Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Limit dla działu "Poezja" - forum


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cholera! Zlitujcie się! Ja mam jeszcze milion dwieście szarych, codziennych rzeczy do zrobienia! /jak na fajną mamuśkę przystało/
Kiedy mam czytać, analizować i poddawać się błogosławionej wenie twórczej?
I tak już nie sypiam po nocach/chlipie/

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

limit powinien wynosić 24 dni.
albo 72 miesiące.
mniej gniotów przez większy limit? litości...
mniej fałszywych kont przez limit 24 i chyba o to chodziło.
pamiętam czasy, gdy limit wynosił 24 godziny i angelo zmienił na 48. sytuacja była podobna. też część protestowała, bo protest to główna forma wypowiedzi użyszkodników poezja.org.
piszę tyle, na ile mam ochotę i czytam te wiersze, które mam ochotę czytać, a limity mam tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę.
że też wam się chce takimi duperelami zajmować.

Opublikowano

na PP jest limit 1 wiersz/7 dni
nie wydaje mi się, aby wpływał on na procentowy udział gniotów
ostatnio tam byłem, przejrzałem pierwsze 3 strony i niedobrze mi się zrobiło
limit jakiś musi być, bo inaczej artyści wklejaliby po 50 swoich utworów jeden pod drugim;)
a to czy on wynosi 24, 48, 72, czy 115,5h to ma naprawdę mniejsze znaczenie
Mirek ma rację — chyba wam się nudzi
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie. Zgadzam się z przedmówcą. Wg mnie, tu chodzi o samoświadomość twórczą, a nie poczucie, że dziś mogę jeszcze pięć dopisać. Z drugiej strony, jak nie chce się komuś 1235412512 godzin czekać, to proponuję ustawić budzik. Ja preferuję tydzień. Lepiej się z tym czuję. Zaraz napiję się melisy. Nie ma się gdzie sspieszyć.
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nieprawda. wiadoma rzecz, że wiersz który troche poleży na kupce dojrzeje. z perspektywy czasu inaczej patrzy się na niego. rozumiem, że kto jest w miare rozsądny ten nie będzie wklejać tylko po to by wkleić, ale jest gro osób które wklejają pięć gniotów pod rząd, bo mogą to uczynić w zaledwie pięć dni. druga sprawa to czytanie i ocenianie, osobiście gdybym przez dwa, trzy dni miał do dyspozycji te same wiersze na pierwszej stronie mógłbym kazdy przejrzeć dokładnie, dokładniej skomentować. wszystko odbywałoby się trzy razy wolniej czyli trzy razy dokładniej...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jest to jedno z tych zabójczych sformułowań, które zasadniczo zabijają cały wiersz. Ileż to razy napisano, że ziemskie sprawy są banalne, życie szare, ludzie obojętni, świat nas nie rozumie, itd. Nie wiadomo, czy to ma być wiersz rymowany, czy wolny, czy ma mieć jakiś rytm (bo też każda linijka pod tym względem żyje swoim życiem). Pomysł ze znikającym 'księżycem frasobliwym' jak najbardziej do wykorzystania, ale w lepszym tekście.
    • w czerwieni się księżyc gości kwiatach różnej piękności pachnący obietnicami wisi aż po brzegi nimi wypełniony   no ale jak go ściągnąć w dół jak usadzić przy stole życia jak porozmawiać o wizjach przeciąganych dzień po dniu   czy zrozumie czy wysłucha czy nie skurczy się do kwadry banalnością ziemskich spraw czy to nie odkręci mu wentylka   mógłby zacząc się chować a kiedyś całkiem znikniąć  
    • Szczyt wzgórza minąć jakiś czas temu musiałam A teraz idę w dół - Dziwne, jak go minęłam i sprawy sobie nie zdałam, Lecz rąbek mej sukni o gąszcz jeżyn wciąż się pruł.   Myślałam cały ranek, jaką dumę tam poczuję, Jak królewsko będzie mi się stało, Gdy otulona w słońce i wiatr, świat u stóp obserwuję - Lecz powietrze było mętne, widać było mało.   Idąc ubitą ścieżką nie czułam wzniesienia, A gąszcz jeżyn wokół sukni się snuł - Nie ma po co próbować zawrócenia, Dalsza droga prowadzi już tylko w dół.   I Sara: I must have passed the crest a while ago And now I am going down - Strange to have crossed the crest and not to know, But the brambles were always grabbing at the hem of my gown.   All the morning I thought how proud I should be To stand there straight as a queen, Wrapped in the wind and the sun with the world under me - But the air was dull, there was little I could have seen.   It was nearly level along the beaten track And the brambles caught in my gown - But it's no use now to think of turning back, The rest of the way will be only going down.
    • @violetta   Ewentualnie to ja mogę zostać Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, sprawdziłem: nic na mnie kompromitującego nie mają, znalazłem tylko jeden filmik na YouTube, ostrzegam: ten filmik został opublikowany przez policję i było to w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, otóż to: jako młody człowiek należałem do subkultury skinów i nie do tych prawicowych, tylko: lewicowych i walczyłem z komunizmem, dokładnie: z policją, która jeszcze pół roku wcześniej była - milicją, ten człowiek z rozbitym łbem i krwią - to ja, teraz: mam średnie zawodowe wykształcenie ze świadectwem dojrzałości - jestem komputerowym składaczem tekstu - poligrafem i chcę mieć święty spokój, proste, logiczne i jasne?   Łukasz Jasiński      Łukasz Jasiński 
    • Ara arara - ara    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...