Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hm... jestem tu od godziny zarejestrowany i przeczytałem w całości ten post... no i cóż przeraziłem się niektórymi "poradami", czy jak kto woli sugestiami. Nie będę mówił, że nie rozumiem "porad" typu "nie piszcie o miłości, tęsknocie" itp. bo dużo osób to napisało.

Ja osobiście lubię pisać o rzeczach pozornie banalnych, a które przy odpowiednim doborze słów i wyobraźni stają się zaskakujące. Warto spróbować!

Opublikowano

Matko kochana, w co ja się pakuję... Krytyka wskazana, ale krytyka nie powinna obrażać. Debiuty są po to, by pisali tu dyletanci, jeśli ktoś już wie co - i jak, ma dział inny, nieprawdaż?... Gdybyśmy mieli o sobie dobre zdanie (mówię o naszych umiejętnościach), to publikowalibyśmy w prasie ogólnopolskiej, a nie tutaj. Jesli odważamy sie zaryzykowac ostre słowa krytykantów, to nie po to, by dać się masochistycznie obrażać, ale po to, aby coś konstruktywnego usłyszeć, zdaje się? Ja tu dopiero od godziny przynależę, więc jeszcze mnie nikt z błotem nie zmieszał, ale wszystko przede mną. Na teraz wypowiadam się w obronie już publikujących tu swoje próby "dyletantów". Może za parę dni i mnie ktoś potraktuje łaskawie...;) W każdym razie nie widzę większego sensu w rzucaniu żyletkami w stronę mniej czy bardziej udanych "gniotów", bo gniot każdemu zdarzyć się może (nawet Wam, Krytycy kochani nie zawsze wszystko wychodzi - tyle tylko, że jesteście w tej lepszej sytuacji, że umiecie już odróżnić dobre od miernego, więc po prostu nieudaną produkcję wyrzucacie do kosza). Hehe, narażam się Szanownemu Jury, zdaję sobie sprawę... ale że jeszcze nic tu nie zamiesciłam (i wcale nie muszę), to mówię, co myślę (mówię, bo słuchowcem jestem i to, co piszę, to jakby wypowiedziane na głos było). Pozdrawiam obecnych i nieobecnych. Komentarze mile widziane :)
P.S. A swoją drogą - drugim Brelem i tak nikt nie zostanie. (Ten to dopiero o miłości umiał pisać!...)

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Hej Wam!słuchajcie....mam taki problem. dotąd pisałam wiersze rymowane, wiersze dla siebie. nie mające jakichkolwiek zasad prócz dopasowywania rymów. Ostatnio ktoś mi powiedział, że czas abym zaczęła pisać białe wiersze, skończyć z dziecinnym rymowaniem. Wysłuchałam owej osoby i jej krytyki. I teraz mam do Was prośbę. Jak nauczyć się pisać białych wierszy? Ciężko jest przeżucić się z rymów na wiersze białe. Ale chciałabym spróbować. Proszę o pomoc. Z góry dziękuje:)Pozdrawiam

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Wielka prośba do wszyskich komentatorów!!!

Jako młody stażem (choć nie wiekiem) wierszokleta
wręcz domagam się komentarzy, porad i wytykania błędów.
Ale niech to będą konstruktywne rady,
że rymy źle dobrane, że metryka do kitu.
Komentarze w stylu "wiersz jest do bani bo mi się nie podoba
albo bo takich nie lubię ewentualnie idź się przejść bo pisać nie umiesz czy też poprostu żenada" jest dobry w trakcie pogaduszek z koleżkami
i nie ma na celu podniesienia poziomu, tylko zdyskontowanie autora,
a takie zachowanie nie uchodzi poecie. Nie interesuje mnie, że ktoś nielubi
jakiegoś typu wiersza - tylko co mam zrobić by polepszyć warszatat.
Tak więc proszę bardziej zaawansowanych twórców
o więcej porad w komentarzach ale na Boga niech będą kulturalne
i pomocne a nie chamskie i dołujące.

