Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na pierwszej zastępy tenorów
i piosnki o ołowianych chmurach

druga – sznury na pranie
schną ballady z Chemicznej

trzecia nie zdecydowała
dudnić czy popiskiwać

czwarta na trwogę – katastroficzna
dzwon oraz wiadra

piąta z welonów księżniczek
tka zmięte gorsety ulicznic

szósta to dzieciak
radośnie wygina ciszę nad rzeką

***

natomiast
pudło

sklejka piętro niżej
– niemetaliczność –
trumna rezonansu

Opublikowano

pomysł ciekawy, ale nadmiar szczegółów zaciemnia obraz całości
za dużo, jak dla mnie, konkretnych słów odsłyjacych do obrazów nie pasujących do siebie:
np : księżniczka, tors, żeliwo
może trochę subtelniej? tak, żeby kluczowe słowa miały pewne wspólne pola znaczeniowe.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam!
Nasycenie obrazów jak zauwazyłeś było częściowo zamierzone - chodziło mi o "natłuszczenie dźwięku" każdej z nut, odbicie na niej konkretnych skojarzeń, widoków etc. w sposób taki, by jak najbardziej różniły się od siebie. Ale Twoja propozycja jest ciekawa - rzeczywiście takie nagromadzenie elementów może stwarzać poczucie "wersowanego bałaganu" ;-) pokombinuję nad tą gitarą - może niedługo zabrzmi inaczej! Dzięki za lekturę i sugestie!
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Panie Michale, chyba Pan w niektórych miejscach przegadał z lekka ;))

np przeczytaj na głos owy fragment:

szósta to dzieciak radośnie tnie plamy ciszy
nad rzeką przebija ukośne nuty

- przynajmniej dla mnie dziwnie się czyta, taki jakby przesyt...
podobnie z innymi.
także może odchudzić cuś??
;)

pozdro

Opublikowano

Pansy, D.P., Bea - dzięki za lekturę! Sprawa jest wyliczankowa, ale kompletnie zmieniona po słusznych słowach Jay'a i Włodka N. >>> początkowo był gniot! Ostatnio coś nie wychodzi mi pisanie... Nie potrafię się odnaleźć - ciężko... To była chyba już 3 albo 4 wersja wiersza... Nie zrobiła szału... Coś jest nie tak... Mimo to jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas...
POZDRAWIAM!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...