Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

oczywiście, że jesteście piękni (w tajemnicy wam powiem, iż mnie podobacie się znacznie bardziej niż kobiety), a najlepsze macie (niektórzy oczywiście) łydki. żadna kobieta nie może porównać swoich do łydek Brada np...

Opublikowano

Hmm... szczupły, około 170 cm wzrostu, uśmiechnięty, w okularach w drucianej oprawce, włosy trochę przydługie, odrobinkę kręcone, buzia okrągła (ale nie pucołowata!), ubierający się raczej na sportowo. Oto mój ideał piękna męskiego :-))).
Rzeczywistość jednak bywa całkowicie różna, ale co tam, ja jestem elastyczna - jakby się trafił jakiś przypakowany gościu dwa metry wzrostu, 120 kilo żywej wagi to też się nie pogniewam. A co, ja się potrafię dostosować :-))))))

Opublikowano

Myślący, tolerancyjny, wrażliwy, z poczuciem humoru, błyskotliwy. Oczytany, nie agresywny, umiejacy się przyznać do błędu. Kochający. Jeśli do tego jest wysoki, szczupły, ma ładne dłonie z długimi palcami i oczy - ideał. Żeby było śmiesznie - tacy istnieją :)
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



taaa... oczy musi mieć.

Zaraz...! Gdzie ja mam lustro? Ooo tak.. jestem piękny :) Szkoda tylko, że niektóre kobiety tego nie widzą :P

Pozdrawiam serdecznie

Ach, gdzie one mają oczy... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja myślałem, że mnie nie lubisz...
A swoją drogą, to po twoich wypowiedziach w innych wątkach, to raczej mało wiarygodna jesteś.
No tak... A swoja drogą, sądząc po Twoich wypowiedziach w innych watkach, to raczej nie spełniasz kryteriów ;)
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



taaa... oczy musi mieć.

Zaraz...! Gdzie ja mam lustro? Ooo tak.. jestem piękny :) Szkoda tylko, że niektóre kobiety tego nie widzą :P

Pozdrawiam serdecznie
Jeśli chodzi o oczy to zapomniałeś, że mają być piękne. Inaczej zadowoliłabym się kalmarem.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja myślałem, że mnie nie lubisz...
A swoją drogą, to po twoich wypowiedziach w innych wątkach, to raczej mało wiarygodna jesteś.
No tak... A swoja drogą, sądząc po Twoich wypowiedziach w innych watkach, to raczej nie spełniasz kryteriów ;)
Pozdrawiam, j.

Jasne, że nie, musiałbym sobie leukotomię zafundować, żeby spełnić te kryteria według twojej miarki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No tak... A swoja drogą, sądząc po Twoich wypowiedziach w innych watkach, to raczej nie spełniasz kryteriów ;)
Pozdrawiam, j.

Jasne, że nie, musiałbym sobie leukotomię zafundować, żeby spełnić te kryteria według twojej miarki.
Leukotomię???? Masz zamiar wyciąć sobie leukocyty???? :O :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jasne, że nie, musiałbym sobie leukotomię zafundować, żeby spełnić te kryteria według twojej miarki.
Leukotomię???? Masz zamiar wyciąć sobie leukocyty???? :O :))))

O Boże! Musisz jeszcze potwierdzać?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Leukotomię???? Masz zamiar wyciąć sobie leukocyty???? :O :))))

O Boże! Musisz jeszcze potwierdzać?
No! Bo to jakiś fenomen. No i chyba Nobla byś dostał. Nikt jeszcze tego wcześniej nie zrobił :))) Fajnie - będę mogła chwalić się znajomością z Noblistą. Tyle, ze musisz wcześnie zacząć - leukocytów jest całe mnóstwo, powycinanie ich zajmie Ci trochę czasu :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O Boże! Musisz jeszcze potwierdzać?
No! Bo to jakiś fenomen. No i chyba Nobla byś dostał. Nikt jeszcze tego wcześniej nie zrobił :))) Fajnie - będę mogła chwalić się znajomością z Noblistą. Tyle, ze musisz wcześnie zacząć - leukocytów jest całe mnóstwo, powycinanie ich zajmie Ci trochę czasu :)))

Słuchaj, może to zabrzmi dziwnie, ale ja tu rycze ze śmiechu jak czytam twoje dwie ostatnie wypowiedzi.
Pozwól się oświecić: leukotomia, robaczku, to inaczej lobotomia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 No dobra, ale poprzednie moje tłumaczenie, bardziej mi się podoba, jest takie... bardziej poetyckie.  Przy pisaniu świadomość trochę się plącze z wyobraźnią, przynajmniej w moim przypadku tak jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To nie jest splątanie kwantowe, tylko splątanie świadomości.
    • Dawniej każdy poranek pachniał złotem. Słońce wschodziło nad wzgórzami i bez słowa kładło na dachach ciepło, które otulało serca jeszcze przed pierwszą kawą. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Niektórzy mówili, że światło stało się zbyt białe, inni że zbyt blade. Starzy ludzie w wioskach patrzyli na nie z lękiem, dzieci – z obojętnością. A ono wciąż tam było. Na niebie. Zawsze na niebie. I właśnie to było najbardziej niepokojące. „Nie czuć go” – mówiła codziennie staruszka Maja, siadając na swojej drewnianej ławce. „Kiedyś czułam, jak przechodzi przez skórę i dociera do duszy. A teraz… tylko patrzę, ale nie widzę.” Ludzie zaczęli snuć domysły. Czy to przez dymy, które wznosiły się z fabryk po drugiej stronie wzgórz? Czy może przez coś bardziej niewidzialnego? Przez rzeczy, których nie da się zmierzyć – jak strach, obojętność, rozpad miłości? Niektórzy szeptali, że prawdziwe słońce już dawno zgasło. Że to, które świeci teraz, to tylko replika – sztuczna kula światła stworzona przez tych, którzy chcieli kontrolować nie tylko czas, ale i nasze nastroje. „Zamienili nam światło serca na światło technologii” – pisał ktoś na ścianie opuszczonej stacji meteorologicznej. Ale pewnego dnia przyszedł chłopiec. Miał na imię Elian. Pojawił się znikąd, w butach z błota i z patykiem zamiast laski. Nie zadawał pytań. Siadał pod drzewami i mówił do liści, do wiatru, do kamieni. Ludzie uznali go za dziwaka, ale dzieci zaczęły go słuchać. A potem coś się wydarzyło. Pewnego ranka, kiedy Elian stał na wzgórzu, zamknął oczy i rozłożył ramiona. Słońce – blade i nieruchome – zaczęło wypełniać się ciepłem. Powoli, bardzo powoli, niebo poruszyło się z westchnieniem. Jakby przypomniało sobie, że kiedyś umiało kochać. W ciągu kilku dni ludzie zauważyli zmianę. Ptaki zaczęły śpiewać wcześniej, a cienie drzew znowu stały się miękkie. Staruszka Maja płakała z radości: „To ono. Prawdziwe. Wróciło.” Ale Elian powiedział tylko: – Ono nigdy nie zgasło. To my przestaliśmy świecić od środka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...