Pozdrawiam serdecznie.

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

hej! nie podoba mi się to- w wiele wypowiedzi brzmi: nie piszcie o tym nie piszcie o tamtym
a moim zdaniem powinno się pisać o tym o czym chce się pisać
wiersz może być wspaniały bez względu na to czy będą w nim gołębie, upadłe anioły , mowa o śmierci lub, że będzie kierowany do ukochanej osoby czy będą żeczy kompletnie zaskakujące i niespotykane

  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Jako krótki starzem pisarz chcę stwierdzić, że ci którzy mają trzy wiersze na krzyż szukają dopiero siebie. Niektórzy naprawdę mają talent, a niektórzy dopiero się dowiedzą że cierpią na jego brak. Pisanie to jakiś sposób znaleźienie siebie, poszukanie tego co nas zadowala. Nie każdy jest artystą, nie każdy wie jak pisze się wielkie dzieła (np.ja). Szukamy tu siebie i czasem znajdujemy a czasem los posyła nas dalej szukac tej jednej najważniejszej odpowiedzi na tak ważne pytanie:kim jesteśmy?

Opublikowano

Z calym szacunkiem do ludzi korzystających z tej strony.Uważam że, jeśli mamy pomysl na ciekawe opisanie paznokci, mgły itp. powinniśmy go pokazać. Włąśnie po to jest ten serwis. Nie strofujmy kogoś bo pisze o miłości.Oklepane? trudno każdy ma prawo wyraźić swoje myśli. Miłości są różne:brata do siostry, matki do syna, dwóch przyjaciół. Piszemy o tym co czujemy. Mam jedną żelazną zasadę, którą chciałam się z wami podzielić.

1.Piszcie sercem i duszą a nie rozumem. Pierwsza wersja może zawierać(lepiej zeby nie zawierała)błędy ortograficzne. Gdy uchwycicie tą myśl poprawcie na strofki i skorygujcie bez błędów.

Pozdrawiam, literowy kaleka

Opublikowano

Chyba dobrze się stało, że zostałem zaproszony do dyskusji, bo już myślałem, że ten, raczej inteligentny portal został skasowany, bo od dłuższego czasu nie mogłem z nim się połączyć. Dziękuję pani Karolinie Walczyńskiej.
Na forum wiele padło słów i dobrych rad, jak pisać, a jak nie pisać. Sam jestem dyletant wzorcowy. Przede mną są dyletanci niższego rzędu, a za mną - wyższego. Według mnie jest to pojęcie względne i niestety lekko pogardliwe, określające gorszego ode mnie. Inni, lepsi lub tylko uważający się za nich powiedzą, że to właśnie ja jestem dyletant. Czyli właściwie to dyletantów w rzeczywistości nie ma, albo są nimi wszyscy, bo nad każdym może znaleźć lepszy.
Co do pisania, lub nie, to uważam, że bezwzględnie należy pisać, tylko jak słusznie wielu dyskutantów to podkreślało, nie wszystko należy publikować. Łatwo powiedzieć! Ale co zrobić, gdy chce się myślami podzielić z innymi? Więc publikuję i zrobiło się kółko, wróciliśmy do początku. Z tego wszystkiego pozostaje tylko UMIAR.
Dlaczego należy pisać? No, bo myśli, pomysły, które miałem wieczorem, przez noc pierzchają i rano trudno je zebrać w sensowną całość. Mózg nasz osobisty komputer nie rejestruje wszystkiego szczegółowo - a więc pisać, segregować, poprawiać po kilka razy i ewentualnie podzielić się z tym z innymi. Serdecznie pozdrawiam i dodam patetycznie - niech żyje poetyka!

