Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

opowieści z jajami - 01. pilot jakby


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co noc kładę się spać pod telewizorem.
Jakkolwiek dziwnie to brzmi, jest najszczerszą prawdą, ujętą może nieodpowiednio, ale jednak prawdą.
Rozpocząłem zagadkowo i chyba nadto dramatycznie, bowiem niełatwo przykuć uwagę odbiorców, zachęcić do złapania pozostawionej z rozmysłem przynęty. Powinienem od razu chwytać za bary, uderzać rozkojarzonego Czytelnika obuchem literackiego młota już w progu, jeszcze zanim wytrze buty i poprawi okulary (o ile je posiada).
Zazdroszczę takiemu Sienkiewiczowi, który już pierwszym zdaniem roztaczał szerokie spektrum odczytań, powodował lawiny poza- i wewnątrztekstowych domysłów. Dwa, trzy wstępne słowa — i już podziwiacie tło wydarzeń, które nawet nie zdążyły odnaleźć swojego miejsca w lekturowym świecie.
Zapytacie: dlaczego Sienkiewicz? Otóż tylko dlatego, że kojarzę kilka jego utworków, które rozpoczynały się rzeczywiście wzorowo. Ha! Szczerze mówiąc, nie znam się zbyt dobrze na literaturze. W szkole średniej czytałem niemal wyłącznie opracowania. Niemniej jednak posiadłem — nieskromnie przyznaję — wybitny talent opowiadania historyjek siłą z życia wziętych. W szkole często również popełniałem interesujące wariacje na temat przygód bohaterów literackich, których nie doczytywała się między wierszami nawet pani profesór. Wodolejstwo niemiłosierne oraz większe i mniejsze improwizacje mego autorstwa bywały powodem jej regularnych docinków, jednakże pozwoliły mi uzyskać w miarę stabilną etykietę pomysłowego durnia z przebłyskami. Kiedyś pani profesór przypadkowo popchnęła mnie do twórczej pracy, mówiąc: Weź, ty, spisuj te wszystkie swoje brednie, może kiedyś wydasz książkę. Całkiem niechcący roznieciła wtedy we mnie płomień Mickiewiczów, który niestety z czasem zmienił się w najpodlejszy żar, gaszony nerwowo po dzwonku i wrzucany ukradkiem do szkolnych toalet.
Faktem jest, że talent gawędziarza pozostał do dziś. Nazwijcie to autoreklamą, ale potrafię sprzedawać setki przeróżnych opowieści. Choćby tę o zasypianiu pod telewizorem...

* * *

Nie uwierzycie, ale każdego wieczoru kładę się pod moim piętnastocalowym LG. Brzmi zaskakująco, prawda? Kiedyś opowiem wam o tym, jeśli zechcecie.
Jeżeli nie, mam w zanadrzu coś innego. Znam na przykład fascynującą historię kichających kaloryferów.

Opublikowano
Barbara Pięta — Pozwolę, pozwolę. Melodyjność to komplement.

asherNie kupilem tej o telewizorze, bo byla o Tobie i Twoich intertekstualnych rozmyslach. Rety! Jakich 'Tobie', jakich 'Twoich'? Naprawdę wierzysz, że jak narrator zacznie o kaloryferach, to na nich skończy? No chyba nie dałeś się nabrać? ;)

Don Cornellos — Dziękuję Ci za tę 'lekkość'. Bardzo miło słyszeć.

Pozdrowienia dla wszystkich. // 51
Opublikowano

CZegoś innego spodziewałem się po tytule, ale wciągło i zostało w głowie, fajnie dywagacje, teraz postawiłeś sobie wysoko poprzeczkę gawędziarza, zobaczymy jak sprzedasz tą historię z kaloryferem hie, nie mogę się doczekać bo brzmi zachęcająco

nisko się kłaniam i pozdrawiam

Opublikowano

no, do fragmentu "Zapytacie: dlaczego Sienkiewicz?" to, jak dla mnie, licho...
potem całkiem ciekawie się robi i znów wraca nużenie,
oj, nie zachęcasz waść do tych kaloryferów, nawet to tego, by dowiedzieć się dlaczego pod LG śpisz.

Opublikowano
Jay Jay Obawiam się, że mój zarozumiały narrator ma skłonności do zbaczania na manowce, ale postaram się utrzymać smycz krótko. A co do owego forum... Powinienem się zaśmiać, ale aż aż mnie skręca z zażenowania. Rany!

natalia Błyskawiczna riposta na posta. Gdzieżby tam, po prostu pomyślałem, że skoro nie zachęciłem ani jednym, ani drugim, to już się nie pojawisz. Ale jak widać, nie wszystko stracone. Zaproszę zatem na część drugą (jeszcze nie wiem, o czym będzie).

