Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Proszę państwa! Gorgoń!
Podaje
kapustę w supermarkecie
kiszoną, bo Polak
więc wiadomo

Kasperczak!
100 tysięcy na miesiąc
My tylko pracowaliśmy razem
nie ma obowiązku

Panie Jerzy
ja tam pana nie znam
ojciec trochę mówił
odkąd skończyłem 4
Sąsiad wspomina
że krzyczał pana imię
przez 100 tysięcy gardeł

i nie zapomni
-klnie Clark gdy pije-
jak zatrzymał go pan wślizgiem

Spiker szepce
że nawet Deyna
nie umarł młodo

Opublikowano

Proza? Czy brak metafor jest prozą? tysiące kibiców płaczą - za taką prozę to chyba nobel by był... Na pewno wiele Państwo słyszeli o eksperymetnach - np. przepisywaniu ogłoszeń z gazety w sposób, który nadaje im nowy sens. Ja tam zupełnie się rozklejam - jak każdy prawdziwy kibic.
Poezja doczesności, codzienności. Proste słowa. A mówią o losie człowieczym, o bohaterstwie nie nagrodzonym. o wegetacji z chorym biodrem w szwajcarii. Z szacunkiem, coś jak Rocky 5 (albo 49).
To po prostu nowa jakość, za parę lat i wy będziecie tak pisać.

Opublikowano

Panie Włodzimierzu!!! Niech Pan się nie przejmuje złośliwymi komentarzami! Poeci...czy oni słyszeli o dadaistach albo surrealistycznej metodzie pisania wierszy? Dla mnie pański utwór jest świetny; tym większą wartość ma moja pochwała, że nie wiele obchodzi mnie Deyna czy kto tam inny, czy cała piłka nożna razem wzięta. Nie wiem o czym jest wiersz , ale jest dobry, po poezja nie ma byc o czyms, poezja to słowa słowa słowa; jeżeli ktos umie ich używać to jest poetą. Gratuluję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...