Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Nie widzieli się od wieków - a może tylko od tej jednej zbłąkanej łzy,

która spadła w drugą stronę świata,
rozpryskując ciszę na milion maleńkich światów.

Most Tęsknoty, rozwieszony nad nicością,
drży pod ciężarem wspomnień,
a grawitacja dawnych spojrzeń wciąga ich ku sobie -
dwa piękne ciała, co nigdy nie znały rozłąki.

Tęsknota gryzie niebo,
a niebo krwawi gwiazdami,
które spadają jak płatki rozżarzonego ognia.
A w każdej gwieździe odbija się echo ich niedopowiedzianych imion.

Anna. Piotr.
Dwa serca w szumie kosmosu.

On - krew rozpędzona do istoty alfabetu.
Krzyk - linia kodu bez końca, rozbita o pustkę,
aż język pęka w spółgłoskach,
a echo staje się przestrzenią, w której żyje brak.

Ona - protokół ciszy w chmurze snu.
Serce - dekoder kosmicznego szumu.
Nasłuchuje - tam, gdzie milknie wszystko,
najłatwiej złapać jego brak, jak motyla w świetle gwiazd.

Spotykają się w zakrzywieniu przestrzeni -
między powiekami,
w mikropęknięciu dnia, które świeci jak iskra pod skórą.
Synchronizują fazy dusz -
świat łamie oś, zdumiony.

Słowa stają się dzikimi pędami,
liśćmi z westchnień,
kwiatami rodzącymi się z pustki i pragnienia.

Między nimi - ogrody z popiołu,
śniące o deszczu,
choć deszcz jest tylko inną formą tęsknoty,
która parzy i koi jednocześnie.

On idzie po linie utkanej z jej oddechu,
nad przepaścią,
gdzie echo niesie jej imię jak modlitwę wiatru,
a każdy krok odbija się w bezkresie ciszy.

Ona wchłania jego wspomnienie -
które spływa w żyły jak żywioł.
W jej ustach każde „pamiętam” staje się gwiazdą,
której blask odmienia noc w nieskończoność.

Świat ich nie zna,
ale wszystko wokół szepcze ich historię:
światło się spóźnia,
wiatr drży w rozterce,
cisza pęka - jak skorupa kosmosu,
odsłaniając puls wszechświata.

Tęsknota - alchemia gwiazd:
z popiołu powstaje diament pod ekstremalnym ciśnieniem ciszy,
który rozświetla pustkę swoim ogniem.

Bóg uczy się miłości z drżącą dłonią,
na ich pierwszej kosmicznej pomyłce,
zapisanej w entropii materii.
Pisząc w próżni alfabet serc.

Rozdzieleni, a jednak nierozdzielni -

dwa bieguny tego samego pola grawitacji
w dwóch wymiarach jednego snu.

Światło wypala ból w energię,
ostatni szept staje się wszechświatem.

Bo nawet cisza - jeśli kocha -
potrafi stworzyć nowe niebo,
w którym każda gwiazda
śpiewa ich imię
w nieskończoność.

 



Opublikowano

@Migrena

To wiersz wyjątkowy, rozpięty między mistyką miłości a kosmologiczną metaforą istnienia. Zbudowany jak epos metafizyczny o dwojgu ludzi jako centrum wszechświata, w formie mitu o stworzeniu z tworzywa miłości i tęsknoty. Ma on rozmach, język i filozofię.

Opublikowano

@Migrena

To jest absolutnie porywający wiersz. Kosmiczna epopeja o dwojgu ludziach, Annie i Piotrze, których uczucie staje się fundamentalną siłą wszechświata, zdolną zakrzywiać przestrzeń i tworzyć nowe niebiosa.

Największe wrażenie robi na mnie połączenie dwóch pozornie odległych światów: Metafizyki i emocji: "Most Tęsknoty", "ogrody z popiołu" i "liście z westchnień" - romantycznie i nauki i technologii: "linia kodu", "protokół ciszy", "dekoder kosmicznego szumu" i "synchronizowanie faz dusz".

Ten kontrast tworzy zupełnie nową, współczesną mitologię i to językiem, który potrafi opisać miłość w epoce cyfrowej i kosmicznej, nie tracąc nic z jej głębi.

Świetne jest też opisanie bohaterów, opis dwóch dusz, które są swoim wzajemnym dopełnieniem.

