Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wróciłem do pisania po ponad dwóch latach,
powód przerwy?
diametralna zmiana trybu życia ,
ustatkowała się chłopina.
Wódeczka papierosy prochy tabletki wina piwa orgie ....
wszystko poszło w kąt.
za czym idzie musiał zmianie ulec styl tworzenia,
zamiast błysku geniusza przy zasypianiu na ławce w parku
lubi pisania przy samotnym opróżnianiu flaszki.
zamiast tego pojawiła się praca,
czyli chwytanie myśli przelotnej
i nadawanie jej kształtu.
Na początku było ciężko,
wręcz nie możliwie trudno
znaleźć natchnienie bez uprzedniego spulchnienia mózgu
jest już lepiej.
Np. zacząłem tworzyć na rowerze ;-)

Opublikowano

hmm... kiedyś pisałem jak było mi źle - kiedy byłem załamany to pisałem. Teraz kiedy jestem załamany to nie mam siły pisać. Czasami przy muzyce - usłyszę coś, zacznę o tym myśleć, wymyślam jakby cały obraz. Czasami, tak jak Ty - na rowerze. Zapisuję wtedy pomysły w telefonie kom. żeby nie zapomnieć ;) bardzo rzadko zdarza się, żebym usiadł, myślał, myślał i coś wtedy napisał. Czasami spotyka mnie w życiu coś o czym chcę napisać. Najczęściej rozwijam temat i niewiele zostaje z mojego życia - jest bardziej tragicznie :) Zdarza się, że piszę bardzo szybko, kilka minut - kilka pomysłów, szkic, kilka zmian i już. A zdarza się także, że długo siedzę nad jednym wierszem, piszę wiele wersji, w każdej coś zmieniam. Mam taki sposób: piszę pomysły, które mam w głowie. Wszystkie. Potem myślę trochę o tym, przepisuję na następnej kartce. Przepisując zmieniam kilka rzeczy. Potem znowu przepisuję na następną znowu zmieniając to i owo... tak kilka razy. Po takim "przesączeniu" wiersza zostaje coś naprawdę dobrego :)

Opublikowano

Heh. Ile to ja mam zeszytów z wierszami...? :) Tak jak wyżej, ja też czasem z braku czasu, lub miejsca spisuję ciekawe myśli, metafory, a czasem nawet całe strofy do telefonu. Rzadko kiedy udaje mi się skończyć jakiś wiersz. W każdym chciałbym coś jeszcze dopisać, każdy wymaga jakiejś poprawki.
Czesto myśli nachodzą mnie podczas podróży autobusem na uczelnię. Patrzę przez okno i układam wersy :) Zależnie od tego, co mnie się dzisiaj przydażyło taki wybieram temat.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Podczas podróży na uczelnię, to mi się włącza hejtówa. Piszę jak coś mi wpadnie do głowy, zapisuję koncept na kartce, a potem jakos koło 2 w nocy przy kawie i fajkach piszę mapę myślową składającą się z różnych strof, potem rano poprawiam.

Inna metoda to napruć się w towarzystwie tanim piwem - wtedy czasem poimprowizuję i coś z tego akurat trafi się dobre więc zapisuję i rozwijam koncept na bierząco. Potem o 2 w nocy wprowadzam poprawki.

No i wreszcie są te chwile natchnienia, gdzie jakieś rymowane tamta-ramta wpada mi do głowy, taki wiersz powstaje w 15 minut.

Opublikowano

piszę raczej na trzeźwo, choć kto wie jak nazwać ten stan, kiedy siadam przed białą kartką i najlepiej czarnym piórem zapisuję myśli, często związane ze sobą bardzo luźno...

kiedyś bałam się poprawiać swoich wierszy, bałam się że zatracę klimat i tę daną chwilę o której pierowtnie chciałam pisać, teraz jednak ślęczę nad tekstami wiele godzin, czasem tygodni, dojrzewają sobie myśli....może kiedyś się uzewnętrznią w znośnej "poetyckiej" formie...

lubię też przy kieliszku czerwonego wina....wieczorem a raczej nocą........

Opublikowano

Wszelkiego rodzaju dopingi mają do siebie to, że uniemożliwiają trzeźwą ocenę rzeczywistości, a szczególnie samego siebie i tego, co się tworzy. Dlatego na haju powstają najgorsze knoty. Zdarzają sie błyskotliwe pomysły, to fakt, ale wymagają obróbki na trzeźwo. No i 99% z nich bynajmniej nie wygląda tak błyskotliwie następnego dnia.
Pzdr, j.

Opublikowano

najlepiej pisze się w plenerze. przynajmniej mi. zapach słonecznego powietrza, szum rzucanych słów, myśli... pierw koncept, później utwór. czasem na zaproszeniu na 18stkę ;-) albo na bilecie. róźnie. w stanie euforii lub przygnębienia. ale i obojętności.

pozdrawiam
k.

