żadnego linka , żeby wejść bezpośrednio na forum. Trzeba najpierw wejść na ten "konkurs - miłość w wierszach" i przejść całą stronę na dół i kliknąć na dole: forum dyskusyjne. Dopiero wtedy nas przerzuca do forum. To spore utrudnienie

Opublikowano

Powiem szczerze: nie jest źle
(tak, jak mogłoby wyglądać jeszcze przed i wczoraj) ;)
Dla mnie nie musi być: kto ostatnio skomentował w dziale (np. w P zmieniało się to co 5 sekund). Cieszę się z użytkowniów on-line: miło Was znowu widzieć!
;D
Wiosenne pozdrowienia - świeci pod Wawelem.
b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Poszukaj w sieci kodów znaków ASCII (wprowadza się z bocznej, numerycznej klawiatury przy wciśniętym lewym klawiszu Alt) - np. é - to jest możliwe - ale e z 'ogonkiem' w lewo niestety nie ;)
Kody masz też na dolnym pasku okna w Tablicy znaków, o której już wiesz ;)
pzdr. b
Opublikowano

marri huana - pewnie są jakieś prostsze metody (w stylu specjalne klawiatury czy programowe schematy klawiatur) obejmujące francuskie akcenty, ale zawsze możesz napisać coś używając specjalnych znaków w wordzie (bodaj wstaw->symbol; możesz sobie też do każdego znaku ustawić skrót klawiszowy) i potem przekopiować to na forum.

Opublikowano

Bardzo Wam dziękuję, ale:
1. nie mam bocznej, numerycznej klawiatury (tablicę natomiast dokładnie sprawdzę).
2. przeszukałam symbole, ale niestety akcentów brak:(
3. znalazłam w panelu sterowania klawiaturę, ale nie mogę wybrać układu (ani francuskiego, ani innego). A może chodzi o jakiś inny panel sterowania?
pozdr


Ps. Bezecie, to efekt mojej ukochanej tablicy znaków: èêé. Nigdy mi z nią nie wyjdzie:(.

Opublikowano

A ja pragnąłbym zauważyć, że wreszcie forum poezji działa jak trzeba - w warsztacie dużo (wcześniej mało kto zaglądał), w publikacjach - mało. Są tłumaczenia... Ja bym tylko zamiast tych palindromów dał jeszcze dział z dramatem, zresztą już była o tym mowa.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na bramce stoję, w tym klubie marzeń, Stałych bywalców dobrze znam. Pamiętam, smukłe wyblakłe twarze, Uśmiech na ustach - miły mam. Podają bilet, a ja przedzieram, Suną na salę, schodząc w dół. Tam wielka łąka dziś się otwiera Pachnących kwiatów oraz ziół. Zajmują miejsca w bajecznym koszu, Na łuku tęczy wzniosą się. Barw i zapachów zliczyć nie sposób. Czy jakiś czar? Czy jakiś sen? Zaczęty spektakl. Odwrotu nie ma. Zamknięte okna oraz drzwi. W oczach niepokój błędne spojrzenia, Nie trzeba marzyć ani śnić. W olbrzymiej trawie kosz lekko płynie, Rozchodzą się olbrzymie źdźbła. Gama zapachów dusi w gęstwinie, Kwiaty, owady wokół nas. Słychać ich mowę swary i kłótnie. Panuje tu straszliwy gwar. Gesty radosne i gesty smutne Wyraża piękny ruchu czar. Właśnie mijamy stokrotek chmary, Trzmiela powabem pragną zwieść. Rumianek zawsze w uczuciach stały, Do swojej pszczoły mizdrzy się. Mlecze żółcienią zalały zieleń, Tkwi w samotności sobie skrzyp. Mak swą czerwienią głośno się śmieje, Do biedronki - ona śpi. Złowrogie perzu strzelają liście, Wśród różowych koniczyny kul. On rządzić łąką chce oczywiście. Naiwnych roślin mnóstwo tu. Pragnie okazać wszystkim swą pomoc, Spulchniając chętnie glebę w mig. Kłącza zaciska - jak nie wiadomo, Więdną rośliny - żal mi ich. A perz na łące szybko się pleni Podstępem niszcząc roślin stan. Każdy, kto pragnie coś tutaj zmienić Rasista - głośno wrzeszczą nań. Znika gdzieś łąka. Spektakl się kończy. Przesłanie w głowie stale tkwi: Pomocna ręka, z którą się złączysz Kłopoty może przynieść ci. Ciemność wypełnia powoli salę, Zabiera płaszcz ostatni widz. Zamykam wejście na wielki zamek. Jest zagrożenie - czy się śni?   2006    
    • Komu i do pana; karmili kota, to kilim raka ma na podium - ok.  
    • Odwiedził mnie ranny deszcz,  by zmyć i zgnić  świata tego ból, lecz ah On wstrętny jest      Nie odwiedzi słońce mnie puszyste w pokoju zaciemnionym, lecz ah Ono tak wstrętne jest parzy i naznacza mnie, piętnuje    Odwiedziło mnie tysiąc ciemnych chmur, by snuć i pruć  moje przebrzydłe słowa,  lecz ah One wstrętne są!    Odwiedziło mnie kolorów siedem, a niebo było tak czyste… Odbijało, purpurowo-niebieskie,  i witało mnie…mgliście, a pal to sześć! Co tu dłużej pleść?    Nie odwiedzi nikt mnie,  więc odetchnę  Oni wszyscy ah, wstrętni są…   Nawiedził mnie przeokropny sen, by wstać i znów  budzić się, w tym samym śnie.       ………………………….       I przyszłaś ty, Zmazałaś fizyczność  w fizycznej formie Stałaś się moim największym snem, marzeniem, czystym jakże niewinnym pięknym pragnieniem, aniele…! wciąż na jawie        Jestem błaznem! w mrok pójdę mojej przyciepłej jaskini  Nie wstanę, póki  nie wyrwie mnie  ostatni ….. raz   Bedę błaznem  choćbym się zarzekała,  będę  wciąż  ….     Błaznem?    Ucieknę stąd w moje marzenia  Głupie serce,  obyś wygrało!
    • Ot, rady; wytrawiono i warty wydarto.  
    • wracaliśmy z dyskoteki. noc była tak ciemna, że nawet światło latarni, o księżycowym nie mówiąc, nie miało siły przebić się przez gęstą zawiesinę. mrok, jaki można by jeść łyżkami! nagle jedno z nas, zorientowawszy się, że całkowicie obca osoba siedzi na miejscu kierowcy, podniosło lament (wybacz, średnio pamiętam  – ja pierwszy zacząłem się drzeć, czy ty). co pan tu robi, jakim cudem dostał się do wnętrza rozpędzonego pojazdu? świr jest z pana taki, jakiego w filmie Autostopowicz grał Rutger Hauer? potniesz, pokroisz, gnoju? odciąć, odrąbać niepotrzebne, pozbyć się tkanki nowotworowej, zbędnej kończyny! wykopać nieproszonego gościa na zbity pysk! – wołaliśmy na zmianę, przekrzykując radio. mężczyzna niespiesznie odwrócił ku nam głowę. spojrzał tak prawdziwym wzrokiem (pomniki tam były, całe miasta z litego granitu, betonowe drzewa!), że w mig pojąłem, kto tu jest na gapę, na doczepkę. ja, nie on. mimo wszystko ciągle obmyślam, jakim cudem tak szybko wypchnąć go i samemu zasiąść za kierownicą, by nie spowodować wypadku. bo ciągle jedziemy. trwa czas przeszły.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...