Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

 

A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić,
i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy.

Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności :
za ciasna, by pomieścić wieczność,
za krucha, by unieść własne zdumienie.

Człowiek.
Z gliny, która pamięta palce -

i z oddechu, który nie pamięta początku.
Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu.

Patrzy w niebo i widzi zwierciadło,
bo jego oczy nie wiedzą jeszcze,
kto je uczy patrzenia.

Czas przetacza go po świecie jak drobny pył,
lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek.
Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości.

Gesty wracają,
myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba.
Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni,
która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma.

Światło go nie dźwiga.
Ciemność go nie posiada.

A Bóg milczy -
nie z nieobecności,
lecz z miłości większej od odpowiedzi.
Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić.

Bo człowiek trwa -
jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt.

Oddycha,
bo dech został mu dany.
Kocha,
bo serce jest konstrukcją zbyt piękną,
by mogło powstać z próżni.
Pisze,
bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony.

A jednak głęboko,
w tej maszynie z bólu i światła,
coś zaiskrza.

Nie bunt nicości,
lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu
i wciąż nosi w kieszeni klucz -
choć zapomniało, gdzie są drzwi.

To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”.
To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną,
że może zakwestionować własne pochodzenie.

I gdy absurd unosi głowę
i śmieje się światu w twarz,
a człowiekowi drży ręka -
w tym drżeniu, w tym śmiechu,
słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny.

Człowiek.
Krucha konstrukcja.
Boski szkic.
Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca,
a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Migrena

To jest bardzo dobry, dopracowany, szeroko oddychający wiersz filozoficzny, który przemawia jak metafizyczna przypowieść o człowieku w jego poszczególnych warstwach. Są one odkrywane poprzez długą, powolną i narastającą iluminację, której ambicją jest obejście ograniczeń wymykających się językowi, lecz w jakiej znajduje się w centrum rozważań świadomości pytającej o swe źródło i znaczenie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i wielka samotność …z bólu i światła, z kruchości gliny i miękkości skrzydeł… 

 

Piękna opowieść drogi ! Dotyka …próżni i sensu, człowieczeństwa.

Niczym oddech, bez końca i początku.

 

Pozdrawiam :) 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...