  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Nie doczytałem wszystkich komenarzy-porad, które umieściliście, spowodowane było to odczuciem że i tak się niczego nie naucze czytając wasze posty. Jednak piszac poniższy komentarz zjechałem na dół strony i zobaczyłem odpowiedź Marleny C. i jak to określiła "szczęka mi opadła" bo jak się przekonacie sa to słowa bliźniaczo podobne do moich
( przynajmniej w kilku kwestiach ) Wierzcie mi zbierzność formy niezamierzona, gdyż nie czytałem jej komentarza. Dopiero w połowie mojego zajrzałem niżej.


Hmm... Z tego co tu przeczytałem, zrozumiałem jedno, "nie pisz tego , nie pisz tamtego, nie pisz o tym, nie pisz o tamtym", wychodzi na to, że chyba macie dosć wierszy o miłości, nadziei, patriotyźmie, i innych waznych dla człowieka, i w kształtowaniu jego świadomości, uczuciach. Wem ja tez nie lubię czytać, od jednego autora, wierszy o tym samym, lecz nie popadajmy w przesadę, nie mówmy ludzom by nie pisali na konkretne tematy.
Mało w waszych poradach budowania, więcej niszczenia, więcej zakazów, mniej drogowskazów. . Jakby się na to nie patrzeć nie mozemy zakazywać pisać. Ilu pisarzy pisało wspaniałe wiersze o tych uczuciach, o których nie chcecie juz słyszeć w poezji? Czy to juz poczatek jakiejs nowej epoki literackiej? Musicie zrozumieć, że poezja to szepty duszy, jest więc jest najczystrzą formą przekazu uczuć i emocji. Więc jeśli pisarz jkocha , czy nie ma o tym pisać?
Nie piszę o miłości zbyt dużo, to fakt, jestem tu nowy więc może nie mam, w waszym przekonaniu, prawa do wypowiadania tych słów, ale czytać o miłości, dumie, patriotyźmie, pisanych nie raz w patetyczny sposób, chcę.
Moja zasada pisania poezji: Pisz o wszystkim, jeśli umiesz to robić to jesteś pisarzem, jeśli umiesz ubrać to w odpowiednie słowa, metafory, rymy i odpowiednią rytmikę, jesteś pisarzem technicznie przygotowanym do poezji, jeśli przelejesz w wiersz całe swoje serce, duszę może ktoś uzna Ciebie za poetę ;)

Niestety liczbą komentarzy zniechęciliście ludzi do czytania tego działu, myślę że admini powinni go pisać sami, w oparciu o propozycję userów.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
Domowe ćwiczenia na temat aniołów

Różewicz Tadeusz

Anioły
strącone

są podobne
do płatków sadzy
do liczydeł
do gołąbków nadziewanych
czarnym ryżem

są też podobne do gradu
pomalowanego na czerwono
do niebieskiego ognia
z żółtym językiem

anioły strącone
są podobne
do mrówek
do księżyców które wciskają się
za zielone paznokcie umarłych

anioły w raju
są podobne do wewnętrznej strony uda
niedojrzałej dziewczynki

są jak gwiazdy
świecą w miejscach wstydliwych
są czyste jak trójkąty i koła
mają w środku ciszę

strącone anioły
są jak otwarte okna kostnicy
jak krowie oczy
jak ptasie szkielety
jak spadające samoloty
jak muchy na płucach padłych żołnierzy
jak struny jesiennego deszczu
co łączą usta z odlotem ptaków

milion aniołów
wędruje
po dłoniach kobiety

są pozbawione pępka
piszą na maszynach do szycia

długie poematy w formie
białego żagla

ich ciała można szczepić
na pniu oliwki

śpią na suficie
spadają kropla po kropli

Jest tutaj cisza, są anioły (!) /a nawet milion aniołów w pewnym fragmencie/, są gwiazdy, są struny jesiennego deszczu. I nie uważam, by przez to wiersz był gorszy.

