Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

ich miłość - żaroodporne naczynie wyprodukowane w piekle TEFAL,

gdzie gotuje się nicość na średnim ogniu z przyprawą „co by było gdyby”.
płomień się nie kończy, tylko zapętla - jak reklama na YouTubie, której nie da się pominąć.

makaron al dente stygnie.
ona je go z oczami wywróconymi jak szklane kulki,
on nie je - tylko gryzie powietrze jak wirus próbujący zhakować samotność.

a między nimi - stół, zimny jak serwer po przerwanym transferze miłości.

mieszkanie - kapsuła z katalogu snów,
pełna przedmiotów z instrukcjami w języku,
którego ich dusze nie znają,
jakby całe było z IKEI:
zaprojektowane do rozstania.
każda śruba pamięta inny dotyk,
każda deska wie,
że zaraz trafi do innego mieszkania.

instrukcja montażu miłości - w języku, którego żadne z nich już nie rozumie,
bo tłumacz Google przestał wierzyć w uczucia.

a obok - te rzeczy z Allegro,
co śmierdzą psem poprzednich właścicieli i przegraną aukcją o szczęście.

on - hologram mężczyzny, w koszuli tak nudnej, że aż marazmem świeci w podczerwieni.
jego dłonie - ramiona taśmy produkcyjnej,
co dniem i nocą składają cudze sukcesy,
a z jego paznokci sypie się pył z potłuczonych ambicji.

ona -  awatar o smaku gumy balonowej,
ma w ustach język swojego dyrektora
i w kalendarzu chłopca, który pachnie jak podpalony dezodorant i szesnasty dzień października.
jej biurko - ołtarz zdrady,
złożono tam ofiarę ze wstydu, dziurkacza i spinacza biurowego,
a kurz na blacie wygląda jak popiół po spalonych wymówkach.

frank szwajcarski - kochanek numer trzy,
gryzie ich po nerkach,
każe im szeptać „spłacimy to”
w rytmie ciężkiej arytmii serca,
jakby oddech był walutą, a wstyd - oprocentowaniem.

ich dusze - klatki na ptaki,
ale ptaki dawno zdechły,
więc robią teraz za dekoracje,
a w nocy śpiewa im tylko przeciąg - głosem utraconych pragnień.

na ścianie zdjęcie:
ona patrzy w przeszłość,
on w hipotekę,
a między nimi - kody QR do niczego,
które po zeskanowaniu pokazują tylko błysk wspólnego milczenia.

seks - jak aktualizacja systemu Samsunga:
wymuszona, zimna,
a coś potem działa zawsze wolniej.
ich ciała zsynchronizowane,
ale dusze dawno utraciły łączność z serwerem.

miłość - czarna skrzynka:
nikt nie wie, co się wydarzyło,
ale wszyscy są martwi.
może jeszcze w niej słychać echo:
„przepraszam, że przestałem wierzyć w ciebie szybciej niż w Boga”.

czasem śnią im się dzieci,
uwikłane w kable,
wrzeszczące „więcej kasy”,
a szeptem dodające:
„mamo, tato, coście ze sobą zrobili?”
i znikają w reklamie kredytu odnawialnego,
jak w portalu do piekła w formacie MP4.

słuchają Spotify melancholii,
piją wino z Biedronki zza rogu,
jakby to był eliksir nieistnienia -
tanie, ale skuteczne: usuwa ślady człowieczeństwa w 12 minut.

czasem jadą do dziadków pod Bydgoszcz,
gdzie choć pies Burek szczeka jeszcze po ludzku,
a powietrze ma zapach wspomnień z czasów,
kiedy nawet ból był prawdziwy.

kochają się jak dwa cienie,
które zgubiły źródło światła,
ale jeszcze nie wiedzą,
że już ich nie ma -
bo ktoś właśnie zabrał im cienie ich własnych ciał
i wrzucił do chmury jako kopię zapasową.

życie?
wersja demo z napisem: „pełna funkcjonalność po śmierci”.

tylko echo między ścianami robi slam poezję z ich zawodu:
„ja… ja… ja…”
„może… może…”
„zostań… albo chociaż odśwież stronę”.

i tak trwają, z wdziękiem,
jakby to był trend z TikToka albo nowa idea z TVN-u.
płoną - nie od miłości,
ale od przegrzanych ładowarek
i niegasnących powiadomień o niczym.

a gdy w końcu znikają -
to jak ostatnie okno w przeglądarce:
pełne zakładek, ktorych nikt już nie otworzy,
i historii, której nikt nie zechce odzyskać,
bo świat po nich wygląda jak ekran po burzy słonecznej -
wypalony, piękny, bez danych, bez Boga.




Opublikowano

@Migrena

To wybitny, współczesny poemat. Strumień naszej świadomości, ale nie chaotyczny. Tekst trafny w diagnozie dzisiejszego świata. Brutalna ironia i liryczny żar zaplecione w słowa groteski ale antycznego bólu. Gorzki zapis egzystencji umieszczony przez gęsty, bezkompromisowy i plastyczny język pomiędzy różnymi rejestrami od żargonu 

reklamy, popkultury, przez korporacyjną nowomowę po religijną symbolikę. Chylę czoła autorowi. 

