Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wiem, że nie dotknę nieba ramionami…/Safona/

granatową czerń świt rozmył
fioletem. otulona na zmianę tym
i owym gra główną kontr-rolę
w przedstawieniu jednego aktora

widzowie wybredni
i wdzięczni. za miłość oddaje bez słowa
im siebie na co dzień
bohaterka
na miarę tego spod ciemnej gwiazdy
co tylko w jej pamięci
za parawanem
zmęczona jeszcze z uśmiechem pozbiera
zabawki i wielkie brawa dostanie
na koniec. zgasną światła

w ciemności granatu nie stara się
być drugoplanowa
a jednak marzy do świtu

na marginesie kto lubi rozłąkę
w różnych tonacjach

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=35860
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


italic - do zmiany, nie podoba mi się
bold - moja zmiana (plus kilka wycięć ;)
Mogłem zmienić sens (nie-chcący), ale dziś z takim ciśnieniem - dobrze, że jeszcze żyję ;)
pzdr. b
Opublikowano
Wiem, że nie dotknę nieba ramionami…/Safona/

granatową czerń świt rozmył
fioletem. otulona na zmianę tym----- może "otulana zamiennie tym i owym"?
i owym gra główną kontr-rolę
w przedstawieniu jednego aktora

widzowie wybredni i wdzięczni.
za miłość - oddaje im siebie bez
słowa na co dzień - bohaterka
na miarę tego spod ciemnej gwiazdy

co tylko w jej pamięci za parawanem
zmęczona jeszcze z uśmiechem pozbiera
zabawki i wielkie brawa dostanie
na koniec. zgasną światła

w ciemności granatu nie stara się
być drugoplanowa a jednak marzy
do świtu - na marginesie kto lubi
rozłąkę w różnych tonacjach

Ale podszeptałem? co? Pozdrawiam.
Opublikowano

no pięknie :) tylko dlaczego tak późno /tyle leżało w warsztacie, że już zwątpiłam/, choroba, jakiś taki poukładany się zrobił, zupełne przeciwieństwo mnie, hahaha

Ale biorę podszepty :) i edytuję całość w dziale P;

Bezecie drogi-dzięki, że byłeś, że coś pokombinowałeś, ale nie tą razą; Pan Eugen De bliższy mi sercu, sens zostawił-chaos uporządkował; swoją drogą to miłe, że w końcu Ów zagościł i w moje skromne progi, dziękuję i
pozdrawiam:)/V.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...