Wiktor G. Opublikowano 23 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 "Miłość jest najwyższym sensem istnienia." Ernest Hemingway miłość jak obce to słowo niczym śnieg za kołnierzem idę przed siebie z tym co niegdyś uważałem za serce dziś to tylko strzępy nadżarte rdzą nadal trzymam twoją dłoń gdy zasypiam jak stracony poganin wierny swemu wyznaniu tylko teraz już inaczej gdy w tedy- pusto w marzeniach to już nie to życie
piotr mały Opublikowano 23 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 czyżby ktoś się rozczarował?no cóż to jest życie i tak bywa.w zasadzie nie podchodzą mi wiersze związane z miłością ale samego coś mnie dzisiaj naszło więc jestem na tak z jednego powodu ,przedstawił pan po prostu życiową prawdę-niewiem czy pańską-ale prawdę! pozdrawiam
Tali Maciej Opublikowano 23 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 a dla mnie takie kliszowanie najstarszych wątków na świecie i w taki sposób jest tylko marnowaniem czasu, bo ani forma ani treść niczym nie zaskakuje, kiepskie powielanie ja zdecydowanie na nie pozdrawiam 1
Wiktor G. Opublikowano 23 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Co do formy to musze się zgodzić. Ale panie Macieju wątki stare jak świat a nadal aktualne pomimo upływu czasu. Nie da się nie pisać o czymś, co zmienia człowieka. Formę postaram się poprawić. Ale przy wątkach zostanę. Pozdrawiam!
Jimmy_Jordan Opublikowano 23 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 Heminway ma rację, co jest równoważne ze stwierdzeniem: ty masz rację. Podobny ten twój wiersz do tej sentencji, ale po co ją przytoczyłeś? Pozdrawiam
Wiktor G. Opublikowano 23 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Sam nie wiem panie Jimmy. Sentencja jest prawdą a mój wiersz to moja opinia. Jak sam zauważyłeś i sentencja i wiersz są podobne. Więc jest tu może po to by porównać moje zdanie ze zdaniem Hemingway’a. On napisał to trochę prościej. W jednym zdaniu. Ja musiałem napisać cały wiersz.
M._Krzywak Opublikowano 23 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 Nie tędy droga - klisza kliszy - kogo to ma zaciekawic ? ale porównywac ten, hm, wiersz do Ernesta, to już przesada. Ale jak kto chce... Ja na nie Pozdrawiam.
Wiktor G. Opublikowano 23 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Domyślałem się, że będzie pan na nie panie Michale. Mimo pewnych niesnasek między nami cieszę się z pańskiej szczerej opinii na temat mojego wiersza. Mam nadzieję, że zawsze będzie pan skory do komentowania moich wierszy. Proszę jednak o rozbudowanie krytyki abym mógł się nią kierować. Dziękuje z góry. Pozdrawiam
M._Krzywak Opublikowano 23 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 miłość - sama częstotliwośc używania tego słowa mnie odrzuca jak obce to słowo - tutaj logika - jeżeli obce, to ciężko o nim pisac niczym śnieg za kołnierzem - porównanie błędne - każdy prawie miał ten śnieg za kolnierzem idę przed siebie z tym - czy rzeczywiście się idzie z tym śniegiem za kołniezrem dalej ? a tak: miłośc - słowo niczym snieg za kołnierzem zatrzymuje i gryzie co niegdyś uważałem za serce dziś to tylko strzępy nadżarte rdzą - to wbrew biologi :) druga propozycja co niegdyś uważałem za serce zmienilo sie w strzępy podarte i kruche nadal trzymam twoją dłoń gdy zasypiam - to jest juz zbyt banalne jak stracony poganin - porównanie niezbyt własciwe - poganin tez wierzy wierny swemu wyznaniu - no właśnie tylko teraz już inaczej gdy w tedy- pusto w marzeniach to już nie to życie Tyle, bo własnie musze zmykac... Ale właśnie -unikac nie tematu, ale powtórzeń, związanych z podobna produkcją...
Jay Jay Kapuściński Opublikowano 23 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2006 zacznijmy od tytułu: Nie kochasz mnie - bardziej tandetnie i dosłownie nie można zacząć, naprawdę. Wiem jak jest na początku poetyckiej drogi, ale nauka powinna zaczynać się właśnie od tytułu. Czytam go sobie i myślę - kolejny gniot, już wiem czego się mogę spodziewać itd. miłość - tego słowa to powinni zakazać młodym poetom jak obce to słowo niczym śnieg za kołnierzem - niesmaczne porównanie, zwłaszcza do takiego uczucia jak miłość (choćby nieszczęśliwa) idę przed siebie z tym co niegdyś uważałem za serce dziś to tylko - "serce" :/ jak strzępy mogą być nadżarte rdzą? to nielogiczne; w ogóle nie pasuje ten fragment. strzępy nadżarte rdzą nadal trzymam twoją dłoń gdy zasypiam jak stracony poganin wierny swemu wyznaniu - "swojemu" raczej będzie lepiej tylko teraz już inaczej gdy w tedy- pusto "w tedy"? wtedy, chyba... w marzeniach - marzenie, i znów słowo zakazane, w dodatku położone na następnej błyszczącej tacy to już nie to życie nie oceniam Twoich uczuć tylko wiersz, a on jest po prostu słaby. stoi sobie taka tacka słów, przeczytałem parę razy, zaraz zapomnę. o miłości można ładnie, co zresztą niedawno udowodniły niektóre osoby (konkurs jakiś był), więc radzę zajrzeć, zapoznać sie z lekturą, sądzę, że będzie to dobre "przetarcie" przed kolejnymi tworami. jedyne co mogę napisać to, żebyś unikał dosłowności, słów, które poprzez lawinę wierszy stały się tak kiczowate i niestrawne oraz nieumiejętnie używane, że po prostu zgroza. nie podoba mi się. ale powodzenia życzę w przysłości, początki zawsze są trudne
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się