Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jest sobota wieczór, weekend w pełni, ale nie jestem szczęśliwy.
czy czujecie to samo?:)
czym jest dla was szczęście, podzielcie się swoją opinią, a być może rozweselicie mój wieczór i dzień.

p.s. wcale nie żartuję, pytam czym jest dla egoistycznych grafomanów "szczęście".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a dołuj się pan!

szczęście to zwyczajność, tylko trzeba umieć ją doceniać, a panu zalecam zrobić sobie kalendarzyk doła. jak?
przez miesiąc każdego ranka po przebudzeniu zapisuje pan, jaki dziś ma humor, nastrój –po miesiącu zauważy pan regułę i złe dni będzie można przespać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


MZ nie zadaje łatwych pyta;)

sam szukam szczęścia w chwilach.
patrzę w niebo, we wschodzące/zachodzące słońce. wdycham powiew wiatru, czytam ciekawą poezję, słucham dobrej muzyki. wchłaniam czasem ciszę, sam na sam z wszechświatem.

tym niemniej uważam, że to szczęście bardzo ulotne. szukam szczęścia bardziej trwałego.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a dołuj się pan!

szczęście to zwyczajność, tylko trzeba umieć ją doceniać, a panu zalecam zrobić sobie kalendarzyk doła. jak?
przez miesiąc każdego ranka po przebudzeniu zapisuje pan, jaki dziś ma humor, nastrój –po miesiącu zauważy pan regułę i złe dni będzie można przespać.
hehe, to że symuluję pesymistę, nie znaczy, że nim jestem.
jestem tylko lekko sarkastycznym obserwatorem, reszta mojej działalności to błądzenie losowe. a na co dzień być może jestem ogromnym optymistą. internet to przykrywka dla wszelkiej maści zboczeńców.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a dołuj się pan!

szczęście to zwyczajność, tylko trzeba umieć ją doceniać, a panu zalecam zrobić sobie kalendarzyk doła. jak?
przez miesiąc każdego ranka po przebudzeniu zapisuje pan, jaki dziś ma humor, nastrój –po miesiącu zauważy pan regułę i złe dni będzie można przespać.
hehe, to że symuluję pesymistę, nie znaczy, że nim jestem.
jestem tylko lekko sarkastycznym obserwatorem, reszta mojej działalności to błądzenie losowe. a na co dzień być może jestem ogromnym optymistą. internet to przykrywka dla wszelkiej maści zboczeńców.

ułomnie panu ten sarkazm wychodzi ;) a czepianie się wszystkich i wszystkiego jeszcze nikomu na dobre nie wyszło (wiem, bo sam tak kiedyś robiłem;).
Proszę uwierzyć, że akurat na tym forum nie ma na co specjalnie narzekać.

Ps.może się czepiam, a może po prostu nie przepadam za „wdychaniem podmuchów wiatru” ;)

Pozdrawiam

Fei
Opublikowano

szczęście może być w chwilach, w których najmniej się go spodziwamy; każda rzecz ma jakiś sens w życiu; wzmacnia, uczy, pomaga; pokazuje, że szczęście wogóle istnieje;

można odczuwać radość patrząc na świat lub człowieka nam bliskiego...

tak czy inaczej trzeba nauczyć się dostrzegać szczęście tam gdzie pozornie go nie ma :)


ja też szukam - i tego małego i tego trwałego; chyba każdy z nas próbuje znelźć szczęście, na różne sposoby... i oby się udawało

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zgadzam się. moim zdaniem jednym z warunków szczęścia to bycie właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i o właściwym czasie. nuda także nie sprzyja szczęściu, wiec na pewno trzeba cały czas czegoś szukać i do czegoś dążyć.

...póty błądzi, póki dąży człowiek
:) pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no właśnie moja droga. mimo wszystko jak dla mnie dramatyzujesz. już nie jest tak jak kiedyś, wszystko jest inaczej, i ty sama zdajesz się już coraz bardziej absorbować to co sie dzieje dookoła. wystarczy że zdasz sobie sprawe z tego żwe zły humor to owoc pmsu i już robi się lżej ż jednak to nie jest taki tragicn\zny moment w twoim życiu, tylko efekt działania hormonóów. ja już zadbam o to żebyś ty zaczęła widzieć to szczęście ;]. kupie ci takie denka od butelek że aż sie zdziwisz.


dla mnie szczęścim jest oswojenie sie z własnymi problemami. jeśli wiem że jest coś co koniecznie musze zrobić, bo nawaliłam ale nie wyrobie sie w czasie, do tego nakłada sie na to poczucie niespełnieia w życiu które drąży mi dziure w brzuchu razem z poczuciem że jestem tragiczna wtedy pomaga tylko sen. jeśli następnego dnia zdołam samej sobie uświadomić że dam radę, przebrnę przez to, piję dobrą kawę z przyjaciółką, wtedy czuje sie szczęśliwa, uwolniona. ale recepty oczywiście nie ma, tym bardziej że pytanie brzmi czym jest dla kogo szczęście, bądź czym jest w ogóle szczęście jako takie. to bradzo skomplikowane, tymbardziej że ludzie sami nie wiedzą czego chcą, a sumując to jeszcze z faktem że szczęście oparte jest od fundamentów na nieszczęściu, to wychodzi z tego bardzo dziwny efekt. na dobrą sprawe to to jest temat rzeka, nie ma co się nad nim rozwodzić, własciwie każdy powinien chociaż podświadomie mieć swoją definicje szczęścia, odrzucając wszelkie reguły. to tyle


pozdtawiam
Opublikowano

szczęście nie jest stanem ducha. ono jest stanem naszego umysłu. to nastawienie do świata wzbudza w nas niepokój bądź radość. zatem zawsze - wbrew wszystkim - należy podchodzić do życia 'z uśmiechem' - wtedy nawet samotna sobota stanie się najwspanialszą chwilą :-)

pozdrawiam
kal.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


MZ nie zadaje łatwych pyta;)

sam szukam szczęścia w chwilach.
patrzę w niebo, we wschodzące/zachodzące słońce. wdycham powiew wiatru, czytam ciekawą poezję, słucham dobrej muzyki. wchłaniam czasem ciszę, sam na sam z wszechświatem.

tym niemniej uważam, że to szczęście bardzo ulotne. szukam szczęścia bardziej trwałego.

nie ma twalego szczescia ani bardziej ani mniej
sa tylko chwile
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zbyt filozoficznie podchodzisz do tego :) Jest jeszcze tzw. umartwienie ciała ;)


Pozdrawiam serdecznie

ale czy nie jest tak, że to nastawienie do świata czyni nas szczęśliwym bądź nie? :-)

pozdrawiam
kal.
Opublikowano

Czym jest dla mnie szczescie ?

Trudno odpowiedziec na to pytanie .

Szczerze mowiac dla mnie a raczej w mym slowniku nie ma takiego slowa jak " szczescie " . Jest ulotne . Pojawia sie i znika . Jak mgła . Trudno okreslic co daje mi szczescie . Co w ogole moga nazwac szczesciem ... napewno istnieje gdzies tam dla kogos ale dla mnie jest malo znaczne . Kiedy czuje sie szczesliwa ? nie wiem . moze i bywaja chwile gdy w sercu czuje radosc ale bywa to rzadko .

Dlatego tez poslucham dalej co inni maja do powiedzenia na ten temat .

Pozdrawiam .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...