Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jakiej karty nie dotknąć – jaki wiek poruszyć -

Dwie się jednej całości szamoczą połowy. - Z. J. Rumel

 

Są dwa bóle – dwie strony przeklętej monety

i dwa korowody wojną ściętych dzieci.

 

Waszym – gorzkie żale na każdej antenie,

naszym wiosna w twarz ciska zakazane requiem.

 

Waszym - miłość bliźniego, nasze w ogniu cichły.

Dla was sława – nadzieją. Nas wgniotła w mogiły.

 

Nad waszymi czerń szarpie wzburzona planeta,

a o naszych pro bono - nie wolno pamiętać.

 

Waszym serce na dłoni i pociąg szpitalny,

naszym nawet imiona wytłukli z zębami.

 

Dla was pluszak do rączki, ciastko, nowa szkoła,

dla nas - widły po gardło. Nikt się nie upomniał.

 

Wasze w gości przychodzą. Nasze wyłuskano

niczym pestki z owoców – kosą, z brzuchów matkom.

 

Wasze świat na dobranoc obmył z krwi, tuli w płótnach,

naszym wciąż za poduszki służą mysie truchła.

 

 

rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu, lipiec 2025 r.

Edytowane przez Naram-sin (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Naram-sin  Dowódca i Poeta. Bohater. 

Dosięgła Go tatarska śmierć. Poświęciłam mu wczorajszy tutaj wiersz-

"A lato było gorące tego roku"

 

Dwie matki

 

Dwie mi Matki-Ojczyzny hołubiły głowę -
Jedna grzebień bursztynu czesała we włos
Druga rafy porohów piorąc koralowe
Zawodziła na lirach dolę ślepą - los...

 

Jedna oczom tańczyła pasem złotolitym,
Czerep drugą obijał - pijany jak trzos -
Jedna boso garnęła smutek za błękitem -
Druga kurem jej piała buntowniczych kos

Dwie mnie Matki-Ojczyzny wyuczyły mow

y -
W warkocz krwisty plecionej jagodami ros -
Bym się sercem przełamał bólem w dwie połowy -
By serce rozdwojone płakało jak głos..
.

(Zygmunt Jan Rumel)

Opublikowano

Już nie wchodząc w to, kto nasz, a kto wasz, po prostu bardzo dobrze napisany wiersz i w języku polskim.

Bo język to nasz wspólny dom, a jednym z oblicz patriotyzmu jest dbałość o język, jeśli przecinki to kropki, jeśli kropki to i przecinki itd.

Dwa zdania proste,

razem złożone

i nagle pełny

wierszem jest człowiek.

 

Pzdr.

Opublikowano

@Naram-sin 

Wiersz robi na mnie duże wrażenie – choć porusza temat, który wciąż trudno mi zrozumieć i jednoznacznie ocenić.

Nie znam tej historii dobrze, dlatego czytam ten tekst z ostrożnością i pokorą. Czuję, że to ważny głos – choć pełen bólu.
Zostaję z potrzebą ciszy, refleksji i pragnieniem, by w przyszłości było więcej zgody niż podziałów.

Z drugiej strony – coraz częściej mam wrażenie, że jesteśmy wciągani w pamięć, która nie jest nasza, w politykę, której nie chcemy, w historię, która się stale zmienia – jakby nikt nie pytał, co my naprawdę czujemy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...