Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od dnia 01 października br. rozpoczynamy akcję OŻYWIANIA ALMANACHU.

Pod uwagę będą brane tylko te utwory, które będą dodawane od pierwszego dnia października (!).

Bardzo Was proszę o aktywny udział w głosowaniu na utwory, które komentujecie.
Każdy głos się liczy, a Wasze zdanie jest tak samo ważne jak zdanie innych.

Jakże piękną nagrodą dla pisarza jest dowartościowanie jego utworu. Poprzez ten miesięcznik wyławiamy prawdziwe perły naszej poezji.

To jest [u]Wasz dział[/u] i Wy go redagujecie!


Liczę na Wasze wsparcie.
Piotr Sanocki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


almanach umarł z wymienionego przeze mnie powodu, jak długo nie rozwiąże sie kwestii najważniejszych, wszelkie poboczne będą nie tylko mydleniem oczu, ale przede wszytskim niekompletne... jak głosować, skoro nie wiadomo kto i kiedy zopstanie wycięty lub zbanowany, jak uznawać wyniki za miarodajne skoro z portalu zostali wyrzuceni wszyscy którzy mięli coś sensownego do powiedzenia, i przede wszystkim wykazywali się niezależnym myśleniem... w aktualnej formie, już teraz można przewidziec kto i kiedy będize "wygrywał" (na forum są już tylko TWA i ludzie którym kompletnie na niczym nie zależy)

pozdrawiam (szczerze)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no, nareszcie się mylisz :]

pozdrawiam
ok :) są jeszcze ludzie którym zależy, ale są bardzo skutecznie z forum wycinani, "represjonowani" i zniechęcani do czegokolwiek...

generalnie, hasła typu "to jest wasz dział" brzmią podobnie jak niedawne hasła wyborcze: aż się ciśnie pytanie na usta: "czy ci ludzie nie mają rozumu, że myśląże ktoś w to uwierzy" (bo że wstydu i godności to już od dawna wiadomo)
Opublikowano

nie czuję się:
wycinana
pozbawiona rozumu, godności i wstydu
no, wstydu może trochę mi brak ;]

zniechęcona się czuję, to fakt
zniechęca mnie ilość gniotów w dziale P
oraz reakcje ich "tfurcuff" na krytykę

pozdrawiam

ps. ale prawda jest taka, że ludzie (my?) tworzą ten portal (serwis) i jeśli oni (my?!) się nie postarają, to będzie jak jest lub gorzej (???)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale ludziom sięknebluje za przeproszeniem mordy, ileż to już rozmów (czesto konstruktywnych) było wycinanych z dopiskiem:

"Będziemy usuwać tematy, które dotyczą bezpośrednio poezja.org."

tym bardziej zastanawia mnie w jaki to niby sposób owy wątek mógł na forum zaistnieć :))
jedyną pocieszającą rzeczą jest, że skoro sam admin wątek dot. serwisu założył, to nie będzie przecież odpwoiedzi na wątek usuwał :)) (bo wtedy musiałby się samozbanować, za "działanie na szkodę serwisu" :)) )

ps. w dziale P muszą być "gnioty" z racji jego przeznaczenia, myślę że dużym błedem są aktualnie funkcjonujące nazwy działów (sugerujące pewnien snobizm wklejających w ZAAWANSOWANYCH: przez co w Z nic sięnie dzieje, a w P obok dobrych mamy też bardzo słabe...
ale niestety wszelkie dyskusje są niedopuszczalne, więc od roku jest tylko gorzej...
cóż, taka wola właściciela...)
Opublikowano

a co z okresem od kwietnia do września? przecież na pewno nie było tak, że nie znalazła się odpowiednia ilość głosów do sklejenia almanachu...

gdzie są moderatorzy którzy nas potrzebują? czy ominięcie tych kilku miesięcy to nie jest przypadkiem lekceważenie tych którzy serwis tworzą?

mimo wszystko popieram akcję październik,
obiecuję nie pominąć ocen pod żadnym utworem.

pozdrawiam wszystkich

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Mam pytanie, bo ja niezorientowany. Rozumiem, że głosować można na utwory ze wszystkich działów (czy może nie?), no więc jak to zrobić? Chyba, że odpowiedź na to pytanie jest zarazem rozwikłaniem zagadki jaką jest "Twoja graficzna ocena"...?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

      Edytowane przez yfgfd123 (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...