Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Autor wiersza to PeeL
nikt nawet nie udaje
że to człowiek, bo to nawet
nie jest towar z filmu porno...

w hipermarkecie po ujemnej cenie
powinno się sprzedawać poezję
ale na taką misję
brak pieniędzy

język to dzisiaj pryszcz
nie taki łatwy, lecz taki brzydki
i bolesny w każdym cżłowieku
defekt, którego nie chcę postrzegać

Nasze zmysły stępione
to one sprawiają
że nie przecinają się już
drogi naszych dusz

Doda Elektroda - tyle ma z poezją
wspólnego, że się rymuje
ale właśnie ona
choć umrze cała
ze swoimi cyckami
umrze jednak później
niż mój znajomy poeta

non omnis moriar

Horacy Wergiliusz i Doda

szkoda

Opublikowano

Wierszyk z 'jajem' ;)
Znaczy peel ma dystans wobec peela.
Moim zdaniem od połowy się przegaduje. Do wyrzucenia "w każdym cżłowieku" (tam Ż jest?), cała 4 strofka nadęta, jak - nie przymierzając - część Dody ;)
Łacina i "szkoda" psują końcówkę - niech zostanie ten szereg chwały (chały?) ;)
pzdr. b

Opublikowano

faktycznie szkoda
kilka uwag:
1) nie zawsze autor wiersza to PeeL
2) po co ten wielokropek po "porno"? Jakby to był temat tabu.
3) "ujemna cena" - hmm, czyli kupuję w hipermarkecie jakiś tomik i jeszcze kasę mi za to dadzą?
4) czwarta zwrotka rzeczywiście nadęta, mam wrażenie, że miała być motywem poważnym, a wyszło moim zdaniem karykaturalnie
5) po kiego czorta Doda? W ogóle ta część o Dodzie jakaś nieudana:

"ale właśnie ona
choć umrze cała
ze swoimi cyckami
umrze jednak później
niż mój znajomy poeta"

mam odczucie jakby ten fragment był pisany na siłę, że niby pod publikę, tani szmelc, a coś mi podpowiada, że pewnie miało być homeryckie porównanie


Wg mnie ten wiersz rzeczywiście jakby z " hipermarketu po ujemnej cenie" nabyty.

Opublikowano

Ja bardzo lubię cynizm w Pańskich wierszach Marku. Raz jest mnie lingwistyczny, raz bardziej, ale zawsze po Pana lekturze sięgam po Różewicza, bo jakiś niedosyt czuję... Ten wiersz jednak jest pełen niezręczności językowych i nie tak dobry jako poprzedni... Szkoda

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...