Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aż zawyję


Rekomendowane odpowiedzi

ucichł powszedni śmiech
triumfuje tęsknota
teraz wiem w którą stronę wieje
skąd płynie cisza

gdy pęka sznur wisielca
wyją wilki
i wargi pierzchną wiatrom świata
pod nim
rozstępuje się ziemia
czas nieruchomieje

nie muszę słuchać by słyszeć
gdy milkną malowane
nie muszę patrzeć by widzieć
jak bardzo im żal

przecież tylko rąk nie mam
i serce stanęło w zadumie

a czas wrogiem moim
wiem że nie zapomnę po trzykroć
i przyjdzie do mnie sen
nie kończący niczego

wtedy zaskomlę cicho
o uśmiech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 i 3 strofa dobrze skomponowane. trochę mię ta cisza z 1 i 4 strofy odstaje. msz ja bym tę ciszę kaleki wycięła bo tak wybrzmiewa egzaltowanie, a wiersz i tak przygnebiający bez tego:))) piąta strofa najmniej w mój gust bo maniera jakąś jakoby wyrocznia pisana:))) a i puenta skomląca też mi psuje odbiór. jak dla mnie ciężko i przygniatająco przez nadmiar mocnych uderzeń, które wbrew pozorom odbierają wiarygodnosci. można by nieco stonować - tak sobie myślę:)))i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cat, fenkju ;)))
Nef, o właśnie! Miałam problem z tytułem, a Ty mi podpowiedziałaś - Wyrocznia! ;))
Bo o to tu chodzi, tak naprawdę. Skomlenie muszę przemyśleć, gdyż nie przychodzi mi na myśl nic innego w podobnym kontekście. W kwestii ciszy-miałam nadzieję, że "cisza kaleki" będzie inaczej odebrana, ale widocznie się myliłam.
Nef, pomyślę nad tonacją. :)

Pozdrawiam was ciepło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no, przykro mi
ale wyjące wilki, schnące, spękane wargi, te wszystkie "rekwizyty" bólu, tęsknoty już dawno były i jakoś do mnie nie przemawiają
czas wrogiem, rozstępująca się ziemia - nie dostrzegam tu ani jednego elementu "od-autorskiego"...ja wiem, że te skojarzenia są zakorzenione...
ale warto poszukać czegoś innego

czekam na lepsze,
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocico, miło mi, że zajrzałaś. Lubię, gdy czytasz i komentujesz moje wiersze.
Masz rację w kwestii zakorzenionych skojarzeń - w gąszczu przebrzmiałych słów, trudno odnaleźć nową ścieżkę-każda moja wydaje mi się nowa.
Wciąż jednak szukam.

Pozdrawiam Cię serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lady, szkoda, że nie ma stoperów na oczy, bo bez tych do uszu już nie zasnę...
Smutności takie, że aż mnie skręca. Twoje wiersze są jak woda w bardzo głebokiej studni.
Trzeba poszukać czerpadełka żeby się jej napić.
Przytulam Cię ciepłą myślą, ona jest prawdziwa, nie ze sztucznego futerka.
A tak na marginesie, Su, Kochanie - zawstydzasz mnie, Zostawiasz mi takie kwiaty pod wierszami, że tylko zemdleć ze szczęścia.
Wciąż czeka na Ciebie taka maleńka rzecz, formatu B-6, Ty wiesz u kogo. Pozdrawiam szczególnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Trudno z takim przekazem czytać wiersze żonie i zdobyć się w pisaniu choćby na westchnienie przecież ona w zazdrości żywym ogniem płonie i mogą spokój  życia  strawić te płomienie...   Nie jestem ryzykantem sweterków nie noszę choćby nawet misterne miały warkoczyki żonę o zrozumienie moich wierszy proszę wręczając ulubione czerwone goździki...   Pozdrawiam Adam
    • zdanko prosto ze snu. przelazłe z niego i  wpływające na real (aż postrzeganie świata od tego dziczeje, kiełkuje w niebezpieczne rejony, a charakter – awangardowieje na bezczelnego!).    uczucie, jakby się liznęło gwiazdę  – i aż na jawie czuć!   ...a ty powiesz, że to byle poezyjniak, składzik  dźwięków, wymuszony i mało głęboki, jak cały ja (przypominam, że na internetowym teście IQ uzyskałem szalone 20 punktów!), i nawet,  gdyby dałoby się coś z tego wycisnąć  – byłoby piękne, jak scenariusz remake'u Złotopolskich.   poza tym – jest jak post, co wrósł mi w gałkę oczną  i którego nie mogę edytować.   i że "zapisz je, zapisz, niech się rozrośnie do rozmiaru pełnowymiarowej historii – a ludzie powiedzą, że ostatni raz tak się wynudził na Srpskim filmie  albo Zmierzchu".   e tam. obracam w ustach tę gorącawkę, zdanie proste jak jedzenie chleba. jak judzenie. niewtłaczalne w czarny prostokąt,  niezamalowane kółko.   zdanko za zero punktów, dumne z własnej  bezwartościowości i ciemnoty ("Możecie nie ćwoknąć!" – warczy półgębkiem.).   wypowiadam je na głos i czuję, że "Zadebiutowało coś złego w tym zdarzeniu."*   budzi się magia, z krainy bajek, zakosami,  wyjeżdża kichowóz, bajecznie kolorowa łada rapan, autko do przewozu flaków. zbyt szybko wchodzi w zakręt, wywraca się – i cieknie więcej treści.  *autentyczne zdanie ze snu, z września 2024 r.  
    • @Marek.zak1 to są właśnie artysty:)))   @andrew bywa różnie - niestety :)))   Dzięki i pozdrawiam
    • @Łukasz Jasiński Dziękuję. Cały ja jestem sarkastyczną iluzją :)
    • ja proponuję nic na siłę żyć marzeniami wspomnieniami wziąć stworzyć nowe bardzo miłe a czas zagoi wszystkie rany
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...