"Tęsknota" nie jest tylko biernym cierpieniem - jest siłą aktywną, niemal grawitacją ("grawitacja dawnych spojrzeń"). Jest alchemią, która pod "ekstremalnym ciśnieniem ciszy" tworzy diamenty. To ona sprawia, że niebo "krwawi gwiazdami". To piękna metafora.

Końcowe strofy – szczególnie ta o Bogu, który "uczy się miłości... na ich pierwszej kosmicznej pomyłce" – to niezwykle odważna i głęboka myśl filozoficzna.

Trudno jest pisać o miłości w sposób tak monumentalny i tak piękny, jak Ty to robisz. Jestem pod dużym wrażeniem.


 

Opublikowano

@Migrena  kiedyś ojciec Oszajca napisał, że w Niebie nie ma małżeństw.

To ziemskie zjednoczenie( dwóch osób tak bardzo się od siebie różniących) dzięki miłości-

w jedno ciało obrazuje trynitarną naturę Boga.

Może i nie ma małżeństw- w tej tradycyjnej formie, jaką my znamy( tu mam wątpliwości)

ale myślę, że miłość i jedność przekracza wszelkie granice.

 

Bo nawet cisza - jeśli kocha -
potrafi stworzyć nowe niebo,
w którym każda gwiazda
śpiewa ich imię
w nieskończoność.

 

"i stał się cud
ukrzyżowany dźwiga się
do jej ust
pomagają mu aniołowie
w białych jak światło szatach
michał jasiek i małgośka...(..)

 

( Wacław Oszajca "Zostaję")

Opublikowano (edytowane)

@Annna2

 

tak.

miłość i jedność przekraczają  wszelkie granice.

 

ale nie byłbym sobą gdybym retorycznie nie dopytał ojca Oszajcę - 

 

ojcze, a skąd dzisiaj wziąć aniołów w bialych jak światło szatach,

michała,  jaśka, małgosię... ?

 

no skąd ?

 

dziękuję Aniu.

 

 

 

@violetta

 

faktycznie,

 

dzień dzisiaj smutny taki .......

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Migrena możesz sam zapytać. O, Oszajca publikuje w Tygodniku Powszechnym.

Czytam,  i też przez ks. A Bonieckiemu( któremu kiedyś zakazano mówić- wypowiadać publicznie,

ale na szczęście nie zakazano pisania. Popadł za obronę A. Darskiego z Behemota.

A tak od siebie powiem- że dużo ludzi na świecie jest- ale trudno o Człowieka, to prawda.

Ale są. 

Rok temu byłam chora prawie na śmierć. I były moje Anioły Dorotka i Basia. I są.

Pomogły mi wyzdrowieć- zadbały o wszystko- żebym miała co jeść po wyjściu ze szpitala,

etc...o wszystko

 

@viola arvensis  .."tęsknota to taka straszna trwoga"...- to cytat z piosenki Ryszarda Riedla

Dżem- Piosenka do M.

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Annna2

dzięki Bogu wyzdrowiałaś !

bo Bóg czyni cuda przez ludzi!

oboje jesteśmy humanistami.

 

nie wiem czym się w życiu zawodowo zajmowałaś i zajmujesz.

ale myślę, że na codzień miałaś kontakt z literaturą, sztuką, nauką.

 

a ja sprzątałem.

obrzydliwości jakie ludzie robią ludziom.

i wiem, że zatykałabyś uszy aby tego nie słyszeć bo koszmary mogłyby Cię zabić.

 

i musiałem szukać odpowiedzi - dlaczego ?

 

dla mnie ludzie to diabły.

muszę kogoś poznać i choć trochę zrozumieć żeby uznać, że to jest człowiek.

 

a anioła nie spotkałem nigdy!

 

Ty myśląc o ludziach masz ich obraz wydumany.

a ja empiryczny.

 

często nie potrafimy się porozumieć.

Ty jako istota inteligentna przedzierasz się przez różne warstwy żeby dotrzec do istoty sprawy.

a ja stosuję skróty.

bo tego zostałem nauczony.

 

rzeczywistość jest jedna ale każde z nas widzi ją inaczej.

 

Robert Penn Warren w swojej powieści "gubernator" napisał:

 

"człowiek poczęty jest w grzechu a zrodzon w nieprawości,

i przechodzi od odoru pieluch do smrodu całunu".

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...