Wytykanie "słów niedopuszczalnych w poezji" jest wg mnie głupotą :p

Ja mam tylko jedną radę: trzeba myśleć nad tym, co się pisze i pisać to, o czym się myśli i co się czuje. Jednocześnie. Wiem, że to trudne, bo sam początkujący jestem. Ale warto się zawsze zastanowić, co czytelnik może uzyskać z lektury naszego u-tworu.

To wszystko. Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
Opublikowano

i słuchaj kółek wzajemnej adoracji.jest tu co najmniej jedno.ja nie należę.
i słuchaj poetów. są tu tacy co uważają że poetami są
i jest tylko jedna prawda.no może dwie
i staruchy i dziady to najlepsi autorzy
;)
a ja poetą nie jestem i mi wolno ją kochać i czytać a co :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Hej czytam i czytam i mówi sie tu wolno nie wolno,pisać nie pisać próbować nie próbować.Jestem też początkującym i uważam że emocje i to jak patrzy każdy na świat jest inne tyle ludzi tyle spojrzeń.I fakt nie każdemu może sie wszystko podobać.I uważam że poezja to kwestia talentu nie idzie sie nauczyć jej.Poezja wypływa ze środka.I uważam że nie ma ograniczeń i ważne żeby pisać bo to sie czuje a nie wymuszać sie bo tego czy tego nie wolno.I po prostu traktować na serio.Takie moje zadanie.Życze wszystkim samo krytyki i obiektywizmu.Pozdrawiam początkujących;) Jęśli czujecie to piście!P.S pozdrawiam kółko wzajemnej adoracji

