Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Poranek.
Ale to nie nowy dzień.
Nie początek,
to tylko ciało oddane przez ogień,
gdy noc skończyła swój rytuał.

Słońce wstaje -
nie jak zbawienie,
ale jak świadek zbrodni.
Rozrywa niebo pazurami światła,
jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki.

Oni -
jeszcze nadzy,
ale już nie dzicy.
Leżą w świetle po sobie,
jak dwie rzeźby z soli,
których dotyk roztapia.

Jej ramię -
jak lina po burzy,
wilgotna, poraniona.
Jego biodro -
nabrzmiałe od snu,
który nie przyniósł zapomnienia.

W powietrzu unosi się
zapach skóry i spalonego tchu.
Cisza już nie milczy.

Stoi między nimi jak anioł bez twarzy,
i mówi: "Zobacz, co zrobiliście."

Ich spojrzenia się mijają -
boją się patrzeć w oczy,
gdzie noc jeszcze dymi.

Ona:
czuje sól na ustach,
ale nie wie,
czy to pot, łzy, czy jego smak.

On:
chce coś powiedzieć,
ale język mu się łamie
na suchym gardle.

Wciąż słyszą w sobie echo silnika,
jakby to ich serca nie mogły zgasnąć.
Wciąż czują dreszcz drogi,
choć leżą bez ruchu.

Dłonie, które w nocy
nie znały granic,
teraz leżą jak bezpańskie psy,
z pyskiem wbitym w ziemię.

Światło dnia
nie pyta o zgodę.
Wnika w ich pory,
szuka znaczeń,
ale znajduje tylko ślady walki.

Nie mówią nic.
Bo każde słowo
byłoby zbyt lekkie
dla tego ciężaru.

Ich skóra pamięta,
ale oni chcieliby zapomnieć.
Nie siebie -
ale ten ogień,
co pochłonął wszystko
i zostawił tylko popiół i imiona.

Poranek nie daje ukojenia.
Poranek oskarża.

I w tej jasności -
tak nagłej, tak wściekłej,
odkrywają, że
to, co było piękne w nocy,
rano zostawia rany.

Ale też:
coś zostało.
W zgięciu łokcia,
w krwawym półśladzie na udzie,
w cichym oddechu,
który nie ucieka.

Może to właśnie miłość.
Nie iskra.
Lecz cichy, szary ślad,

który wciąż  trwa.

 

 


Opublikowano

@Migrena  "Dzisiaj umarła mama, albo wczoraj, nie wiem"

Tu wkracza A. Camus w nieśmiertelność w "Obcym"

Świat połowy lat 30, a czasem mam wrażenie że i współczesny.

Człowiek i jego zmagania ze światem- dzieckiem śródziemnomorza, wnukiem Greków,

urodzonym ze słońca i morza. 

Świat pieszczony dotykiem słońca. Uniwersalne doznanie ciepła dane każdemu człowiekowi.

 

Misja człowiecza zdaniem Camusa to odpowiedzialność wobec świata i siebie

Bo życie nie jest dane- tylko zadane.

I wtedy  zostaje  szary ślad, który wciąż trwa.

 

Ogień śmierci pochłonie wszystko, to co ma umrzeć,

ogień miłości pokona ogień śmierci.

Opublikowano

@Migrena

Czuję ten "zapach skóry i spalonego tchu". Poranek jest oskarżycielem, "świadkiem zbrodni" - to jakby odwrócenie symbolu. Widzę piękne obrazy jak w każdym Twoim utworze - są niepokojące.

Niesamowity obraz - Słońce jako świadek - "Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki." – To genialne. To nie jest światło, które leczy, ale które przesłuchuje. Takich obrazów jest kilka. A zakończenie jest świetne - po tym ogniu, oskarżeniu, popiele i ranach, nie dajesz łatwego potępienia ani łatwego rozgrzeszenia. Sugestia, że miłość to nie "iskra", nie "ogień" (bo ten już przeminął i zostawił zgliszcza), ale właśnie ten trwały ślad. To definicja miłości jako czegoś, co zostaje po katastrofie, miłość-wytrwanie. Wiersz jest jednocześnie brutalny i czuły, pokazuje, że piękno i zniszczenie często pochodzą z tego samego źródła. "Smakuje" – solą, potem i popiołem. Świetny!

Opublikowano

@Annna2

 

Aniu.

Twój komentarz jest pełny i świetny.

Dziękuję.

 

ale ja chciałbym......

 

bo Ty często sięgasz po A.Camus i V.Hugo.

i słusznie bo to wielcy myśliciele byli.

 

ale ja, literaturę francuską widzę przez innych twórców.

 

pierwszy to M. Proust i jego "w poszukiwaniu....".

czytałem całość trzy albo cztery razy.

fragmenty miliard razy.

gdyby tak moją głowę wsadzić w imadło i dokręcać szczęki to wypływała by Albertyna, Gilberta, Giesele czy księżna Oriana.

 

przesiąkłem Proustem jak gąbka.

 

drugi to H. Balzac.

archaiczne myślenie ale wielkie piękno.

 

trzeci to L. Aragon.

"wiesniak paryski", "piękne dzielnice".

wiem komunista francuski.

ale kim on był z tym swoim komunizmem przy pieprzonych lewakach dzisiejszej europy ?

niewinnym dzieckiem.

a pisał pięknie.

 

 

tak sobie pozwoliłem......

nie jako alternatywa ale bardziej jako poszerzenie, chociaż akurat nie w temacie :)

 

 

dzięki Aniu.

 

 

 

@Robert Witold Gorzkowski

 

Robercie.

bo Ania ma wiedzę i pamięć doskonałą.

dlatego Ją czasem prowokuję żeby pisała bo pisze bardzo ciekawie.

 

dzięki.

 

 

 

@Alicja_Wysocka

 

Aluś.

no jak możesz ?

ja ancymonek ?

 

a nawet mi się podoba !

bardzo mi się podoba !

bo to o mnie !

 

dziękuję Ci pięknie :)))))))

 

 

 

Opublikowano

@Migrena

To wiersz o nocy, która była zbyt intensywna, i o poranku, który wszystko odsłania.Bliskość nie daje tu ukojenia, tylko prawdę, że ciało pamięta, a człowiek chciałby zapomnieć. A historia to nauka o bolesnym przypominaniu o tym. Perspektywa antropogeniczna staje się osią metafizyczną. 

Opublikowano (edytowane)

@Berenika97

 

Bereniko.

 

 

Dla Ciebie, która słyszysz głębiej.

 

 

 

Dziękuję Ci za ten dotyk słowa -
tak uważny, że aż cichy,
za spojrzenie, które potrafi zobaczyć
światło nie jako blask,
lecz jako pamięć ognia.

Twoje czytanie
jest jak dłonie, które nie ranią popiołu,
tylko go głaszczą,
żeby jeszcze raz rozżarzył się sensem.

To rzadki dar -
umieć widzieć między wersami
nie autora,
lecz człowieka.

 

 

dziękuję :)

 

 

 


 

@violetta

 

dziękuję Violetko :)

 

mam nadzieję, że w domu masz już ciepełko :)

 

 

 

@huzarc

 

dziękuję bardzo za świetny i niezwykle logiczny komentarz.

 

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...