Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kochani, wszystko fajnie, tylko tu straszne pitu - pitu wyszło. No ale jak tak lubicie pogadać o niczym, to cóż... Mogę zobowiązać do podawania bylejakich tematów, proszę bardzo. Na przykład o wyższości Świąt Bożego nad Wielkanocą. To sobie pogadacie:)

A tak serio: miło, że kilka osób COś jednak napisało. Tak szczerze i prosto z mostu, to chodziło mi o relację poezja - ja, czyli czy kiedy jestem np. po trawce to rzeczywiście to, co stworzę, jest MOJE? Pamiętacie Witkacego?U mnie jest wręcz odwrotnie . Jeśli piszę po alkoholu, mam potem nieodparte wrażenie, że poszłam na łatwiznę. Bo jeśli poezja ma być odbiciem mojego postrzegania świata, obrazem mnie samej od środka, no to...

Inaczej: jeśli wychodzą mi świetne wiersze po heroinie, bo wzrasta mi wrażliwość, to czemu nie pisać tylko na herze? Tylko czy to będą PRAWDZIWE wiersze?

No dobra. To tyle, tak w skrócie. Mam nadzieję, że są jeszcze poeci, którzyt lubią pogadać nie tylko o pisaniu na papierze toaletowym. A może temat był nieciekawy???

Opublikowano

Temat owszem, ciekawy, ale w nieciekawym ujęciu. Nie uważam, żeby pisanie po alkoholu było czymś porywającym - bo alkohol raczej przymula, niż wyostrza zmysły. Co innego marihuana - ta naprawdę wyostrza zmysły i otwiera umysł na zupełnie inne perspektywy - uważam, że warto próbować pisać pod jej wpływem, bo powstać mogą naprawdę ciekawe rzeczy. O heroinie nie powiem, bo jej na oczy nie widziałem, ale jeśli ktos zażywa i pisze po heroinie, to jestem ciekaw wrażeń. Każdemu, kto jeszcze nie czytał, polecam słynny esej Huxleya Drzwi percepcji (The doors of perception) - na pewno jest na necie po angielsku, chyba też widziałem go po polsku na jakimś serwisie. Dla każdego zainteresowanego - lektura obowiazkowa.

Co do kwestii "autorstwa" - jasne, że to ja jestem zawsze autorem tego, co napiszę (chyba, że żywcem z ksiażki przepiszę), no bo kto inny - Święty Mikołaj? I właśnie ta kwestia przesądza moim zdaniem o nieciekawym, wręcz odpychającym ujęciu tego tematu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to alkohol wyostrza zmysłu, jest pobudzający, stymulujący. marihuana nie pobudza lecz własnie przymula, odbiera twoją logike na rzecz innych wrażeń.

a bedziesz musiał duzo przecpac hery zeby na niej cos napisać. mozna siedziec w gównie a bedzie fajnie. pisanie na tym jest zbedne
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to alkohol wyostrza zmysłu, jest pobudzający, stymulujący. marihuana nie pobudza lecz własnie przymula, odbiera twoją logike na rzecz innych wrażeń.

a bedziesz musiał duzo przecpac hery zeby na niej cos napisać. mozna siedziec w gównie a bedzie fajnie. pisanie na tym jest zbedne

alkohol wyostrza zmysły? o wow.

pzdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to alkohol wyostrza zmysłu, jest pobudzający, stymulujący. marihuana nie pobudza lecz własnie przymula, odbiera twoją logike na rzecz innych wrażeń.

a bedziesz musiał duzo przecpac hery zeby na niej cos napisać. mozna siedziec w gównie a bedzie fajnie. pisanie na tym jest zbedne

no nie:)
Opublikowano

A co za różnica, kto napisał wiersz? Tak w ogóle to nigdy nie brałem do siebie kwestii wiarygodności autora, której roztrząsanie przypomina mi artykuły z kolorowych magazynów dla nastolatków. Autentyczność to chyba żaden atut w sztuce.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Teoretycznie - duża, bo gdyby to był ktoś inny, to by był zupełnie inny wiersz. Nigdy nie pisałam po używce, ale to chyba ma znaczenie tylko dla autora, dla czytelnika to jest po prostu wiersz. Ja jestem zdania, że nawet nakładane maski sż nasze i częścią nas, więc osobowośc wytworzona we mnie przez narkotyk tez będzie moja. pozdrowienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...