Jackowi Suchowiczowi
z jesieni wzięłam barwę słowa,
co w Twoim wierszu się zaklęła.
-------------
a co ma kolor do miłości?
zmarszczek nie czuje przecież serce,
tylko się oczy czasem gubią
we wzajemnościach wód z odmętem.
zdarza się wpadnie jedno w drugie
nie wiedzieć kiedy - i zatonie.
czy to jest bieda czy to szczęście,
ratować, rzucić się czy ponieść?
możesz nie wiedzieć, nie słyszałeś -
pasuje srebro do czerwieni.
a ostatecznie gdy się wstydzisz,
możesz na kamień je zamienić.
ale czy warto? dobrze pomyśl
i doceń smak rzadkości, cymes.
bo żadne z wiersza o ludzieńkach,
choć chciało kochać - już nie żyje.