Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w Polsce centralnej geometryczna anomalia
czyli sam środek końca
z dala od morza i rzeki
bez nadziei na potop sprawiedliwości
dziecko szukające w beczce
ratunku przed łowcami skór

albo może pąk kwitnący
przemysłem pomnikowym
(bądzcie pomni zapomnieć
o przemysłach dochodowych)

albo wirus w kanalizacyjnej
tętniącej smrodem limfie
na który mam tylko
leukocyty artyzmu
i podróżny pavulon

znowu czekam
Łódź umiera arytmią
przystanków tramwajowych

Opublikowano

Czytałeś może "Ziemie obiecaną"? To też o Łodzi. Teraz nie mogę takim epitetem jej zaszczycić, więc wyszukałem jakiś adekwatny do sytuacji, w której prezydent miasta całą kadencję buduje pomniki Żydom. Stąd "obrzezana". Mam nadzieje, że zostane oskarżony o anty-kropiwnicyzm, a nie semityzm.
Innymi słowy tak: chodziło o przymierze:).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ mi pojechałeś. :) 'Ziemię Obiecaną' czytałem z zapartym tchem, ale nawet, gdybym nie czytał, to jak mógłbym nie skojarzyć analogii?

Dobra. Sprecyzuję. Obrzezanie przywodzi mi na myśl przymierze z Bogiem. Bo jeśli pozostać przy samym przymierzu, to owszem, wszystko trzyma się kupy. Stąd powyższe pytanie: czy przesadzam?

Oczywiście, że anty-kropiwnicyzm. Mogę nawet przyklasnąć. Problem w tym, że myśl ta może być nieczytelna dla nie-łodzian. Zastanawiam się, czy trzecia strofa trzyma się głównego przesłania.

Poza tym wiersz jest taki... przemysłowy, przemyślny... no, jednym słowem: łódzki. // 51
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niestety nie tylko Łódź Oskarze :)
nawet się tu zatrzymałam, ciekawe czy ze względu na tematykę (jeszcze bliską) czy też wykonanie, bez roztrząsania-

pozdr. agnes
Opublikowano

myśl dla nie-łodzian czytelna
o ile są czytelnikami gazet:P
ja chciałbym też wspomnieć o różnych konotacjach obrzezania
to nie jest tak, że po prostu przymierze — symbolika pierwotna jest tu mniej ważna dla odbiorcy, chciałbym też zwrócić uwagę na brzmienie wyrazu: „obrzezany”, „ziemia obrzezana” brzmi jak szczyt ohydy
z drugiej strony mamy konfrontację z ziemią obiecaną, czyli „a miało być tak pięknie”, czyli kiedyś Łódź była wielka, z małej osady w ciągu 50 lat powstało wielkie miasto, w którym współżyły 3 kultury, przyciągało do siebie ludzi obietnicą pracy, spokojnego życia, teraz co najwyżej zapełnia pociągi kursujące na linii Łódź-Warszawa
to kontekst społeczny
kontekst polityczny — przecież dziś, nie tylko w Łodzi, bardziej się opłaca np budować pomniki i robić wielkie widowiska, niż zająć się faktycznymi problemami, robić szum i kreować się na obrońcę moralności na kształt niemal Prymasa, krzycząc „non possumus” w kwestii jakiejś parady na ulicach miasta
a w karetkach podawano ludziom śmierć, życie przelicza się na pieniądze i to tragicznie śmieszne
nie łudźmy się, Oscar, to dla ciebie tylko przystanek
niestety, nie ma na co czekać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ mi pojechałeś. :) 'Ziemię Obiecaną' czytałem z zapartym tchem, ale nawet, gdybym nie czytał, to jak mógłbym nie skojarzyć analogii?

Dobra. Sprecyzuję. Obrzezanie przywodzi mi na myśl przymierze z Bogiem. Bo jeśli pozostać przy samym przymierzu, to owszem, wszystko trzyma się kupy. Stąd powyższe pytanie: czy przesadzam?

Oczywiście, że anty-kropiwnicyzm. Mogę nawet przyklasnąć. Problem w tym, że myśl ta może być nieczytelna dla nie-łodzian. Zastanawiam się, czy trzecia strofa trzyma się głównego przesłania.

