Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Te 'jaki' brzmią znajomo, może nieświadomie znów zwielokrotniasz echo cudzego stylu. 

Opublikowano (edytowane)

@Berenika97 lubię historię, może nawet bardziej niż lubię.

Lubię wiedzieć co i dlaczego, dociekam powiązania.

I wszystko się zgadza z tym co piszesz Berenika- można tak robić- to co piszesz.

Ale ona jest, dzieje się i nie można jej unieważnić- bo w historii wszystko już było, jest i będzie.

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97 Oczywiście nie upieram się przy swoim, może zbieżność środków wyrazu rzuciła mi się akurat w oczy. 

Same skojarzenia - dobitne. Ponieważ historia ze swej natury powstała jako konsekwencja istnienia i rozwoju ludzkości, nie może być wolna od żadnej człowieczej przywary.

Opublikowano

@Berenika97 Ciekawe zestawienie, ale też są jej miłośnicy, ot na historycy.org i podobnych. Historia jest podatna na manipulacje, bo piszą ją zwycięzcy, czyli z założenia jest brak obiektywizmu. Temat rzeka:). Co do czytanej książki, mój nauczyciel z liceum powtarzał, że autor powinien wyważyć blaski i cienie bohatera i pozostawić czytelnikowi ocenę, w przeciwnym razie dzieło stanie się publicystyką. Przykładowo wymieniał Antygone i Hamleta o których można bez końca się spierać. Podobnie mawiał o Bohunie, jedynym chyba w tym duchu stworzonym bohaterze Trylogii.

Pozdrowionka

 

Opublikowano (edytowane)

Troszkę infantylnie brzmiące zestawienia jak historia nielubiana. Ale tak. Dzieci w szkole zwykle jej nie lubią. Bo historii aby dobrze uczyć, trzeba być pasjonatem. Łatwiej dzieciom nakazać wykuć coś na blachę 

I tak z każdym przedmiotem. Nie czarujmy się. Nie dajmy się omotać ideałom. Ważne kto uczy. Jak uczy. Jaki podręcznik. To stwarza jeszcze jakieś przynajmniej szanse.

Fakty można przekazać. Ale te wszystkie powiązania, zespolić to z aktualnymi podobieństwami wyciagnać prawidłowe wnioski a nie wysnuć tylko jakieś teorie. To już rzecz wcale nieprosta.

W szkole powinniśmy uczyć przede wszystkim matematyki i poezji :) Aby potrafić samodzielnie myśleć :) Pozdrawiam :)

 

 

W tym roku spory nie dotyczą HITu ale EZ

Pzdr.

Edytowane przez wierszyki
, (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97 Bereniko, Twój wiersz pokazuje historię jako istotę kruchą i jednocześnie potężną - wszyscy ją wykorzystują, a ona wciąż trwa. Bardzo mocne zestawienia, które działają jak lustro, bo od razu człowiek zaczyna myśleć o własnym stosunku do przeszłości.

Dziękuję za ten ważny tekst.

Opublikowano (edytowane)

@Annna2Bardzo dziękuję! Wiem, że lubisz i znasz historię. Twoja twórczość o tym świadczy. Jeżeli chodzi o powiązania, przyczyny - jest to temat rzeka, bo w przeszłośc nie jest czarno-biała. Ja nie pisałam o historii, ale o ludziach, którzy tak ją traktują. Pozdrawiam. 

@Naram-sinUważam, że jeżeli nie można czegoś udowodnić, to nie jest w porządku, aby od razu wysnuwać taki wniosek. Nie jestem osobą zakompleksioną, aby głośno nie mówić o swoich inspiracjach czy próbach spróbowania czegoś podpatrzonego. Przyjmę każdą krytyczną opinię, w której znajdę ziarno mądrej rady. A swoją drogą, jaka jest różnica między inspiracją a naśladownictwem? Oczywiście Twoim zdaniem. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Historia to nauka - a żadna nauka nie może być obciążona ludzkimi przywarami.  

@andrewUfaj jej - nauce, a nie tym, którzy chcą nią manipulować. :)Bardzo dziękuję! 

Edytowane przez Berenika97 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@MigrenaBardzo dziękuję! Hegel miał rację! 

W pierwszym roku mojej pracy napisałam takie hasło:

„Kto nie rozumie historii, skazany jest na jej ponowne powtarzanie."

