Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Patrzą na świat spod zmarszczonych brwi,

jakoby niebo winne było rachunków,

a ziemia - długu, którego nikt nie spłacił

 

Kawa w kubku stygnie - z żalu,

choć pachnie nutą dalekich ogrodów

Mówią: zwyczajne, banalne

jakby zwyczaj był zwyczajną obrazą

 

Przechodzą obok dziecka, 

co składa z kamyków katedrę

w piasku

Kręcą głową: strata czasu

Nie widząc, że i ich pałace

dawno już przykryła pleśń 

codzienności

 

Wszystko jest passé

świt — zbyt prosty,

noc — zbyt ciemna,

miłość — przereklamowana,

wdzięczność — kiczowata

 

A życie jak znudzony konferansjer

Śmiejąc się cicho, bije im brawa

I nagle nastaje ta pusta cisza

 

I wtedy nawet kurz ma blask,

a oni gorzko spluwali na gwiazdy

Opublikowano (edytowane)

Teraz coraz mniej dzieci tak się bawi, trzeba podstępem ich w świat kamyków, piasku i realnej przestrzeni. Tak, to prawdziwa katedra, wręcz powinna być już profesorska ;-)

 

Najbardziej ujęło mnie to porównanie. Bez dzieci świat nie ma sensu.

Pozdrawiam :-)

Edytowane przez wierszyki
. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście,  jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ajar41Bardzo dziękuję! 
    • @KlipWażne, że podziwia, leczenie to tylko dodatek. Pozdrawiam.
    • Każą godnie  Starzeć się Można możliwie  Szybko przemykam Oczami po widoku Lustra nie chcę A mam złotą ramę Raczej ono ma  Ciemne brwi  Mam ja Jedno  Na myśli  Czy jeszcze Grzeją? Jeszcze czas Łapać spojrzenia Nie uciekajcie  Oczy męskie Bo nie wiem  Czy jeszcze mam czas Czy to piękno Czy mój wóz
    • @Alicja_Wysocka Byłem zburzony i to bardzo - dwa razy chciałem się zabić  - poprawiły to leki 
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Gracz   Z własnej woli usiadłeś do okrągłego stołu brydża nikt ciebie nie namawiał wiesz chciałeś i już sądzili, że ciebie cygana z łatwością ocyganią gra jak gra są zwycięzcy i bywają przegrani   Wszedłeś w nietęgi oddech krypto krupiera dostrzegłeś rangę kart, które zawsze są znaczone rypnąłeś się w kilku pierwszych rozdaniach połapałeś się szybko cóż znaczy duch tej gry   Mogłeś tę budę niegrających roznieść w pył wiedziałeś kto bywa kim i ile się gra o stawkę zdusiłeś w siebie Zatoichiego, który złościł się fulem przegrałeś z trójką i nikt tego nie załapał   Gra, to gra, tylko gra kochanie nie proś bym odszedł od tego stołu przegram kilka partii i wyjdzie na moje – koniec owszem przegram raz i drugi, ale dla zasady kazali mi więc gram w obronę konieczną   Znasz tę grę, bo wiesz cóż znaczy duch rywalizacji gdybyś wygrał zostałbyś dużych spraw ministrem wycofałeś się wtedy kiedy można jeszcze było ależ nie podpisałeś z nimi ani jednego kontraktu   Zerkają na twoją grę co czasem czynią zazdrośnie naiwnie im odpowiadasz ja to ja ja to dekreacja może w piosenkę serducho włożę, a może nie wiedzą że już za duży jesteś dla nich kanciarz   Puściłeś kantem niejedną tutejszą głupią historyjkę twoim bliskim należy się za to ładny biały mercedes że nie zostawili ciebie samego na placu gry a mogli że ich opresja nie zadziałała jak agresja jak depresja   Gra, to gra, tylko gra kochanie nie proś bym odszedł od tego stołu przegram kilka partii i wyjdzie na moje – koniec owszem przegram raz i drugi, ale dla zasady kazali mi więc gram w obronę konieczną   Znasz te rozdania jak pustawą własną kieszeń taki już twój los dla nich jesteś tylko gamblerem i igrasz li tylko z niepewnym jutra własnym losem scalasz to kasyno, które tak bardzo chcą podzielić   Gra, to gra, tylko gra kochanie nie proś bym odszedł od tego stołu przegram kilka partii i wyjdzie na moje – koniec owszem przegram raz i drugi, ale dla zasady kazali mi więc gram w obronę konieczną   Ta piosenka jest udanie napisana oraz zaśpiewana albowiem te słowa miały nigdy tutaj nie paść I git i git że git. Kit git.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...