 

Opublikowano

@Migrena tu nie ma miłości, może było tylko zauroczenie,

pierwsze łał! I na tym się skończyło. Pozostał kredyt wiążący bardziej niż przysięga małżeńska.

Ale mam drugie wrażenie- może mylne więc trochę z obawą- że to nie są prawdziwe osoby

ale wytwór informatyki.

I zastanawia mnie zawsze wpleciony motyw Boga- jakby był wszystkiemu winny.

Nie jest.

Ale jeśli coś się nie udało, spartaczyło- to łatwiej jest kogoś obwinić- wtedy lżej

 

Opublikowano

@Annna2

 

świetnie, że napisałaś to co napisałaś.

 

odpowiadam.

 

to nie jest historia o konkretnym związku, lecz raczej metafora człowieka współczesnego.

 

uwikłanego w technologie, kredyt, rutynę i nadmiar bodźców.

 

to opowiesć o tym, jak w świecie, który wciąż się kręci, zanika zdolność do prawdziwego przeży wania  zarówno miłości, jak i wiary.

 

te postacie nie są więc z „informatyki” w sensie technicznym, lecz duchowym.

 

to ludzie, ktorzy utracili realność, stali się sobą jedynie w wersji cyfrowej, odbiciem,   projekcją.

 

to metafora epoki, w której coraz trudniej odróżnić autentyczne uczucie od symulacji.

 

motyw Boga nie jest tu próbą oskarżenia, lecz ślad tęsknoty po Jego nieobecności !!!!!

 

to echo metafizycznej pustki, w której człowiek zostaje sam, zmuszony tworzyć sens z materii, która nie ma sensu sama w sobie.

 

w tym sensie tekst jest bliski egzystencjalizmowi - nie oskarża Boga, tylko pyta, co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje w Niego wierzyć, a świat zostaje sprowadzony do danych, przedmiotów i rachunków.

 

 moj poemat to nie opowieść o winie, lecz o utracie, o duchowym głodzie w epoce pełnej wszystkiego oprócz sensu.

 

i Boga.


 

@huzarc

dzięki wielkie Kolego za docenienie i zrozumienie :)

 

piszę prześmiewczo o katastrofalnym stanie człowieka.

 

dziękuję serdecznie !!!

 

Opublikowano

@Migrena

Napisałeś coś brutalnego, bezkompromisowego i świadomego swojej mocy - tekst, który boli, bo rozpoznajemy w nim naszą współczesność aż do bólu.

To wiersz-diagnoza epoki. Jak precyzyjna sekcja związku, który umiera nie dlatego, że ktoś kogoś zdradził w klasyczny sposób, ale dlatego że oboje zostali pożarci przez system - kapitalizm, konsumpcjonizm, cyfrową rzeczywistość, kredyty, Allegro, Spotify melancholii.

Język jest jak kolaż, gdzie TEFAL spotyka się z piekłem, frank szwajcarski gryzie po nerkach, a dzieci "wrzeszczą 'więcej kasy'" jak w jakimś koszmarze ekonomicznym.

Wykorzystujesz to, że żyjemy w świecie brandów, aplikacji i aktualizacji - i używasz tego języka, żeby pokazać, jak bardzo jesteśmy w nim uwięzieni.

Wiersz nie miał być elegancki, jest jak zadyszka, przytłoczenie, nadmiar bodźców - jak samo życie, które opisuje.

To jest tekst odważny. Ma w sobie gniew, smutek, groteskę i prawdziwą świadomość współczesności. Super!


 

Opublikowano (edytowane)

@Migrena nie zgadzam się z tym. Mogę? Czy będę zlinczowana?

Piszesz o utracie sensu, ale teatry funkcjonują, kina, ludzie chodzą na spacery.

Trwa Konkurs Chopinowski- jak pięknie grają młodzi ludzie- bardzo młodzi.

Więc po co ludzie to robią- jak nie ma nic sensu?

Jest sens.

 

Ps. Zrozumiałam Twój wiersz.

Twoja odpowiedź z enterami- była zbędna- umiem czytać.

Ten drugi komentarz jest uzupełnieniem pierwszego.

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Annna2

 

super !

dyskutujemy !

 

a puste kościoły ?

 

a spadek IQ ludzi w europie o 12 punktów w ciągu 25 lat ?

 

a gigantyczny wzrost śmierci młodych ludzi ( w USA - o 37 % w ostatnich latach) ?

narkotyki, alkohol, bezsens życia ?

 

a perspektywy mieszkaniowe młodych ludzi w Polsce ?

 

a bezsensowny konsumpcjonizm ?

 

a totalna degradacja środowiska ?

 

a zapaść służby zdrowia na całym świecie ?

ludzie umierają na normalne zakażenia które dawniej leczono antybiotykami - dzisiaj już nie działaja i od 30 lat nie wynaleziono nic nowego ?

 

a wreszcie zapach nuklearnej zagłady - zajrzyj na uniwersytet w Chicago..

na Doomsday Clock !