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



już wiem dlaczego te wiersze Z takie głupie są

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc „Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych”. Orwell. 
    • @Manek   konkret jakiś masz czy tylko tak dziadku bredzisz ?   coś ci się brzydkiego pod nosem przykleiło !!!           @Manek   konkrety.       Trasę Warszawa-Katowice (Gierkówka, niecałe 300 km – jedna z nielicznych dziś dróg dwujezdniowych o tej długości w Polsce); Trasę Łazienkowską wraz z drogami dojazdowymi w Warszawie; Dwujezdniową drogę Tuszyn-Łódź; Szpital „Centrum Zdrowia Dziecka”; Szpital „Centrum Zdrowia Matki Polki”; Rafinerię ropy naftowej w Gdańsku; Odlewnię żeliwa w Koluszkach; Zakłady Dziewiarskie „Kalina” w Lodzi; Zakłady produkcji dywanów „Dywilan” w Lodzi; Zakłady odzieżowe „Cotex”; Zakład produkcji profili giętch w Bochni; Zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego w Leżajsku i Lipsku; Hutę miedzi w Głogowie; Produkcja blach walcowanych na zimno w Hucie im. Lenina (obecnie im. Tadeusza Sendzimira); Płocką Fabrykę Maszyn Żniwnych (wyd. 2,5 tys. sztuk kombajnów zbożowych BIZON); Zakłady mleczarskie w Węgrowie, Ciechanowie, Chodzieży, Zabrzu; Produkcja autobusu Jelcz w Kowarach; Zakłady mięsne w Ostródzie, Sokołowie Podlaskim, Zielonej Górze; Port Północny i nafto-port (mieliśmy wtedy własne tankowce); Zakład kineskopów kolorowych na licencji amerykanskiej w Piasecznie (wtedy jedyny zakład w Europie produkujący tej klasy sprzęt); Produkcja układów scalonych i półprzewodników w Naukowo-Produkcyjnym Centrum Półprzewodników CEMI w Warszawie, 11 elektrowni (w tym największa, Kozienice I – o mocy 1200 MW; po 1989 r. – zero elektrowni) – i wiele, wiele innych. W latach 70′ oddawano do użytku ok. 300 tys. mieszkań rocznie, a obecnie ok. 1/3 tej liczby, w latach 90-tcyh jeszcze mniej; W latach 1970-75 płace wzrosły o 40%; W dekadzie 1970-80 – wzrost PKB o ok. 80% (po 1989 r. potrzeba było na taki sam wyczyn 20 lat); Spożycie mięsa na głowę było wyższe niż dziś, mięsa nie myto i nie nasączano (Constar); 1982 (rok kryzysu wywołanego przez „Solidarność” finansowaną przez CIA); Od tego roku mierzy się w Polsce liczbę osób żyjących poniżej minimum socjalnego na 24 %, obecnie – powyżej 60%! We wrześniu 1980 r. (kiedy Gierek odchodził) zadłużenie Polski w Klubach Paryskim i Londyńskim wynosiło ok. 17,6 miliardów dolarów. Na osobę (615 USD) było ono mniejsze niż na Węgrzech (836 USD) lub Jugosławii (856 USD).”
    • @Berenika97 Tak. To może być nawet profil zbiorowy.  Coś między snem o Wielkiej Lechii, o rajdach po Moskwie w 1612 roku a Zaborami, wojnami: pierwszą i drugą światową i jeszcze pseudo niepodległością.    Dziękuję, pozdrawiam. 
    • @Arsis ziemia mam tylko warstwę ozonową, jeszcze ją mamy:) jest bardzo duże promieniowanie UV na naszych planetach, nie jest to możliwe, żeby istniało jakiekolwiek życie. 
    • Nie ma Boga przy nas. A świat zapada się w sobie, jak płomień, który zjada własny cień. Niebo pęka bez dźwięku - jakby ktoś wyrwał z niego struny, na których dawniej grało światło. Chmury stoją nieruchomo, jakby czekały na odwołanie istnienia. Cisza jest teraz jak trumna bez wieka: można w nią patrzeć, ale nic nie patrzy z powrotem. Ziemia drży pod stopami jak ciało, które próbuje przypomnieć sobie, czym był oddech. Miasta wyglądają jak szkice narysowane ręką, która zapomniała, czym jest światło. Wznosimy katedry z ruin i burzymy je natychmiast, bo w tych ścianach nie mieszka już żaden oddech. Materia oddycha inaczej niż my - jakby czekała na nasze ostatnie, nigdy niewypowiedziane wyznanie. Dusza odsłonięta jak mięsień w zimnym blasku gwiazd, a gwiazdy gasną w szeregu, jedna po drugiej - nie jak ognie, ale jak oczy, które przestają nas rozpoznawać. Wszechświat zwija się do punktu, który pamięta tylko Jego imię, a ten punkt wisi w próżni jak rana, której nikt nigdy nie opatrzył. A On… jest,  ale cofnął się tak daleko, że nawet pytania nie mają już odwagi Go szukać. Może patrzy -  nie z dystansu, lecz zza zasłony ciemności, którą sami utkaliśmy z własnych lęków. Może milczy, byśmy zobaczyli, jak przerażające staje się dobro, gdy nikt nie trzyma nas za rękę. Idziemy dalej - ostatni pielgrzymi nieba, które zapomniało otworzyć oczy. Z sercami jak rdzenie umierających planet, z myślami jak popiół, który nie umie opaść. Szukamy dłoni, której nie ma, a która dotyka nas czasem jak echo, które wraca wcześniej, niż zdąży zapaść cisza. Boska nieobecność nie jest karą. Jest nocą, która uczy, jak zapala się światło od środka - światło, które nie spada z nieba, ale rodzi się w ranach, w pyłach, w ostatnim drżeniu głosu, który pyta: „Gdzie jesteś?” A kiedy to pytanie przecina pustkę, cisza pęka jak szyba uderzona sercem. Echo wraca spóźnione, zmęczone, jakby musiało przejść przez wszystkie zgaszone gwiazdy, zanim dotknie naszych dłoni tym jednym, nikłym sygnałem: drżeniem wewnątrz ciemności, które nie mówi „Jestem”, ale nie pozwala nam przestać wierzyć, że ktoś jeszcze oddycha po drugiej stronie nicości - i że to właśnie z tej nicości zacznie się nowe światło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...