Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
pamięci M. Cz.
1988 - 2005




nie będę mlaskał powiekami
na widok przyziemnego nieba

chłostał wiatru kiedy włosy
dostrzegają inne perspektywy


* *

sekundy zaklinowane
- pomiędzy

(codzienność usnęła)

wzajemnie rzucane cienie
- źdźbła trawy przemierzają
przestrzeń z osobna

(promienie milczą)

błysk oka -
ostatnie metafory
podsumowaniem

życie bez granic
- beton

zły dotyk
- już nigdy nie zaboli
Opublikowano

wiersz wywiera wrażenie. ogromny ładunek emocjonalny w każdej strofie jak najbardziej widoczny. żal tak młodej osoby (jakby nie patrzeć - w moim wieku). czasem jednak mam wrażenie "przesytu". twoje wiersze, Jay Jay, charakteryzują się bogatym słownictwem, ciekawymi metaforami... próbujesz czytelnika zszokować. udaje się to, oczywiście, ale czy zawsze jest konieczne?

Pozdrawiam
i zabieram do ulubionych
Kalina

Opublikowano

mała dygresja FORMALNA : lepiej (przynajmniej w moim odczuciu) wiersz byłby odbierany przy czytaniu, gdyby nie był zanadto szarpany. "życie bez granic - beton " najbardziej. nawet na tym osobiście bym zakończyła, albo zamieniła strofy.
pozdr.serd.Bea

Opublikowano

zły dotyk
- już nigdy nie zaboli ...ale wiesz, on boli przez całe życie;), więc jak już był to koniec. czuję niedosyt, spodziewałam się (po tobie) więcej... nie było gorąco i nie było ciarek. serdeczności

Opublikowano

dzięki za komentarze.

Kall, nie to nie tak. Nie zależy mi żeby kogoś szokować itd. po prostu jak piszę wiersz to odpływam daleko i może wyglądać naciąganie. Taki mój los widocznie...

Arku, dzięki. I w moim...

Bea Nefer, Samo Dobro - razem bo Was się tyczy. Nie rozumiem tu czegoś. Jak do diabła ma boleć przez całe życie jeżeli to wiersz o popełnieniu samobójstwa??? Właśnie tu opisałem te ułamki sekund w których ktoś podejmuje decyzję, siup i poleciał na beton, a potem już placek...

Opublikowano

Takie wiersze trudno komentować. Pozostanę tu na chwilę, milcząc. Już samą kursywą wprowadzasz w klimat, do dołu, coraz niżej. Pozdrawiam cicho. // 51

Opublikowano

hej hej jay jay. cytuję siebie teraz :"życie bez granic-beton - najbardziej" - najbardziej kolego mi się to PODOBA - piszę dużymi , żebyś zauwazył.
I teraz patrz o co mi biega:

(....) ------- tu jest wiersz
życie bez granic-beton ------- a tu koniec wiersza
lub
(....) ------- tu jest wiersz
zły dotyk już nigdy nie zaboli
życie bez granic -beton --------- a tu koniec wiersza.

To sygnalizowałam a coś Ty zrozumiał to tylko Ty sam wiesz najlepiej. Ja się czepiałam tylko do szarpaniny wersowej w kwestii li tylko FORMALNEJ do diabła!
POZDR.Bea

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...