Pozdrowienia dla Was. // 51
Opublikowano

Nigdy nie śmieszą mnie rzeczy śmieszne. Dlatego też w toarzystwie uchodzę za osobę, która nie rozumie kawałów. Twoja autoreklama (pozwolę sobie skorzystać z podpowiedzi) spowodowała, że kąciki moich ust podnosiły się do góry systematycznie wraz z jej czytaniem, aż na końcu zaśmiałam się serdecznie. Podsumowując, masz wierną czytelniczkę w mojej osobie :) Tylko nie przesadź następnym razem.

Opublikowano
Ona Kot Będę wyczekiwał. Z pełnymi wiadrami. ;)

Małgorzata Bryl Tym bardziej jest mi miło. Będę robił wszystko, żeby nie przesadzić, ale mój 'kolega-gawędziarz' bywa nieprzewidywalny.


Pozdrawiam obydwie Komentatorki. // 51

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @bazyl_prost ...a może nie istnieją żadne barykady. Pozdrawiam :)))))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Robert Witold Gorzkowski Filozofia jest w stanie odpowiedzieć na takowy dylemat,  ale jajka na twardo stwarzają ku temu inny dylemat, powiedzmy zapachowy o którym nie godzi się tutaj wspominać. Googlowe rozważania są istotnie ciekawe na tak delikatny, jajkowy temat:    "Z naukowego punktu widzenia pierwsze było jajko. Z niego wykluł się pierwszy ptak, który ewolucyjnie nie był jeszcze kurą, ale jego potomkiem była pierwsza kura. Gdyby pytanie dotyczyło "kurzego jajka", to pierwsze było jajko zniesione przez pre-kurę, która jeszcze nie była w pełni kurą.  Jajko było pierwsze: Ewolucja sprawiła, że ptaki wyewoluowały z gadów, a pierwsze jajka z chitynową skorupką pojawiły się miliony lat temu. Pierwsza kura wykluła się z jajka, które złożył ptak będący jej ewolucyjnym przodkiem. Kura była pierwsza (w kontekście kurzego jajka): Jeśli definicja "kurzego jajka" zakłada, że złożyła je kura, to pierwsza kura musiała istnieć przed pierwszym "kurzym jajkiem". Zgodnie z tą logiką, dwie pre-kury spłodziły potomka, który był już kurą i wykluł się z jajka złożonego przez tę pre-kurę."  -  Google.com   Google wie wszystko, nawet na temat kuro-jajeczny. Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Prawi go ogłoszą starotestamentalnym  żebrem ( po staropolsku - ziobrem) I będzie miał fuchę wśród relikwii...
    • @Wiesław J.K. to skojarzenie odnosi się do jajka czyż istnieje coś bardziej surowego od jajka które nie ma ani początku ani końca bo którz podejmie się się filozoficznego przedstawienia rozwiązania odwiecznego dylematu co było pierwsze jajo czy kura. Pozdrawiam 
    • Litwo! czy mnie jeszcze miłujesz czy myślisz o mnie jak moja Ojczyzna czy tęskno wypatrujesz z wiarą wskrzeszoną na pokuszenie.    A gdy wracać będę na Macierzy łono  i w Ostrą Bramę zanosić pokuty  to z Góry Krzyży spójrz na mnie łaskawie ujmij od kończyn i bez miar błogosław.   W miłości nie rachuj a kwieciem pachnącym w krąg ciżby się wlewaj a rozlej przytomnie  po placach przelatuj a złotym promieniem  Żydom na kramach przyświecaj usłużnie.    Powtarzam te strofy pobożnie cytuję  co wiarę w narodzie przez wojny trzymała  i teraz to stojąc u progu katedry  tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam.    Bo na nic błagania wróg stoi na powrót  i jak przed wiekami tak teraz się kłębi  aż znowu musimy walić w tarabany  i trąby bojowe wydobyć z odmętu.   Tymczasem przenosisz ponad głowy dachów  gdzie duchy szlacheckie tej ziemi się tłoczą  gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą i w nozdrza podetkną mi wonie morowe.   Tak pójdę polami na dawne stanice  biel kwiatów obaczę i zerwę je w słowach gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico  Ukłonię się wiatrom wiejącym od nowa.    W rozstajach wiekowych kapliczek gromada  gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada  i zatnie rumaka popędzi przed siebie to czasu przeszłego świadectwo da w niebie.    I ja swoją miłość przytulam tak czule trochę opowiem by żałość w niej wzniecić  lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć by nigdy tych wojen mój naród nie przeżył.   Idziemy a Wilno po bruku nas wodzi Maryja już tęskno przyciąga do siebie  na drzwiach pocałunek pokutnie składamy a w puszkę pątniczą wrzucamy medalik.   Ach przestań już myśleć przeklęta ma głowo  nie wskrzesisz umarłych z popiołów nie wstaną  naręcza bukietów rozrzucisz po polu na Rossie co świadkiem przez wieki zostanie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...