Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Trooping The Colour - Parada urodzinowa angielskiej królowej


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mimo przepięknej, słonecznej pogody, tegoroczne „Trooping The Colour” słabo obeszło mieszkańców Londynu. Przyzwyczajony do papieskich pielgrzymek do Polski i masowych widowisk typu „Inwazja Mocy”, spodziewałem się w okolicach pałacu Buckingham paraliżujących tłumów. Tymczasem na The Mall i w Regent’s Parku ludzi było dużo, ale o jakimkolwiek paraliżu nie mogło być mowy.

Gratka głównie dla turystów

Od rana w metrze dało się zaobserwować grupki amatorów królewskiego widowiska. Wsiadali na każdej niemal stacji. Japończycy z nieodłącznymi aparatami fotograficznymi, zorganizowane grupy Hiszpanów, Włochów, Niemców. Wszyscy zgodnie wysiedli na King Cross i podążyli w kierunku pałacu.
Parada miała rozpocząć się punktualnie o 10.40, ale już od 10.00 maszerowały żołnierskie orkiestry, rozgrzewając leniwie gromadzące się przy barierkach osoby. Dopiero nadejście grup turystycznych i dzieci ze szkół sprawiło, że widowisko nabrało masowego charakteru.
Gromadzący się ludzie chętnie kupowali brytyjskie flagi i foldery z opisem imprezy, a potem szukali strategicznego miejsca do zrobienia pamiątkowych zdjęć. Policjanci uprzejmie, lecz stanowczo przeszukiwali plecaki podejrzanie wyglądających osób, próbując zapobiec incydentom, jak ten z 1985 roku, gdy chory psychicznie człowiek oddał w kierunku Królowej Elżbiety kilka strzałów. Na szczęście Monarchini i całej Anglii, używał ślepej amunicji. Służby mundurowe ściagały też z barierek desperatów, starających się uchwycić dobrą perspektywę do sfotografowania parady.
W gęstniejącym tłumie dało się słyszeć dziesiątki języków, spośród których rozpoznałem japoński, francuski, hiszpański, włoski, rosyjski, niemiecki, portugalski, któryś z języków skandynawskich i azjatyckich. Jak się dowiedziałem, wycieczki z Madrytu i Mediolanu przyjechały specjalnie na tę uroczystość. Nie mając biletów ani zaproszeń na główną część obchodów urodzin angielskiej Królowej, przyjechali obejrzeć przynajmniej paradę na The Mall.
Dostrzegłem też zaskakującą rzecz. W Londynie mieszkają setki tysięcy Hindusów, ale mnie udało się wypatrzeć tylko jedną kobietę z Półwyspu Indyjskiego. Podobnie było z Polakami, choć udało mi się namierzyć samotny rodzynek – 31-letnią opiekunkę do dzieci, Elę z Lublina. Na pytanie, czemu się zjawiła, odpowiedziała, że z ciekawości, bo przecież koronowanych głów nie widuje się codziennie.
Główną atrakcję, czyli przejazd Elzbiety II, poprzedził przemarsz barwnych oddziałów na koniach. Zbliżająca się kareta wywołała niesamowity aplauz, lecz okazało się, że to Kamilla wraz z książętami - Williamem i Harrym.
Po kolejnych kolorowych zastępach defilujących żołnierzy, nadjechała wreszcie wyczekiwana Królowa. Nie jechała konno, jak niegdyś, tylko dostojnie siedziała w towarzystwie powożącego gwardzisty. Każdy z widzów mógł podziwiać ją na żywo przez kilkanaście sekund.
Z kolorów najlepiej zapamiętałem dominującą czerwień gwardzistów i błękitny strój Królowej. Podobnie jak wszyscy, którzy się zjawili, nie żałuję. Najbardziej zaimponowała mi niesamowita dyscyplina żołnierzy, choreografia i organizacja imprezy. Nie zaimponowali mi natomiast Londyńczycy, którzy woleli obejrzeć paradę w telewizji.


Jacek Ozaist
"Goniec Polski"' Londyn

PS. Foty moge, poslac, gdyby ktos chcial...

Opublikowano

Patrzyłem, patrzyłem, ale to tutaj najbardziej - obok bloga - wygląda na zwięzłą relację. Ja już kilka Spitsbergenów wrzuciłem, ale bardzo zakamuflowanych. Zainteresowanym też służę zdjęciami ;) jeśli w afryce dadzą dostęp do kabla to też bym chętnie coś krajoznawczego zaserwował :)

Opublikowano

3. sierpnia, kierunek Johannesburg. Jadę trochę prekambru pozwiedzać ;) jakieś życzenia? jakieś piwko przywieźć? kiedy Ty wracasz do kraju, jeśli w ogóle zamierzasz?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...