Opublikowano

mam kilka miejsc: parapet, stolik z lusterkiem itp., ale najczęściej na łóżku wykładając nogi na ścianę i oblewając się zawsze kawą dlatego mam już dwie małe blizny na nogach. czasami przy muzyce (koniecznie jazz, ostatnio AL Foster). zajmuje to stosunkowo 25% mojego życia. zwykle długo się męczę, by każde słowo miało przynajmniej trzy dna, ale bywa że zajmuje to kilka minut, tyle że z pomysłem zawsze noszę się kilka dni. w czasie burzy najlepiej się pisze, zwłaszcza po kiepskiej lekturze, albo czymś bardzo wybitnym. nie radzę jednak, bo to powoduje, że nic twojego ci się nie podoba. po imprezie, po spacerze, po śniadaniu, czy przed- pora nie ma znaczenia. zawsze, gdy już napiszę recytuję na głos:

Nikogo nie ruszy, nie dotknie
nie będzie odnotowane
nie będzie kandydować

tym bardziej pisz na nic

dla czarnych ścian druku
dla kolumn których nic nie oplata

Dla Julii Hartwig
dla żołnierza na przepustce
zaglądającego zeszyt z braku miejsc

dla tych którzy się nie liczą
mniej więcej jak ty

i w tym depresyjnym klimacie udaję się spać, bo wylana kawa nie pomaga.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no to jesteś mi człowieku znacznie bliższy niż Ci się wydaje. Również pisałem kiedyś "pod wpływem". Kiedy jesteś odurzony, piszesz najlepiej. tomografia mózgu mówi jasno - pijany jesteś cholernie aktywny, przynajmniej do pewnego momentu. Czytalem tu wypoewiedzi ludzi, którzy używali bez pomysłu. Kiedy pijesz (czy co tam robisz) tylko i wyłącznie dla sztuki, kiedy mądrze (mniej lub bardziej) korzystasz z dopalaczy możesz pisać znacznie lepiej. Ja kiedyś pisałem tylko i wyłącznie uzywając - pisałem znacznie lepiej. Nie chodzi tu tylko o tematyke. Dokonałem przeskoków świetlnych jeśli chodzi o warsztat. Teraz wszystko dzieje się wolniej. ewidentnie wolniej myślę. Używkami można podkręcić sobie percepję. to oczywiste. oczywiste są też przypadki zażywania bezmyślnego. One do niczego nie prowadzą.
Narkotyki-niemyte dusze. Rozumiesz Witkacego, to rozumiesz wszystko w tej kwestii. Jednak ten styl życia ma konsekwencje. "Podkręcanie" mózgu ma swoje konsekwencje. Mózg po jakims czasie gorzej działa na trzeźwo.
Opublikowano

