Robert Witold Gorzkowski Opublikowano 27 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia (edytowane) Na śmierć gotowy! jestem mój Panie Być może dzisiaj jeszcze nie przyjdziesz Wysyłam strofy tworzące chmury Kłębią się one przy gwiazd rozbłyskach. Idę w kondukcie bliskich mi osób Parząc im w oczy rzewnie dmę w dłonie I psalmy śpiewam z życia Twojego Cytując wiersze myśląc że moje. Nic mnie nie może dzisiaj zaskoczyć Odmawiam wersy jak pacierz klepię Szukając muzy zwiewnej sukienki Aż czyn zaczyna mą głowę burzyć. Ukój mą duszę zgaś moje lęki Z ust rozpalonych strofy wyczaruj Kondukt się nurza w czterech pór roku Czarnych flag stosy pokrywa ciało. Widzę w oddali cmentarz omszały Nad rozstajami dusza zawisła Skróć moje męki o dobry Panie Wskaż w którą stronę prochy me wysłać. I zostaw jeszcze w gestii autora Chcąc Epitafium wyryć w sumieniu Obrócić mi serce w poezji stronę A znowu będę płodzić w natchnieniu. Porzuć myśl moją katowska głowo Odrzuć rozterki i rozbudź talent Niech wróci kondukt z obranej drogi Członki ożywi całkiem skostniałe. Pozwól mi kochać szat nie rozdzieraj I jeśli musisz to ukarz pychę Odwiń z całunu i nie uśmiercaj Podnieś mi głowę w tysięcznym tłumie. Zwilż moje oczy rozpleć mi ręce Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę. Miłości moja nie chcę już wisieć Jak piękny Żmurko gdzieś pod schodami Ja pragnę wkroczyć głównymi drzwiami Stopić się z domem między wersami. Edytowane 27 Kwietnia przez Robert Witold Gorzkowski (wyświetl historię edycji) 3
Alicja_Wysocka Opublikowano 27 Kwietnia Zgłoś Opublikowano 27 Kwietnia @Robert Witold Gorzkowski Muszę to powiedzieć, chociaż może lepiej powinnam się ugryźć w język, ale najwyżej się obrazisz. Wyznaję zasadę, mądrej głowie, dość po słowie. Spodobały mi się Twoje poprzednie wiersze, o ile dobrze pamiętam, był w nich porządek, a tutaj raz jest rym, a raz go nie ma. Więc jest rymowany czy wolny, czy to jakaś hybryda? Serdeczności bez ości ;)
Rekomendowane odpowiedzi