Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

 

Lato rozdarło się jak zardzewiała flaga.
Nad morzem tańczyliśmy boso,
piasek wbijał się w skórę jak tysiące igieł,
czasem jak krwawiące ostrza.
Twoje włosy były czarnym grzmotem wiatru,
solą, co paliła w gardle jak rana.

Kochałem cię jak pustynia ulewę,
jak rekin krew,
jak burza grzmot.
Bez wahania.
Bez litości.
Do bólu.

Aż woda stawała się winem,
a słońce rozsadzało horyzont jak granat.

Twoje ciało było oceanem,
bez dna, bez brzegu,
gdzie tonąłem i rodziłem się na nowo,
w szepcie szaleństwa i przypływach ognia.
Każdy dotyk jak rozcięcie,
każdy pocałunek jak krzyk i krew w serce.

A jednak pragnąłem więcej.
Zawsze więcej.
Bez końca więcej.

Ale przyszła jesień –
rdzawa, gnijąca, cicha jak dłoń trupa.
Liście opadały jak spalone fotografie,
a twoje oczy gasły, zamieniały się w popiół wspomnień.
Został tylko szum fal,
jak pusty śmiech Boga w pustej katedrze.

Teraz siedzę sam,
z piaskiem w oczach,
z tęsknotą, co ma kształt noża wbitego po samą rękojeść.
Palę wspomnienia jak suchą trawę,
ale ogień nie grzeje, tylko dymi.
A dym gryzie i dławi,
jak imię, które wciąż słyszę w sobie -

rozbitą butelkę na mieliźnie,
z resztką soli na szkle,
co pali jak dawna rana,

echo, co nigdy nie wraca,
lecz budzi widma wiatru,

wycie psa przy torach,
gdzie tory prowadzą w pustkę,

morze, które zna i kocha
tylko samotnych -
a w ich sercach sieje burzę,
co nigdy nie milknie.

 

 


Opublikowano

Fajna sprawa, niczym ukryty motyw zbrodni jaka się dokonała na miłości, koleś zgłasza pretensje do mnóstwa rzeczy, mój nos śledczy chciałby wyczuć zbrodniarza i ukarać odpowiednio za tę zbrodniczą masakrę wraz z autorem czemu też autor dał upust.
Podsumowując, to oburzenie może mieć tylko jedno wytłumaczenie, koleś ma jeszcze nadzieję, że gromy jakie spuszcza usłyszy ukochana i to doceni.
Odbieram to jako tragikomedię, jeśli nie pasuje nie czytać dalej,



Po jednym spojrzeniu rozkochał się niej w jej rudych włosach, i przeżył cudowne chwile, przeżył w dosłownym też znaczeniu, czyli nie umarł, to dobrze bo mamy wierszyk.
Ta domniemana teściowa landara zniweczyła wszystko, koleś nie radząc sobie z tym, desperacko wysyła wiadomość chodź sam wie, że go zrani. no i ten motyw mi leży, gość się sam nabija w butelkę, majstersztyk wieloznaczeniowy, pies przy torach i tory które prowadzą, każdy żydek wie o co biega, - ta przypadkowa literówka, burzę - dokonała, że tak się wyrażę przełomu.


Jak dla mnie super, co widać w moim poświęconym temu czasie.
Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

 

@sam_i_swoi

Twój komentarz to mała rozprawa doktorska :)

Podoba mi się taki poziom do prowadzenia dalszych badań :)

Jako prosty magister chciałbym jednak zauważyć, że Twój odbiór skupia się głównie na warstwie zdarzeniowej i cielesnej -  jakby cały dramat był „zbrodnią miłosną” z winą i ofiarą.

To super ujęcie, ale mam wrażenie, że pomija ono kluczowy wymiar tego wiersza.

„Rozżarzenie” nie zatrzymuje się na fizyczności ani na rekonstrukcji historii – w finale przechodzi w sferę duchową i egzystencjalną.

Obrazy milknącego Boga i samotnosci jak morza znającego tylko rozbitków wskazują, że to nie tylko lament po utraconej miłości, lecz pytanie o sens istnienia, o ludzką kondycję wobec pustki i nieskończonosci.

W tym własnie napięciu -  między ciałem a transcendencją - tkwi istota tego tekstu.

 

Ale to tylko takie moje marudzenia niedzielne.

 

To co napisałeś jest warstwowo entuzjatyczne dlatego bardzo Ci za to dziękuję.

 

Miło było przeczytać Twój komentarz pod własnym tekstem.

Dziękuję  :)

 

 

@Annna2

Aniu.

Rozpieszczasz mnie swoim pozytywizmem.

Ale to bardzo miłe jest :)

Dziękuję pięknie Aniu :)

 

 

@MIROSŁAW C.

Mirku.

"Za wrażenie" - dziękuję:)

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@MigrenaO ja laboga, nie marudzisz!, objaśniasz tekst i jego ukryte znaczenie w podtekstowe, jak możesz nazywać to marudzeniem, z pustego nie nalejesz, a ślepy nie zobaczy, po prostu ciężko mi było sobie wyobrazić pusty śmiech.
Teraz widzę że to moja wina, dziękuję za wyprostowanie.
Pozdrawiam niedzielnie :)

Opublikowano

@violetta

Violu.

Tak, miłość to banał jest :)

Ale ta bestia ma siłę toczyć wojny, zabijać, budować domy i przepiękne życie.

 

Warto się w niej zanurzyć aż po czubek głowy.

W jej urok i migotliwość, w jej czar.

 

Violu.

Ubrać tę miłość dwojga serc w kwiaty które tak kochasz, tworzyć atmosferę słodkich, ciepłych jabłek z cynamonem i cudownie żyć :)

 

Czego serdecznie Ci w ten niedzielny poranek życzę :)

 

Z serca wrześniem umajonego :)

@sam_i_swoi

Dzięki za kurtuazję :)

Tylko tak sobie popisałem, bo przecież wiem, że wszystko to wiedziałeś bez mojego " marudzenia".

Dziękuję  :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...