Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

To było w lipcu. 
Miedzy półkami w zapachu kartonu i świeżego chleba. 
Nie szukałem niczego szczególnego. 
Jedynie codzienności. 

 

I wtedy na mnie wpadłaś. 
Śmiech, lekki, niezdarny a jednak szczery. 
Tak się zaczyna prawdziwa historia. 

 

Kiedy potem pomachałaś mi przy kasie, 
Świat na moment się zatrzymał 
W szczerym spojrzeniu. 
Nikt tego nie zauważył, tylko ja. 

 

Nie widziałem Cię od dawna. 
Dorabiałaś w wakacje. 
Ale coś we mnie zostało, 
ten uśmiech, 
to ciepło, 
i krótkie potwierdzenie, że istniejemy. 

 

Kocham Cię. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...