Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak dla mnie idea działu P od jakiegoś już czasu gnije sobie 2 metry pod ziemią. Dla tych co nie pamiętają: chodziło o to, żeby komentatorzy oprócz podawania swojej opinii argumentowali ją i udzielali jakichś konkretnych porad. Zamiast tego obecnie można w komentarzach zobaczyć fale nieuzasadnionego zachwytu nad kryptografią, albo też komentarze o raczej prymitywnym i wybitnie negatywnym zabarwieniu. Owszem mnie też się zdarza, że nie podaję konkretnych referencji do powodów dezaprobaty, tyle że zdarza mi się to raczej w wypadkach, kiedy komentowany utwór jest kiepski aż do bólu, a jeżeli osobnik zrugany zapyta mnie o powody mojej opini, to je podaję. Natomiast kwestia, którą chcę poruszyć dotyczy raczej motywu zemsty na krytyku i socjalizowania się osób niedocenianych (zazwyczaj słusznie).

Konkrety? Proszę bardzo:
komentuję sobie wierszyk, który dostał właśnie gromkie brawa od masy osób i podaję pewne konkretne argumenty. Autor niby to próbuje mnie przekonać, ale w rzeczywistości daje jasno do zrozumienia, że ma moją krytykę w dupie. No spoko. Tylko dlaczego godzinę pózniej znajduję pod swoimi wierszami (i to nie pierwszej świeżości) teksty owego osobnika w których zapewnia mnie, że piszę do dupy i on mojej twórczości "nie kupi", ale tak naprawdę, to go to nie obchodzi? Nie wspomnę już o masie mało kulturalnych docinków, które pojawiają się pod negatywnymi komentarzami (i akurat nie chodzi mi tu o własne komenty), a nie zawierają nawet próby argumentacji.

Odnoszę wrażenie, że mało kto z osób nowych na forum czytał regulamin, że już nie wspomnę o byciu gotowym do dojrzałej dyskusji. Debiutanci założyli chyba własny front, na którym liżą się po podniebieniach i otwarcie tępią tych, którzy ośmielą się dokonać próby zburzenia tego sielankowego domku. Mają pretensje, że ktoś ośmiela się im narzucać czego mają nie robić w swojej twórczości (patrzcie wątek "Dyletanci" gdzie o narzucanie wcale nie chodzi), albo też przyjmują mało wyrafinowany atak jako formę obrony w dodatku traktując wszystko co przeczytają osobiście.

Moderacja zdaje się nic z tym nie robić i w sumie to się nie dziwię, bo problem ma już taką skalę, że mnie też by się nie chciało.


Tak więc ja daję taką jedną małą poradę: ludzie, trochę dystansu do siebie i swojej twórczości, jak ktoś wam mówi, że jest ona do dupy to zapytajcie dlaczego, a nie strzelajcie fochów, bo wiecie lepiej. A jeżeli już naprawdę musicie wiedzieć lepiej i nie potraficie znieść krytyki, to może publikujcie gdzieś, gdzie nie ma opcji komentowania.

Może być?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hehe

co tu w ogóle komentować. odkąd jestem na poezja.org, nie było chyba 30 wierszy, które chciałbym zapamiętać. 99,9% to gnioty klasyczne, napisane co gorsza przez zarozumiałych kretynów, no sorry.

od czasu do czasu w przypływie dobrego humoru rzucam kompletnie negatywny komentarz (bo nc mi się nie podoba), czasem nawet piszę dlaczego i w 90% jest to zlewane zupełnie.

całe szczęście, że jestem ponad to.
Opublikowano

No widzicie; a ja dla odmiany skrytykowałem kiedyś popis prozatorski jednej z tutejszych, nieobecnych już od jakiegoś czasu sław (obraził się był dżentelmen na serwis i wystrzelił stąd czym prędzej). Dżentelmen ów, nie dość że wkleił tenże tekst razy chyba 3 (pamiętam, że moderacja miała wątpliwości), to jeszcze popełnił go, co tu kryć, w sposób skandaliczny (kolejny pogląd z cyklu "proza jest łatwiejsza"). Skrytykowałem. Więcej grzechów nie pamiętam.

Co zrobił jegomość? jegomość założył drugie konto (jeden jedyny komentarz napisany kiedykolwiek z tego konta) i wylał żale pod jednym z moich kalekich płodów. Postępowanie iście chwalebne i świadczące o wielkości charakteru skądinąd - jak już napisałem - wychwalanego tu pod niebiosa poety.

Nie tylko maluczcy mają z tym problemy ;) obiegowe doświadczenie, ze im gdzieś bardziej kolorowo tym większe echo wewnątrz sprawdza się i tu :)

f.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie. Coś w tym rodzaju

Dodam jeszcze przestrogę dla zanadto 'natchnionych': poeta nie powinien po winie, bo sam sobie winien, jak nie wyszło zwinnie. // 51
Opublikowano

To nie ma być wątek w stylu "tych klientów nie obsługujemy", miałem raczej nadzieję, ża owi obrażalscy też sobie to przeczytają i może coś im zaświta... Inaczej nie byłoby porady dnia na końcu. Ale nie przejmujcie się, osoby, o których mówiłem (jeżeli do nich nie trafi) dadzą się na pewno wszystkim poznać (o ile juz nie dały). Żadnych wrażeń zapraszam do zajrzenia do wierszy, które pojawiły się wczoraj około 22:00.

