Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Rekomendowane odpowiedzi

Wiatr wiał od Wschodu, niosąc ze sobą nowe nadzieje. Stałem oparty o drzewo i wsłuchiwałem się w szum krążących w nim życiodajnych soków. To było jak misterium , święty rytuał, do którego zostałem zaproszony przez okryte pierwotnym mrokiem głusze. Wszystko dookoła zdawało się szeptać: "Posmakuj krwi lasu".
Poczułem bicie własnego serca, które powoli stapiało się z zielonym rytmem kniei. Wtedy przyszły one - demony, archetypy, myśli...
"Nic nie jest wieczne" - pomyślałem, a radość tego odkrycia opromieniła mnie jak Słońce Swaroże, które przebija się przez wiekowe korony, by dotknąć boskości dnia powszedniego.
Największą chorobą toczącą człowieka jest niemożność pogodzenia się z faktem, że wszystko się kiedyś kończy, brak umiejętności zaakceptowania naturalnego biegu rzeczy: nicość - narodziny - wszystkość - śmierć - nicość. Stąd tyle utopii i niespełnionych pragnień, stąd tyle nieporozumień i nienawiści. A przecież jeśli NIC nie jest wieczne, to i pustka się kiedyś kończy. Przyszedł mi na myśl Fryderyk Nietzsche i jego teoria Wiecznych Powrotów. Jakże bliski jestem w pewnych sprawach temu człowiekowi! Świat zacznie się na nowo, gdy czas zatoczy koło. Czy będę tu kiedyś stał - pod tym samym drzewem - i czy będę zdolny powiedzieć: "Oto jestem"? A co, jeśli byłem tu już niezliczone miliardy razy i nic nie pamiętam?
Krew spłynęła niczym bursztyn na mój język. Złoty miód uderzył do głowy, oczy zalśniły piorunową mocą. Stałem się częścią nie kończącego się boru, astralnej zieleni rozprzestrzenionej paneterycznie, wręcz panteistycznie, w całym Wszech-Świecie. Wraz ze mną miliardy innych, tych, którzy poznali...
Znicze płonęły światłem gwiazd, przypominając o nieuchronnym przeznaczeniu. Zacząłem się w innym wymiarze, nie opuszczając wcale starego.
Troistość istnienia. Drzewo życia, Oś Universum. Zapuściłem korzenie głęboko w Pramaterię, w Pramać i Praojca Wszechrzeczy. Na głowie mej niczym rozłożysta korona jesionu lub wierzby wyrosły rogi. Dotknąłem nieboskłonu i przebiłem dach istnienia.
"Jak mam na imię?" - zapytałem. "Leszy" - odpowiedziały zwiezdy, "Lesowik" - powtórzyły ciemne wody. "Tyś jest ten, który zrozumiał..."

wrzesień 2002 r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @poezja.tanczy ...  otwieram codziennie oczy oby zrozumieć nie tylko siebie ...  Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @agfka Ale nie mogę wyszukać tej łaciny, to znaczy wiem znaczenie, ale to skądś jest?
    • ,, Niech zstąpi Duch Twój    i odnowi ziemię,, Ps 104    świat z natury doskonały  często zagląda do nicości  szuka szczęścia w fajerwerkach  w świetle odbitym  nie dającym ciepła    gubi się w zachłanności  zdobywania zgniłych owoców  jakie podrzuca zło    Duch Święty daje moc  życie w świetle  emitującym ciepło  wzajemnej życzliwości   Jezu ufam Tobie    5.2024 andrew Niedziela,święto zesłania  Ducha Świętego 
    • Moja rzeczywistość a twoja, czym się różni mój panie? mój człowieku? Serce bije jak oszalałe, myśli krążą bez ustanku bez ładu i sensu, moje nie znane ja, próbuje posklejać kawałki mojego życia, nie wiem kim jestem? Moja rzeczywistość a twoja mój urojony kochanku i moja koleżanko jaka jest? Zastanawiam się czasami, lecz nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Myśli błądzą bez ustanku, próbuję dojść do prawdziwości twojego ja, lecz, kto może, chyba tylko Ty mój Boże dojrzeć co siedzi w człowieku, co myśli, co czuje, co siedzi mu w jego duszy, chyba tylko słowa wypowiedziane i nie zakłamane. Jak poznać prawdziwą twą naturę, gdy moja myśl urojona, twoim widokiem zraniona, luźne treści chodzą po głowie, kto mi podpowie co jest prawdą w zakłamanej rzeczywistości w twojej głowie człowieku i w twojej mój urojony pożądany mężczyzno, bo nie wiem co siedzi w twej naturze, niech mi to podpowie moja wyobraźnia, która omylna jest i też zakłamana. Chyba jutro wstanę o poranku, wezmę łyk kawy z dzbanka i zaszyję się w mej wyobraźni mojego nierealnego ja i twojego. Bo co jest realne? słowa, czyny, czy gesty? a może wyśnione twoje jestestwo w mojej głowie, kto mi podpowie, chyba Ty mój Boże, czym jest rzeczywistość moja, twoja mój wymarzony kochanku i całego świata.
    • Pierwsza piosenka moja, nie pamiętam dlaczego to zrobiłem, dzisiaj wykonałbym inaczej i umiejętniej trochę... (Do textu: mão to znaczy kot również)     Drugi kot     Więcej kotów   Wszystko na komórce, nie mogłem za bardzo poszaleć...          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...