(Wprawdzie George Santayana powiedział to trochę inaczej)

Zapytałam nastolatków, jak to rozumieją. Większość była zdania, że będę dużo wymagać i jak nie będą się uczyć, to nie opuszczą klasy ósmej. Podkreśliłam czasownik "rozumie". Najpierw była cisza, a potem głos - ale to nie matematyka! I tak właśnie przeważnie jest, że większość nie rozumie historii. A to logika!  Bardzo dziękuję! 

 

@LeszczymBardzo dziękuję! Oj, można! Oczywiście za długi byłby już "nieczytelny". 

@Marek.zak1Dziękuję! Historia to rzeczywistość, która była, nauka - będę to powtarzać. To ludzie w swoich głowach robią z niej dziedzinę "podatną na manipulacje", bo sami manipulują, ciągną  w każdą stronę. 

 

A poza tym, miałeś mądrego nauczyciela. :) Pozdrawiam. 

 

@LeszczymNo właśnie, masz rację! :)))

Opublikowano

@wierszykiDziękuję! Czy nielubiana? Raczej, co ludzie z nią robią. A co do szkoły, to masz rację. Wszystko zależy jeszcze od człowieka - nauczyciela. Wyciąganie wniosków, szukanie przyczyn, ocena, przewidywanie skutków i rozumienie różnych mechanizmów - to rozwija logiczne myślenie i kreatywność. Nawet prawidłowo postawione pytanie jest ważne. Pozdrawiam. ps. nie tylko matematyka:)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W Twoim wierszu jest wiele momentów, w których ją personifikujesz, więc pozwoliłem sobie na interpretację, która rozszerza znaczenie słowa poza jego definicję słownikową. Historia = siła sprawcza, ale też duch dziejów, wykraczający poza zwykły opis działań wspólnot ludzkich na osi czasu.

 

 

 

Teoretycznie inspiracja jest twórcza, a naśladownictwo odtwórcze. Inspirując się (czyimś dziełem) pierwowzór traktujesz jako bazę, na której budujesz coś własnego, to impuls, który w Twojej twórczości nabiera nowych, niepowtarzalnych i charakterystycznej dla Twojej poezji cech. Naśladownictwo jest bezrefleksyjne. Tyle teorii, a rozeznanie jest raczej subiektywne, 'na wyczucie'.  Ponieważ tuż przed przeczytaniem Twojego wiersza zajrzałem do utworu Migreny, nabitego 'jakami' jak straciatella kawałkami czekolady, odniosłem wrażenie, jakie odniosłem. Bez złośliwości.

Edytowane przez Naram-sin (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Alicja_WysockaBardzo dziękuję za zrozumienie. Wszędzie słyszymy radykalne stwierdzenia, osądy bez sprawdzenia, czy mają potwierdzenie w nauce. A jeżeli tak, to już raczej nikt się nie zastanawia, dlaczego tak się stało. No i wybuchają te "wielkie dyskusje", jak się okazuje nikt z dyskutantów nie zajrzał do najnowszych publikacji.  Właśnie byłam na takiej konferencji, na której skompromitował się pewien "wielki samorządowiec". Pozdrawiam. 

@Naram-sinRozumiem. Jak pisałam o historii jako czystej nauce, którą ludzie właśnie tak traktują. Bezrefleksyjnie, że to jedna z dziedzin wiedzy jak biologia czy geografia. 

 

O inspiracji wierszem Migreny napisałam we wcześniejszym, (tym, który nazwałam erotyk). A tekst o historii (nawet nie wiedziałam, czy mogę go nazwać wierszem) napisałam w lutym 2024 r. - sprawdziłam. 

Dziękuję za odpowiedź.

@infelia@iwonaroma@piąteprzezdziesiąteSerdecznie dziękuję! 

Opublikowano

Witaj - całkowicie się nie zgadzam z tym co napisałaś o historii w swym wierszu -                    historia nie kłamie a że są tacy którzy próbują przy niej manipulować

            bo się prawdy boją to inna bajka - skąd byśmy wiedzieli o dziejach

            naszych przodków - o początku chrześcijaństwa - czy na przykład

            o bitwie   pod Grunwaldem i tym podobnych wydarzeń - mam nadzieje

            że mnie rozumiesz - dla mnie historia wiele znaczy - uczy pokory

              zrozumienia  dla tego co było nawet gdy to boli albo cieszy -

           Wiem że się zdziwisz moim komentarzem  bo jestem pierwszym 

           pod twym wierszem który zaprotestował - mam nadzieje że

           uszanujesz to - 

                                                                     Pzdr.serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...