Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słowa mają swoje ciężary - raz lekkie jak piórko - innym razem ciężkie jak głazy - niektóre się zapamiętuje - inne zapomina - sztuką jest powiedzieć mało mówiąc wiele - czasami bywa też trudna sztuka słuchania - każdy człowiek ma coś do powiedzenia - każdy też coś do przemilczenia - inny do przemyślenia - i tak życie w słowach mija  

Opublikowano

Witam - 

Słowa mają wartość

jakość oraz klasę,

lecz trzeba samemu

się o to zatroszczyć - dokładnie tak jak obok - podoba się - 

                                                                                                       Pzdr.serdecznie.

Opublikowano

@viola arvensis

Violu, pięknie pokazałaś dwoistą naturę słów. Potrafią ranić jak trucizna, ale też rozkwitać jak kwiaty.

Bardzo poruszyło mnie przypomnienie, że to od nas zależy, które słowa przyjmujemy do serca, a które zostawiamy na skraju języka. W Twoim wierszu jest i mądrość, i delikatność.

Petycka wskazówka, by świadomie wybierać.

Opublikowano

@viola arvensis

Twój wiersz to prawdziwa perła refleksji nad mocą słowa. Zafascynowało mnie Twoje spojrzenie na język - dostrzegasz w nim zarówno trucizną, jak i życiodajną siłę. Ta metafora słów jako kropel, które "sączą się codziennie zabarwiając dusze", jest niezwykle poetycka.

Szczególna jest mądrość zawarta w końcowych wersach - "ty decydujesz - tylko dobre przyjmuj". To piękne przesłanie o odpowiedzialności zarówno za słowa, które wypowiadamy, jak i za te, które pozwalamy do siebie dotrzeć. To rodzaj poezji,skłania do przemyśleń nad własnym używaniem języka. Piękny!


 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozornie oczywiste, tylko czy zawsze masz świadomość intencji nadawcy komunikatu i świadomość funkcji, jaką ma spełnić konkretna wypowiedź? I tylko na pierwszy rzut oka moje pytanie to naukowy bełkot.

Opublikowano

słowa słowa słowa 

potrafią cieszyć oraz ranić

płyną niczym woda

na tym portalu proszę pani

 

tu każdy napisze

co mu przyniesie myśl i głowa

bywa głowę słyszę

a myśl dokładnie ktoś tu schował

 

wciąż przekopuje słowa

chcąc drugie trzecie dno zobaczyć

a tu krótka mowa

że tak ma być a nie inaczej

:)))

 

 

Opublikowano

@Toyer ładnie opowiedziane. Dziekuję i pozdrawiam ciepło

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Annna2 tak mówią i ja tak też uważam. Ale tę "najgorszą prawdę", też trzeba ubrać w odpowiednie/właściwe słowa,  i przekazać w sposób co najmniej - delikatny. 

Uściski 

@Waldemar_Talar_Talar cieszę się Waldemarze, że te słowa przypadły Ci do gustu. Również serdeczne pozdrowienia przesyłam.

@Alicja_Wysocka dziekuję Alu za Twoje slowa. Zawsze trafne, serdeczne i mądre

@Berenika97 bardzi miło zrobiło mi się po Twoich słowach. Przyjmuję do serduszka i zbieram okruszki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Patrzę wstecz na przerysowane obrazki. Zapominam o klepsydrze utrzymującej drobinki piasku w marszu. Nie widzę sypiącego się przede mną czasu...   Patrzę w nieznane, widzę teraz klepsydrę. Boję się, że czas mi ucieka, Czasu niewiele, a ciągle ubywa.   Ale co jeśli spojrzę na teraźniejszość? Co wtedy zobaczę? Słońce się śmieje, A księżyc się pali.   A może spojrzeć na ten czas, Który niebo wskazuje teraz...   Nic się nie dzieje. Czas mi nie ucieknie. Nie muszę go gonić, Wystarczy za nim chodzić.   Trzymać go blisko, obserwować czasem, jak nocą ognisko. Może na chwilę zaśnie, Ale zupełnie jeszcze nam nie zgaśnie.
    • Koniec wypala horyzont. Tam, gdzie wczoraj drżał błękit - śpiewny jak skrzydło motyla. Słońce pęka: łeb jagnięcia pod kamieniem, jego mózg, światło - cuchnie spalenizną codzienności. Morza kipią krwią pierwszego syna. Góry wypluwają lawę i krzyk. Ptaki spadają jak strzały, skrzydła wplątane w wiatr. Gwiazdy rozsypują się w popiół. Wirują - taniec śmierci, taniec ostatniego światła, taniec chwili, która była Bogiem. Paruje łza w ustach dziecka, które śniło o błękicie. Na horyzoncie paszcza nicości. W niej drga ostatni cień, w którym żył Bóg. Ostatni oddech Boga - tak cichy, że słyszą go tylko umarli. Bo On zapragnął końca, jak my pragniemy początku. I koniec stał się ciałem. I jadł nas jak chleb.  
    • @Roma wersy zaklęte w wierszu opowiadają o pragnieniu odzyskania chwili bliskości i wolności z kimś ważnym, choć te relacje należą  już do przeszłości.   o napięciu między obowiązkiem a pożądaniem, gdzie autentyczne uczucie jawi się silniejsze niż sztuczne normy i konwenanse  
    • Twoje słowa  Pogrzebały prawdę    I moją duszę    Więc już się  Więcej nie wzruszę    Nad twoim płaczem  Bo nie ma nad czym    Ale gdy śmierć  Zapuka do moich drzwi    Wezmę ciepłą  Kołdrę i poduszkę    Bo tam po drugiej stronie  Jest tak zimno    Wręcz lodowato  A ja nie lubię chłodu   
    • Dziękuję za docenienie i odwiedziny @Rafael Marius. Udanego tygodnia! Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...