Poza tym wiersz jest taki... przemysłowy, przemyślny... no, jednym słowem: łódzki. // 51

Wydaje mi się, że będzie czytelna dla każdego, kto ma coś wspólnego z tematem. A dla innych? No cóż, symbolika z definicji chyba zakłada, że odbiorca musi coś wiedzieć i samemu zasocjować. Nie moge podać pełnej dyskrypcji problemu, gdyż to nie publicystyka. Mam rację? Starałem się jednak, aby wiersz pozbawiony nawet tego anty-wiadomo ciągle pozostał łakomym kąskiem dla czytelnika (a jak wyszło, to widać:)).

Z tym pojechaniem to jest tak, że po wątku "Młoda Polska forumowa", zapragnąłem stanowić przykład klarownych i niepozostawiających watpliwości komentarzy, nie stroniących od autointerpretacji, które mają dowieść, że jeśli utwory mają sens "od A do Z", to ten sens można wykazać. Wcale nie wątpiłem w Twoje oczytanie:).
Opublikowano

na pohybel "kropkowi"
choć jestem zwolennikiem prostych rymowanek ten wiersz trafia do mnie w całości i żałuję ,że nie zrymowałem jeszcze pavulonu i kropka ale przyjmuję ten tekst jako inspirację
brawa dla autora
z poważaniem zgierzołodzianin

Opublikowano

widzisz oskarku? masz na forum nastoletnie fanki ;P, go get her son.

mnie sie nawet podoba, mimo że nie tego oczekuje od poezji, nie satyr, nie opisów karykaturalnych i groteskowych, bo ile można? a widze że to już kolejny taki twój wiersz. ale odklejając ten od raszty jest całkiem udany. przyznam że chętnie zobaczyłabym coś bardziej lirycznego spod twojego pióra ;].
pozdrawiam heteręką ;P.

Opublikowano

cos bardziej z ciebie. nie mówie tutaj o sercach i łzach ;P poprostu coś z głębi, zakładam że twoja głebia jest niebanalna i umiesz to umiejętnie przedstawić. ale jesteś tylko facetem, nie mnożna od ciebie wymagać żebyś wylewał sie emocjonalnie ;P, nie żebym była seksistką czy homofobką ;]. pozdrawiam zgryźliwie

Opublikowano

nie rozumię, jak można tak ślepo patrzeć
Drewniane palce chyba mają drewnianego właściciela
przy tak powierzchownym podejściu do czegokolwiek chyba nie warto zabierać się za NIC
Bardzo soory pozdro-Drewniane palce

pozdrawiam OSKAR DZIKI
p.s. życzę tej samej wyobrażni ,siły twórczej przy kolejnych odsłonach meandrów
życia

Opublikowano

Madziu, ja tak się zastanawiam nad Twoim nickiem i dochodze do wniosku, że nie jest on zbyt pragmatyczny, a będzie na dodatek kłamliwy za (jak mniemam) niecały rok:).

Dzięki za udział w dyskusji (jeszcze bardziej, że po sympatyzującej stronie), ale DP troche wie co mówi, bo jest prawdą, że bliżej mi do intelektualisty-lingwisty-kontestatora, niż do tego, o czym ona marzy, czyli do Pawlikowskiej. Problem polega na tym, że ja twórczością tej ostatniej gardzę jak niczym innym w literaturze (o ile literaturą potrafie gardzić).
Pozdrawiam.

Opublikowano

Witaj ponownie

nick jak nic (przeczytaj mój limeryk ''Magia xxi wieku) zrozumiesz bo Bystra Bestia z Ciebie
a może porostu- wybiła mi już 30 , czasami ludzi trzeba zmusić do myślenia-sprowokować ,
ale niektórym już nic nie pomoże, skoro aktywizują jedynie swoją głupotę.
''Człowiek niewykształcony-idiota na wlasna rękę'' (...)
i może nawet nie chodzi o fakultety,życie-życie i choć odrobina wyobrażni.
Degustują mnie niektóre koment. ,ale są to najlepsze ''wiersze o nas samych''
MAGDALENA13-to forma nie treść
cześć pozdrawiam /zimno/

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...