Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Odchodzisz jak szkło,

które samo się rozbija –
nie pada łomot,
tylko milczenie.

Ja: człowiek z twoich oddechów,
teraz rozrzucony jak zabawka z drewna,
śrubki pamięci potoczone po podłodze.

Twoje dłonie – katalog nieobecności,
każda strona pusta,
każda strona grobem.

Niebo przecięte jak stara taśma filmowa:
w kadrze twoje usta,
zamknięte nagle,
jakby ktoś wyłączył napis „śmierć”.

Pamięć – okno, przez które wchodzą zwierzęta,
chodzą po moich żebrach,
zostawiają odchody wspomnień.

Miłość – mapa minowa:
dotykam koszuli,
eksplozja zapachu i śmiechu,
rana otwiera się powoli.

Twoja twarz – neon wyciszony,
miga nocami jak reklama,
która nagle pokazuje tylko biel.

Nostalgia jest pasożytem:
rozmnaża dni pod językiem,
robi z każdej minuty cysternę twojego braku.

Moje serce – harpun bez łodzi:
rzucam je w czeluść twojej nieobecności,
wraca z kamieniami wspomnień przyczepionymi do płetw.

Mówią: „pogódź się”.
Z czym?
Z brakiem, który ma twoje imię?

Na końcu – cisza tak cięzka,
że się rozsadza.
Jestem w niej owocem przeciętym na pół,
którego środek wysysają mrówki pamięci.

Odchodzisz.
A ja zostaję w rozbitym głosie,
którego już nikt nie poskłada –
jak drobinki szkła,
w których odbija się twój brak.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... to słowo w wersie niepotrzebne, wg mnie... wtedy.. na podłodze

 

... skoro zamknięte nagle, to czy nie.. włączył.. napis śmierć (?)

 

... że zwierzęta chodzą po żebrach ok. ale dlaczego.. odchody.. wspomnień, nie lepiej.. cienie, szkice (?)

 

... dałabym, zasugeruję zwykłe.. wysycha.. 

 

@Migrena... czytając więcej niż raz, zaczęłam od sugestii... pomyśl i nie krzycz przypadkiem na mnie... :)  W Twoich wierszach, aż krzyczy rozpacz po stracie bliskiej osoby.

Dajesz masę ciekawych porównań, niekiedy może aż za gęsto się robi, ale jest to na pewno krzyk,

że los odebrał to, co było najdroższe ciału, umysłowi itp.

Masz dryg to tworzenia gradacji tegoż smutku. Pomimo moich drobnych "ale", zostawiam plusik.

Pozdrawiam.

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Nata_Kruk

 

 

dziękuję za tak uwazny odbiór i za to, że pochyliłaś się nad każdym szczegółem.

To dla mnie zawsze wartość.


Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z niektórymi uwagami, bo każde z tych słów ma w tym tekście swoje miejsce i temperaturę.

„Potoczone śrubki pamięci” - to nie ozdobnik, a gest ruchu po rozpadzie. Chciałam, żeby to słowo oddało bezwład i rozsypanie, moment, w którym pamięć traci stabilność i toczy się po podłodze razem z człowiekiem.

 

„Wyłączony napis ‘śmierć’” -  to celowy paradoks. Nie chodziło o włączenie konca, tylko o wyłączenie obrazu, o moment, w którym wszystko cichnie, a światło gaśnie. Śmierć nie jest tu spektaklem, lecz ciszą po nim.

 

„Odchody wspomnień” — wiem, że to słowo jest szorstkie i brudne. Tak miało być. Pamięć nie zawsze pachnie nostalgią, bywa biologiczna, cielesna, rozkładajaca się. Chciałam uniknąć elegancji, bo strata rzadko bywa elegancka.

 

„Mrówki pamięci, które wysysają” - to nie obraz śmierci, lecz proces. Czas i wspomnienia pracują jak drobne stworzenia – powoli, cierpliwie, aż zostaje tylko pusta skorupa. „Wysycha” byłoby zbyt bierne; „wysysają” niesie życie, choć w rozkładzie.

