Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Rozkazałem odnaleźć

i ściągnąć tu Twoje ciało.

Wygraliśmy bitwę

a przegraliśmy wojnę.

Leżysz na stosie tak cichy i blady.

Bracie! Weź i mój topór w odmety, świętego, ofiarnego ognia.

Zabierz go do Asgardu.

Trenuj nim pod okiem Bogów

aż do dnia ostatecznej bitwy.

Wiernie będzie Ci służył.

Dziś ścieżek przeznaczenia

nie prostują Bogowie.

A w wojnie nie szukaj

honoru ani wiecznej chwały.

Wróg nie stanie z Tobą

oko w oko w szranki.

Zabije bez chwili zwątpienia,

dronem czy samolotem.

Wiem jak samotny tam będziesz Bracie.

Po kolejnej bitwie,

zapewne dołączę do Ciebie.

Duch mój

pod bramy Asgardu podejdzie.

Mój czas także do końca się zbliżył.

A jeśli widzą mą żałobę i żal.

Niech stwierdzą zgodnie,

że to jeszcze nie czas.

I niech zwrócą iskrę życia

w Twe piersi i oczy.

 

Runy i gwiazdy

są nam przychylne i łaskawe.

Twoja dusza wraca

przez mroki Helheimu.

Żagiew dla stosu,

zamienimy w miecz

z zaklętą potęga ojców.

Żagiew śmierć i proch.

Miecz nieśmiertelność i władze wróży. Cóż oprócz łez i ryku żałości,

może wyjść z mojego serca środka. Czas pożegnać ten świat.

Złamać i spalić tarczę

z zaklętą w niej

siłą, mądrością i honorem.

W agonii trwającego Ragnaroku. Spłonąć jak krzak.

Dzikiej, białej róży.

Edytowane przez Simon Tracy (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...