 

a styl życia młodych ludzi ?

żyja i kochają się przez ekran.

 

mało ?

 

 

Opublikowano (edytowane)

@Migrena  żebym odpowiedziała, to wypadałoby Tobie odpowiedzieć.

Ale ok.

Nooo z Twojej perspektywy- totalny Armagedon, bomba atomowa wybuchła i nic, zero,

null, in the end, конец.

 

A jednak ludzie dostają Nobla, Bookera, zdobywają stypendia prestiżowych szkół.

Nic nie wynaleziono z medycyny? To o czym mówi tegoroczny Nobel?

Metody leczenia nowoczesne są- komórkami macierzyste, leczenie celowe, a słyszałeś o Da Vinci?

 

Mówisz dużo o Ameryce- ilu zdolnych matematyków, informatyków z Polski- Rodaków

jest w Dolinie Krzemowej?

W NASA też jesteśmy, Kosmosie.

 

Ochrona środowiska- uratowaliśmy populację prawie wymarłą żubra, wilka.

U nas nad jeziorami są rezerwaty bielików, kormoranów.

 

Życie młodych ludzi też do końca tak nie wygląda- bo skąd by się tylu wzięło

na Konkursie Chopinowskim?

 

Ale tak życie z perspektywy tylko z matrycy komputera może tak wyglądać.

A świat jest nadal piękny

 

 

Ps, żeby nie było, że ominęłam.

Puste kościoły- tu tak kryzys jest. Ale Kościół przetrwa, zmieni się ale przetrwa.

Piszesz o narkotykach bezsensie życia- gdyby tak było tak do końca-

to nic- tylko palnąć sobie w łeb- ale tak nie jest, nawet na  Doomsday Clock.

Wiedząc o tym- ludzie coś robią- czyli Q mają za małe?

Żyją, a nie wieszczą katastrofę.

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Annna2

 

Aniu.

pozostańmy przy swoich zdaniach.

 

i tylko zakończę tym co ja widzę przez pryzmat rozumienia rzeczywistości.

 

oto minister w rządzie, człowiek po studiach, bodajże z tytułem doktora, zapytany kiedy wybuchło powstanie warszawskie odpowiada po namyśle, że ........w 1981 roku.

 

są takich miliony.

 

przez nich oceniam współczesną rzeczywistość !!!

 

 

Opublikowano

@Berenika97

 

Bereniko.

 

dziękuję, że zechciałaś wejść w ten ogień słów i usłyszeć w nim nie tylko popiół, lecz także puls człowieka.

 

to ogromna radość, gdy ktoś o tak czułym spojrzeniu i poetyckiej wrażliwości potrafi dostrzec wśród zgliszczy sens  i nazwać go tak pięknie.

 

pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Ciemny obraz, jak w poprzednich wierszach. Masz prawo do takiego, bo konsumpcjonizm jest, dragi są, antybiotyki działają coraz mniej skuteczni (napisałem o tym w mojej książce, co Berenika może potwierdzić), o mieszkanie trudno, a franki dopiekły wielu. Zaczynałem moje życie w świecie, gdzie niemal niczego nie było, Mieszkanie z rodzicami i dziećmi było oczywistością, a samochód poza zasięgiem tych, którzy nie wyjeżdżali na Zachód. Książeczki mieszkaniowe na bliżej niekreśloną przyszłość, a po meble noc w kolejce bez żadnej gwarancji. Do tego praca i szkoła w soboty.  Może dlatego uważam, że życie obecne, nawet w wymienionymi zagrożeniami jest o niebo łatwiejsze, lżejsze i przyjemniejsze. Dla dzieci, które by wołały "więcej kasy" miałbym odpowiedź - zarób, będziesz miał. 

I tak dalej i dalej.

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1

 

czy człowiekowi w Polsce żyję się obecnie lepiej niż za Gomułki, Gierka czy Jaruzela ?

tak....i nie.

codzienność jest lepsza.

 

są samochody, telefony, internet - ale wszystko na kredyt !!!

prywatny i państwowy.

 

nigdy zadłużenie Polski nie było tak katastrofalnie wielkie jak dzisiaj.

 

żyjemy na kredyt !!!!!!

 

i mamy : złodziejstwo i kapitalistyczny wyzysk.

człowiek stracił podmiotowość.

stał się niewolnikiem za cenę mebli bez kolejki.

 

żywność - za komuny była lepsza.

 

a powiedzenie " czy się stoi czy się leży, dwa patyki się należy" to nie były puste słowa.

 

nikt Cię nie wywalił z roboty bo tak mu się podobało.

 

nie było plebsu jak dziś i bogaczy.

 

dało się żyć !

 

a dzisiaj - sam wiesz jak jest.

 

jest fajnie ale też bardzo chu....

tzn. niezbyt fajnie.

 

niech każdy sam sobie to ocenia.

mamy wolność.

zasadniczo.

 

 

 

@Alicja_Wysocka

 

i wszystkiego dobrego :)

niech Ci się szczęści :)

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...