 

Masz rację, że wiersz jest gęsty – on miał taki być. To nie tekst o harmonii, tylko o rozpadzie, który jeszcze oddycha.

 

Inni pisza wiersze przewiewne i esencjonalne a ja mam swój styl.

Lepszy czy gorszy - nie wiem.


Dziękuję za czytanie i za słowa, które są dowodem, że wiersz nie prześlizgnął się obok oczu.

 

Jeżeli chodzi o punkcik - chcę go tylko wtedy jeżeli jesteś do jego postawienia gotowa. Jeżeli nie - to za niego dziękuję.

 

Pozdrawiam ciepło,

 

 

 

@huzarc

piękne dzięki :)

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję Ci za szczegółową odpowiedź, za obronę - doceniam to i uszanuję.

Ty jesteś Autorem i najlepiej wiesz, co chciałeś zawrzeć w wersach. Domyślałam się także, że miał być gęsty,

bo większość Twoich taka właśnie jest. Ja, jako "czytnik", czasem mam jakieś 'ale' i podaję to, co jest także pewną wątpliwością w danym wersie, strofce. Cieszę się wówczas, gdy Autor pofatyguje się na odpowiedź.

     Tak, można powiedzieć, że masz swój styl i wolisz rozbudowaną treść... rozumiem.

Niech każdy pisze jak czuje, jak dyktuje mu rozum i emocje... :)

Raz jeszcze dzięki. Miłego popołudnia.

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • lecz nurt potrafi nas porwać uwieść pozorną bystrością my mamy zaś siebie zachować przywrzeć do brzegu z Miłością   nie zaważać na złudne mamidła dekalog drogowskaz wyznacza a On przypina nam skrzydła na nurt uwagi nie zwracać :)))  
    • @Annna2 Annno 2 umówmy się na kawę w śródmieściu. I faktycznie rozbierzmy się i przelećmy te 50 metrów aż nas złapią Nowym Światem, czy Chmielną. Zróbmy tak z naszymi tomikami w dłoni. I wtedy pół miasta się zainteresuje co za jedni to po pierwsze, a po wtóre co tam napisali. No o tej hecy nie napiszą na głównych wiadomościach, bo tam nie lubią takich historii. Zachowanie będzie wolnościowe, choć odebrane zostanie za szaleństwo :)) No nie zamierzam dyskutować z Heglem, ale mi ten zwrot wolnościowy leży. To tylko luźna propozycja, bo jak jest i tak nikt nie wie. To tylko lepszy lub gorszy opis, coś jak rodzaj domysłu. Mi akurat chodzi bardziej o wygodę, ale to inna sprawa. Troszkę przekraczać trzeba, bo gdy tego w ogóle nie robisz nie istniejesz. Gdybym ja akurat wziął na tapetę termin odpowiedzialności to w swojej skomplikowanej sytuacji nie napisałbym absolutnie niczego.  
    • ,,Słysząc głos Pana,  serc nie zatwardzajcie,, Ps 95   jesteśmy  jak liście spadające z drzew  nie tylko jesienią  myśli czyny rozwiewa wiatr  wieje w oczy    nie słyszymy słowa Bożego  sumienie na dnie oceanu  utopijne prawdy prowadzą … do nikąd  nie tyłko na horyzoncie wojny    nie widzimy siebie  bliźniego    objętość  chleb powszedni    świat życie pragnie słońca  spełni sny  nie odwracajmy się …   droga do wieczności jest prosta    Jezu ufam Tobie    10.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański   
    • @Nata_Kruk dzięki piękne Nata :) @Alicja_Wysocka dobrze Alu. pomyślę :) dziękuję.
    • Tu złotem zaszeleści A tam najdziesz grzyba, Wiatr drogą plącze pieśni, Że to jesień chyba.   Zainspirowałaś mnie do napisania tych wersów. Zobaczymy, może wyjdzie z tego cały wiersz. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...