51fu - Niech lepiej piszą po winie - lepiej wychodzi, a jak nie, to zawsze będą mogli winę zrzucić na stan upojenia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie. Coś w tym rodzaju

Dodam jeszcze przestrogę dla zanadto 'natchnionych': poeta nie powinien po winie, bo sam sobie winien, jak nie wyszło zwinnie. // 51

A ja to bym Ci tutaj wyrazy poprzestawiał. Mam znacznie większą od was wszystkich praktyke w przestawianiu wyrazów, a właśnie od ich kolejności wszystko zależy, więc jak pozamieniam wersy miejscami to twój wiersz bedzie piekniejszy, niż mógłbyś sobie to kiedykolwiek wymarzyć:P.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie. Coś w tym rodzaju

Dodam jeszcze przestrogę dla zanadto 'natchnionych': poeta nie powinien po winie, bo sam sobie winien, jak nie wyszło zwinnie. // 51

A ja to bym Ci tutaj wyrazy poprzestawiał. Mam znacznie większą od was wszystkich praktyke w przestawianiu wyrazów, a właśnie od ich kolejności wszystko zależy, więc jak pozamieniam wersy miejscami to twój wiersz bedzie piekniejszy, niż mógłbyś sobie to kiedykolwiek wymarzyć:P.

hehehehehehehehehehehe
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie. Coś w tym rodzaju

Dodam jeszcze przestrogę dla zanadto 'natchnionych': poeta nie powinien po winie, bo sam sobie winien, jak nie wyszło zwinnie. // 51

A ja to bym Ci tutaj wyrazy poprzestawiał. Mam znacznie większą od was wszystkich praktyke w przestawianiu wyrazów, a właśnie od ich kolejności wszystko zależy, więc jak pozamieniam wersy miejscami to twój wiersz bedzie piekniejszy, niż mógłbyś sobie to kiedykolwiek wymarzyć:P.


Nie znasz się Oscar, to nie o to chodzi, to idzie raczej o to, żeby pokazać swój warsztat biorąc zbiór słów urzytych w czyimś wierszu, aby napisać swój własny.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja to bym Ci tutaj wyrazy poprzestawiał. Mam znacznie większą od was wszystkich praktyke w przestawianiu wyrazów, a właśnie od ich kolejności wszystko zależy, więc jak pozamieniam wersy miejscami to twój wiersz bedzie piekniejszy, niż mógłbyś sobie to kiedykolwiek wymarzyć:P.


Nie znasz się Oscar, to nie o to chodzi, to idzie raczej o to, żeby pokazać swój warsztat biorąc zbiór słów urzytych w czyimś wierszu, aby napisać swój własny.
A ja myślałem, że chodzi o nadplanową publikację po Twoim wierszem własnego i o legalne plagiatowanie.
Opublikowano

Vacker ty też nie rozumiesz do końca, tu chodzi po prostu o to, że taki autor publikując hurtowo w warsztacie, odsłania nam rąbka swojego geniuszu i pozwala obserwować jego procesy twórcze. To swoisty katechizm poetycki pt "Patrzcie ludzie jak powinno się pisać" :)

Mirosławie, zupełnie nie rozumiem, ja tam niemal zawsze pisze po pijaku i jakoś wychodzi, może to kwestia trunku? Próbowałeś zamienić wino na coś mocniejszego, np rum?

Opublikowano

jako wtórny analfabeta i literacki profan — oczywiście że nie jestem w stanie pojąć tego daru
co więcej — daru bezinteresownego, bo autor, w swoim przekleństwie, nie spodziewa się nawet ziarna wdzięczności od Narodu
no, może po śmierci, która może być równie barwna, jak twórczość — np autor ni stąd ni z owąd w trakcie spaceru, w biały dzień, rozpadnie się na kawałki
a lud dokoła rzuci się na resztki, aby dotknąć choć kawałka tego, co niegdyś było poetą:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz nie daję kolców  abyś się ranił ale po to,  byś wiedział,  że mam się czym bronić nie chcę budować  czegoś z pozorów zbuduję od nowa  tak  ale z tego  co sama wybiorę   Bardzo dziękuję!    @[email protected]@FaLcorN@RelsomBardzo dziękuję za serduszka!
    • Łzy zostaną  Miłość odejdzie    I zostanie tylko  Serce rozdarte na pół    A potem wstanie  Nowy dzień    I wiara uleczy  Ból i pustkę    I jeszcze parę  Innych rzeczy...
    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:) @Nata_KrukBardzo dziękuję!  Masz rację "kolce" to słowo z wieloma możliwościami. :) @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Ja rzadko pokazuję swoje pazurki, może za rzadko? Czas to zmienić?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @RomaBardzo dziękuję! Masz rację, chciałam, aby był trochę feministyczny, aby kobieta miała odwagę się bronić. :) @MigrenaBardzo dziękuję! Poprawiłeś mi humor! @Waldemar_Talar_TalarTak czasami bywa, że kobieta nie chce męskiego "błogosławieństwa", bo w sobie "kolce nieposłuszeństwa". Bardzo dziękuję! 
    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...