Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

cóż można zrobić złośliwej rzeczy
czapce gdy gryzie i ze mną sprzecza?
och, głupi ciuchu, co drapiesz metką,
i drażnisz ciągle, spokój przepędzasz,

 

albo poduszce, kiedy cię gniecie

zamiast miękkości, staje kamieniem

wstręciuchy jedne, a jeszcze buty

też czasem bolą, gorzki cukierek

 

wychodzę z siebie - trzeba powierza

idę poszukać opanowania,

jakby za mało było wszystkiego

słońce wprost w oczy – muszę zasłaniać

Opublikowano

@Alicja_Wysocka

To piękny wiersz o tych małych, codziennych irytacjach, które potrafią nas wyprowadzić z równowagi. Świetnie oddałaś to uczucie, gdy nawet najzwyklejsze rzeczy - czapka, poduszka, buty - zdają się spiskować przeciwko nam. Szczególnie podoba mi się ten obraz "wychodzę z siebie - trzeba powierza" - tak autentycznie opisujesz potrzebę chwili oddechu, gdy wszystko nas denerwuje.

A zakończenie ze słońcem "wprost w oczy" to doskonała metafora - jakby nawet natura dorzucała swoje trzy grosze do tego ciągu frustracji. Świetny!


 


 

Opublikowano

@Alicja_Wysocka

To pogodny, prosty wiersz, który uśmiecha się do codziennych trudności. Ma w sobie coś z dziecięcego narzekania, a jednocześnie ciepło i swojskość – jakby autor chciał powiedzieć: „życie to też drobne złośliwości, które trzeba przyjąć z humorem”.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 To z WvB autentyk, w 1945 dziewczyna miała 17 lat i ją sprowadzili (ciekawe kto:)) do Ameryki, wyszła za niego i żyła z nim do jego śmierci. Całe tło zresztą to autentyk, w tym rozwój antybiotyków, a te miejsca, gdzie dzieje się akcja odwiedziłem w ramach korpolandii. Pozdrawiam. 
    • Stoimy przed dziwnym zamkiem.   Wiszący zegar, dla każdego jest różny.   Potęgujemy myśli, wrota otwierają się.   Przed nami komnata; raz jaśniejsza, raz ciemniejsza…          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97... nie mogłam nie zacytować Twojej wypowiedzi, bo tak, zostanie na pewno na pamiątkę... :) Niektóre słowa można czytać dwojako, jeśli rozdzielone, Ty odczytałaś tytuł perfekcyjnie, a Twoja analiza tej niedługiej treści jest znakomita, a że dłuższa, jak sam wiersz... :) doceniam i stokrotnie dziękuję. To niekłamana radość, ale i uzananie dla Twojego komentarza, bowiem weszłaś głębiej w zapisane słowa. Rzeka.. tak, to smybol życia - układ kriwonośny - to też życie, w którym nurt (ciśnienie) zwalnia, lub przyspiesza. Dodam jeszcze, że lubię nie za długie treści i tak "upycham" słowa, żeby miały chociaż 'parę ramion'. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam także... :)       Jacku... śliczny i wymowny jest Twój wierszowany komentarz. Dziękuję Ci bardzo.   stabilność zwoła niejednego, co wichrzy nurty chcące żyć. im ciągle mało - a chcą chleba, tak jak spokoju żeby śnić.   im, może innym - przyjdzie dzień, badanie zmieni życia bieg, czy zrozumieją - ważnym jest, ażeby w porę pojąć - treść...   że życie - cudem - naszym jest     Pozdrawiam.... :)  
    • @Nata_Kruk Spory przeskok czasowy, prawie jak dzień do wieczności, szczególnie jeśli zdajemy już sobie sprawę w jakim strumieniu żyjemy. Spora wartość wiersza jest w tym kontrakcie między mikrokosmosem (dzień, doba) a makrokosmosem (lata, dorzecze w głowie)
    • @andrew... jak najbardziej, jesteśmy tylko.. śladem.. we wszechbycie. Dziękuję za słowa. @Marek.zak1... tak.. tętniak.. tym jest i bardzo często, niestety, wykrywany jest przypadkowo, przy okazji innych badań. Dzięki za słowa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...