Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Education


Pawel Bodytko

Rekomendowane odpowiedzi

błysk w oku
ćwierć uśmiechu
uszy na baczność

rześki uścisk dłoni
skromny ukłon
i żart

liczone, mierzone, ważone
na egzaminie szkoły
dobrego wrażenia





___________________

sparkle in the eye
quarter of a smile
ears at attention

hearty handshake
modest nod
and a joke

counted, measured, weighed
during an exam in the school
of good impression

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moda? O polskich modach niestety nie mam pojecia -- mieszkam w Ameryce od 20 paru lat i prawde mowiac mody zaczelem dopierow zauwazac kilka dni temu, gdy sie zarejestrowalem na tej stronie... Edukacja, Education brzmia podobnie wiec wyszedlem z zalozenia, ze w jezyku polskim da sie zrozumiec... Rodzaj "edukacji" o ktorej pisze, jest bardziej w amerykanskim stylu niz europejskim -- z tad zostawilem tytul po angielsku.

Prawde mowiac tytulow nie lubie, i chetnie bym sie ich zupelnie pozbyl -- Format forum troche zmusza do dawania tytulow, bo ile "bez tytulu" wierszy moze byc i mozna je znalesc? Uzywam wiec tytulu jako klasyfikacji, szufladki, czy hasla wywolawczego -- moze powinienem zaczac uzywac numery?

Popis tworczosci dwujezycznej? Moze tak, moze nie -- o popisy mozna oskarzyc kazda odobe ktora cos upublicznia, czu tu czy gdzie indziej -- W moim przypadku pisanie takich kawalkow jest to rodzaj eksperymentu -- Probuje sprawdzic, czy jest mozliwe kondensowanie tresci, ktore byloby dostepne poza idiomami specyficznymi dla jezyka (w moim przypadku polskiego i angielskiego). Mam nadzieje ze ja sie bardziej tym dziele niz popisuje -- ale odbior tego nie lezy w moich rekach...

Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Oj tam, oj tam :) Ale spokój by był z kolejnymi pytaniami :) Miałam na studiach kolegę, który na wykładzie z chemii organicznej, kiedy prowadząca powiedziała o tym, że etanol źle wpływa na połączenia nerwowe odpowiedzialne za erekcję powiedział: Dlatego go nie piję!  I owszem, cała sala w śmiech, ale i wszystkie dziewczyny (a u nas na roku to istny babiniec był :)) zauroczone :) Czy ja wiem? Ciąża na etapie biochemicznym się broni ;) Można być w ciąży, a później spontanicznie poronić. I tak parokroć ;) Chociaż z często imprezującymi to faktycznie jest problem.  No to dobrze :)))   :)
    • Sytuacja wyglądała tak, że nad zmasakrowanymi zwłokami, pod lampą przypominającą tę nad stołem chirurgicznym, stał były lekarz, kardiochirurg, i czekało go złączenie dwóch kawałków człowieka w jedno. To jak leczenie, ale wyglądu. Na dworze błysnęło. Spojrzał w kierunku okna. Wiatr się wzmógł, łamał małe gałęzie, a deszcz się tak rozpadał, że po szybie spływała gruba warstwa wody. Było ciemno, zupełnie jakby już zapadł zmierzch. Zagrzmiało. Aż zatrzęsły się szyby. Spojrzał na zwłoki. Zmarły miał otwarte oczy. Nie wiadomo, czy otworzyły się dopiero chwilę wcześniej, czy cały czas były otwarte. Wydawało się, że samobójca patrzy na Marka, człowieka, który przeszedł na martwą stronę życia, i błaga o cud. Marek poczuł się jak doktor Frankenstein. Dreszcz przebiegł mu po plecach. Natychmiast sięgnął do oczu zmarłego i zamknął mu powieki. Przez chwilę wydawało mu się, że wiatr na zewnątrz śmieje się z niego. Wicher gwizdał w gałęziach, zaułkach i na krawędziach budynków, jakby kibicował niemożliwemu: wskrzeszeniu umarłego. Ciało nagle drgnęło. Jakby spięły się mięśnie. Światło zamigotało. Odskoczył. Ale natychmiast oprzytomniał. Oto on, Marek Olkuń, kiedyś pan życia, a teraz pan śmierci. Szukał swojej przeszłości. Zdawało mu się, że słyszy wydobywający się z czeluści śmiech. I echo, które temu towarzyszyło. Wszystko wybrzmiało razem: śmiech, wycie wiatru i dźwięk uderzającego pioruna. Marek opadł bezsilnie na stojący obok stołek. Zaczerpnął głęboko powietrza. I odczekał dłuższą chwilę. W końcu za pomocą grubych nici chirurgicznych połączył dwa fragmenty ciała tak dobrze, jak to było możliwe.
    • Tylko mi tu nie pucuj Gdzie wysiądziesz Z pęcherzem pełnym Pośród zgliszcz Nie oszukiuj mnie Gdzie zajdziesz wśród pachnących tępo Wśród sztucznej nocy Wysiadam Nic nie czuję   W końcu 
    • Witam - walczyć o miłość zawsze warto - wiersz na tak -                                                                                                            Pzdr.
    • Oj dziękuję @Leszczym widzę odkopujesz mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...