Niby Samo Zło, a przeciwko używkom?! No co ty? Nie lubisz stymulantów? Nie ma to jak te burze konceptualne, które przewalają się przez mózg, kiedy jest się pod wpływem. Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba z umiarem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zrywam źdźbła Jeszcze jesteś Piękna ziemio Jeszcze jesteś Krzyczę jak dziecko...   Co robisz! Krzyczy ktoś. Co robisz! Krzyczy mężczyzna. Co robisz! Krzyczy kobieta co rodzić będzie Co robisz! Krzyczą wszyscy.   O to jedno źdźbło? O to tyle krzyku?   Ten jeden Kłos... Ta jedna trawka...   Teraz nawet starzec krzyczy Ten mężczyzna, ta kobieta co rodzic będzie I nawet dziecko w łonie Wszyscy krzyczą Że przez to jej nie będzie Że przez to umrze...   Nie zrywaj, nie depcz, nie niszcz Tylko patrz i podziwiaj...   Ja mówię to co czują inni Ja mówię to co czuje drzewo Tłumaczę szmer Podziwiam kroplę Czasami nic nie mówię Cisza wtedy mówi za mnie Muzyka najtrafniej opisuje Wszystko...                  
    • @piąteprzezdziesiąte Fakt, musiałyby być 3, i pomyślałem, że przesada.
    • super pomysł na wersy czy poetyzm jest w krwi w sercu czy w dna pierwszy kontakt zatytuowano  a z kolejnycy komentarzy wynika że to ostatnia linijka oby nie.pisz więcej   
    • Jadąc autobusem pijany wygoniłem braci ziomków przyjaciół. Się na mnie poznano.  Samolot kołował nad lotniskiem.  Zorza i kraje wszystkie wymarzyłem ale na autobus drobne muszę wyprosić jak żebrak, bo mnie nie stać.  Prawda zaplatana w makach gdzieś na polanie ukrytej gleboko w lesie. Dym z papierosa nie zasłonisz kim jesteś.  Złym psem. Na niepogodę wymarz teraz sobie krzyżyk na drogę  jedynie i uwierz że w psychice jak w otwartej książce jesteś czarnym na białym tle bohomazem nie wiesz co alfabet zacznij od podstaw no to jazda od początku  najpierw A potem B jak w przekletej ksywce którą sobie wybrales wybrałeś i uniżenie  wolisz graficznie pisać ją z litery małej  nie wiem nawet  po co na tym forum dodałem ten drugi człon to abacadaba całe i tak to ja banita renegat  to się by chwaliło nawet ale dziś jestem wściekłym psem odstrzelonym po pogrzebie w krematorium i proch wysłany w rakiecie ku ostatniemu słońcu by duch nie wrócił w innym istnieniu ku cierpieniu innych powstała ma historia życia  nauczka na przyszłość że poznacie ich po czynach że nierówno mają na szynach pociąg się kiwa i buja rzyga się i nie działa kultura tutaj wygnana po pijaku na którymś przystanku została dusza  bezduszni nie trafią do raju co masz w sercu jeśli lód no cóż masz dwie opcje albo skrusz albo rozpal ogień  ogrzej zmarzlinę i dowiesz się prawdy o sobie ja miałem to szczęście że oni na mej drodze pojawili się  sam bezrozumny nie odpalilbym iskry pod tym wszystkim widząc jedynie przez potrzeby i Instynkty jak zwierzę jak pies którym się stałem gdy wściekle szczekając pokazałem paszczę bezzebna  oni stoją się kundla nie boją  bo i czego śmieszne nienawiści podrygi to oni są odporni i przyszli z terapią o której nie powiedziałem psychiatrom i psychologowi wzięty za ofiarę psychozy bo tak to wygląda  terapii efekt to z nienawiści do ludzi  uknulem wniosek że nienawidzę siebie i po czynach i sloowach w krzyku przejrzałem się jak w lustrze w tym radioteatrxyku a na sumieniu masa błędów grzechów  ku cierpieniu im chciałem być kimś kto nauczy ludzie że są źli i nie ufać i nie przytulać się wsłuchują sie w bicie serca to że bije nie znaczy że żyje  słyszysz narząd który pompuje krew by ciało było ciałem ale dusza na ramieniu jest i usłyszeć jej szept to wielka moc  gdy krzyk ego i instynktów spełnianie krzykiem i jak ćma w tą lampę  jak wslonce  ci co dostali skrzydła niezasłużenie bo na bakier z porozumirniem z inteligencją i mądrością empatią i miłością  tacy krzywdę sobie zrobią  spłonął lecąc ku słońcom  w stronę odwrotną niż promień  zauważyć gdzie się kończy kolorem i docenić drogę  te osiem minut prędkością której nie można już przekroczyć  to jest szczęście  przejrzeć na oczy trawy kolor zielony  liści i gandzi  kolor jaki mają kwiatów płatki  rozbity w atmosferze promień robi z czerni kosmosu nieskończonej  nasze niebo w błękicie i białe chmury jak owce jak śnieg na szczyrach gór w tym tej najwyższej  jakie cudne kolory mają ptaki w dżungli aż by chciało się wycisnąć je jak owoce na soki ale nie wypada ich jeść  owoce warzywa nie mają oczu powiek nie ma ryba a krowa przeżywa cierpienie gdy traci towarzysza który zaraz będzie hamburgerem czy stekiem trafi z rzeźni na talerze  to przykre że żyję mięsem  może jeszcze uda mi się odjąć tą cegiełkę którą dokładam by bezwolne co prawda a jednak dosrezegajac coś w ich oku co czyni nas winnym może najlepiej wszystkich ludzi zabijmy i planeta nim stanje się jej koniec wypapali się albo ją wypali słońce  Da radę Gaja bez ludzkiej zachlannosci bez potrzeb wojny na bomby też z tych atomowycu bez wiercenia w kontunentów ziemiach i wśród morz szukanja ropy złoż Tesla niewysluchany  Nie spodobał się pomysł żeby ktoś nie zarobił na tym czy tamtym Elektryczność pojazdy wojny ubrania jedzenie lasy woda już a pewnie zaraz powietrze reglamentowane wobec majątku wyszielane jak przestrzeń  urodziłem się człowiekiem najpierw  (zzanim stałem się psem byłem dsueckiem choć też dzieckiem które było złe tak teraz myślę ale czy dzieci są winne jak w Gazie) potem się okazuję że numer który mi nadadzą wobec granic na mapie mnie zobowiązuje do bycia obywatelem tego czy innego kraju do mówienia w pomieszanym wśród ruin wierzy Babel języku  a co do chrztu to wypowueszialem się już  gdybym był z Iraku to zamiast jest jedrn Bóg wypowiadał bym allahu akbar i co to za jazda  no to kończę pa kochanie Was to fakt ale nikt nie uwierzy w miłość zapchlonego psa który wściekły toczy pianę  ps1  jeśli tu dotarłeś to jesteś wariatem  ściana tekstu za Tobą i nic Ci to nie dało wcale  ps2 to moja ulubionq konsola grało się w soccera od konami wtedy  kilka turnieji za nami  każdy był mistrzem jak to zapamiętali  pewnie nieskończoność goli strwconycy stezelonych ale to był front ludzi zjeenoczonych  ale więzy się zrywq gdy nie fair ktoś gra oto ja  pa tl dr tak mnie natchnął oryginalny post wylalo się jak wiadro przez okno w czasach średniowiecza kiedy szło się w rynsztoku miasto płynie w ściekach   
    • @piąteprzezdziesiąte Jakimś smętkiem powiało. Dzisiaj czyta się i ewentualnie odpisuje na sms-y. No bo tak trudno skleja się słowo ze słowem, a zdanie ze zdaniem...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...